Jak poinformowała szefowa Krajowego Biura Wyborczego Małgorzata Pietrzak, PKW uznała protesty wyborcze za bezzasadne i rekomenduje SN pozostawienie ich bez dalszego biegu. Opinie te nie są jednak wiążące, ostateczną decyzję w tej sprawie wyda Sąd Najwyższy.
Cztery protesty wyborcze PiS, które PKW już przeanalizowała dotyczyły okręgów nr 2 (Jelenia Góra) nr 59 (Łomża i Suwałki) i nr 26 (Pabianice). W ubiegły czwartek komisja zabrała głos ws. skargi partii Jarosława Kaczyńskiego ws. okręgu nr 75. Oznacza to, że PKW został do rozpatrzenia jeszcze jeden protest ze strony PiS.
Na podstawie posiadanych dokumentów i informacji o przebiegu głosowania i wyborów Państwowa Komisja Wyborcza nie stwierdziła naruszeń prawa wyborczego, które – w jej ocenie – mogłyby mieć wpływ na wynik głosowania i wynik wyborów - napisano w sprawozdaniu zamieszczonym w poniedziałek na stronie internetowej PKW.
- Głosowanie przebiegło bardzo spokojnie, bez poważniejszych incydentów; w dniu głosowania tak do obwodowych, jak i OKW wpłynęło niewiele skarg, pytań i uwag wyborców; w pojedynczych przypadkach wyborcy zgłaszali interwencje w sprawie nieumieszczenia ich w spisie wyborców; jeżeli uwagi były zasadne i wynikały z niedopełnienia przez administrację obowiązku sporządzenia i aktualizacji spisu wyborców, OKW we współdziałaniu z komisjami obwodowymi i działami ewidencji ludności w gminach podejmowały działania w celu umożliwienia tym wyborcom udziału w głosowaniu - czytamy w sprawozdaniu PKW.
Czytaj także: Już 235 protestów wyborczych trafiło do Sądu Najwyższego>>