Autorzy pierwszego w Poznaniu obywatelskiego projektu uchwały chcieli zamrożenia podwyżek cen biletów na rok. Rada zdecydowała jednak, że podwyżki wejdą w życie od początku 2013 r. Od Nowego Roku za najtańszy bilet normalny (15-minutowy) zamiast 2,60 zł - pasażerowie zapłacą 2,80 zł.

Zbieranie podpisów zorganizowały cztery poznańskie organizacje pozarządowe: Inwestycje dla Poznania, KoLiber, My-Poznaniacy i Projekt Poznań.

"Mam nadzieję, że mieszkańcy nie zniechęcą się tym werdyktem rady. Jestem zasmucony tym, że radni nie zgodzili się z naszymi argumentami, że mamy naprawdę poważną sytuację" – powiedział we wtorek PAP koordynator problematyki transportowej w zarządzie Stowarzyszenia My-Poznaniacy Włodzimierz Nowak.

"Polityka transportowa w mieście od kilkunastu lat jest bardzo zaniedbana. Jednak wciąż wielu radnych - zamiast słuchać argumentów i dyskutować z nimi - woli powtarzać, że Poznań inwestuje i będzie lepiej. Nie będzie lepiej - żadna inwestycja wykonywana w ostatnich latach nie służy poprawie sprawności transportu publicznego" – dodał.

Przeciwna propozycjom zawartym w obywatelskim projekcie była m.in. większość radnych Platformy Obywatelskiej. Przewodniczący klubu radnych PO Marek Sternalski podkreślił, że nie z każdym obywatelskim projektem radni muszą się zgodzić.

"Radni PO uznali, że lepsze są niskie, sukcesywne podwyżki niż porażanie mieszkańców wysokim wzrostem opłat co kilka lat. Należy polepszyć strukturę komunikacyjną, spopularyzować komunikację publiczną w naszym mieście. Chcemy o tym rozmawiać ze wszystkimi gotowymi na tę rozmowę" – powiedział. Jak dodał, "każdy złożony pod projektem podpis został potraktowany jako ważny głos w debacie o komunikacji w Poznaniu".

Przeciwny zamrożeniu cen był również prezydent miasta Ryszard Grobelny. Jak argumentował, przyjęcie zaproponowanych zmian spowodowałoby obniżenie przyszłorocznych dochodów Poznania o ok. 8,5 mln zł.

Według pomysłodawców uchwały, transport zbiorowy w Poznaniu pogrąża się w coraz głębszym kryzysie.

"Jedne z najwyższych w Polsce ceny biletów, nieczytelny taryfikator biletowy, preferująca ruch samochodowy organizacja ruchu, remonty i utrudnienia obniżające punktualność komunikacji oraz problemy z dostępnością biletów sprawiają, że coraz więcej osób rezygnuje z publicznego transportu w mieście" – napisali inicjatorzy akcji w materiałach promocyjnych dotyczących zbierania podpisów.

Zgodnie ze statutem miasta, uchwałę obywatelską może zgłosić grupa pięciu tysięcy mieszkańców Poznania podpisanych pod projektem. Taki projekt muszą rozpatrzyć radni, którzy mogą go przyjąć lub nie. 

rpo/ eaw/ gma/