Donald Tusk, który uczestniczył w niedzielę w spotkaniu liderów państw europejskich w Londynie, a w czwartek, w specjalnym posiedzeniu Rady Europejskiej, przedstawił w piątek w Sejmie informację w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski.
- Trwają prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowe dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce – zapowiedział premier. Rząd chciałby, aby w razie godziny „W” Polska mogła powołać pod broń 500 tysięcy żołnierzy.
- Wydaje się, że jeśli mądrze to zorganizujemy, a rozmawiam o tym stale z ministrem obrony narodowej, będziemy musieli użyć kilku sposobów działania. To są rezerwiści, ale i intensywne szkolenia, które pozwolą uczynić z tych, którzy nie idą do wojska, pełnoprawnych i pełnowartościowych żołnierzy w trakcie konfliktu - powiedział Donald Tusk. Poinformował, że trwają "prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowego każdego dorosłego mężczyzny w Polsce".
- Będziemy się starali mieć do końca roku gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny - zapowiedział Tusk. W rozmowie z dziennikarzami zaprzeczył jednak, że to oznacza powrót do obowiązkowej służby wojskowej.
Przeczytaj także: Armia powoła w 2025 r. na ćwiczenia wojskowe do 200 tys. rezerwistów
Wycofanie z konwencji o minach i broni kasetowej
Premier zapowiedział, że będzie rekomendował wycofanie się Polski z konwencji ottawskiej i być może z konwencji dublińskiej. Traktat ottawski z 1997 r., to konwencja o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu. Ma na celu wyeliminowanie użycia min przeciwpiechotnych jako środka walki zbrojnej. Z kolei konwencja o zakazie użycia amunicji kasetowej, to umowa międzynarodowa przyjęta 30 maja 2008 roku w Dublinie.
Parasol nuklearny nad Polską?
Donald Tusk stwierdził, że Polska musi spojrzeć odważniej w przyszłość technologii zbrojeń. Poinformował, że poważnie rozmawia z Francuzami na temat ich idei parasola nuklearnego nad Europą.
- Czas najwyższy, żeby Polska, wykorzystując i środki, jakie ma, a także doświadczenia własne, a także doświadczenie ukraińskie na polu bitwy, abyśmy odważniej spojrzeli na nasze możliwości dotyczące najnowocześniejszych broni - oświadczył szef rządu.
Według niego, Polskę czeka "bardzo poważny wyścig i jest to wyścig o bezpieczeństwo - nie wyścig do wojny". Premier, relacjonując konkluzje szczytu w Brukseli deklarował, że będą proponowane przedsiębiorstwom prywatnym ułatwienia w rozliczeniach, jeśli będą się one angażowały w produkcję obronną.
Wydatki na obronność wyjęte z reguły budżetowej
Premier odniósł się do pakietu pożyczek w wysokości 150 mld euro na wydatki zbrojeniowe, proponowanych przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Ocenił, że nadszedł "przełom w myśleniu Unii Europejskiej".
- Pieniądze europejskie będą przeznaczone na zdolności obronne w obszarze obrony powietrznej, systemów artylerii, amunicji, rakiet, dronów, mobilności wojskowej, walki elektronicznej, sztucznej inteligencji w zastosowaniu wojskowym i cyberbroni. Będą to środki na zakupy na bardzo korzystnych warunkach, dla wszystkich państw, które będą tym zainteresowane" - zapowiedział Tusk.
Premier zwrócił też uwagę, że Polska domagała się wyraźnie większej elastyczności przy regułach fiskalnych.
- Jeśli wydajemy nasze pieniądze na obronność tu w Polsce, to nie będą one wliczane do naszego deficytu w tym liczeniu, które pozwala zastosować procedurę nadmiernego deficytu - zaznaczył. Jak dodał, był to "ciężar na barkach wielu państw, które decydowały się na wyraźnie większe wydatki na zbrojenia".
- Wydatki na obronność powinny być wyjęte z tradycyjnych reguł dyscypliny budżetowej i taka decyzja została podjęta w tej kwestii - zapewnił Tusk. Zapowiedział, że pieniądze z projektów w ramach funduszy strukturalnych, które nie są uznane przez rząd i samorządy jako kluczowe, będą przesuwane i używane do zwiększenia możliwości obronnych. Zapewnił, że selekcja będzie dokonywana bardzo starannie. Podkreślił, że nie ma obaw, iż pieniądze, które mogłyby być wydane przez samorządy z funduszy strukturalnych, zostaną "mechanicznie, decyzją UE" przekazane na obronność. Na wniosek Polski Unia zdecydowała, aby to rządy narodowe decydowały w jaki sposób będą wykorzystywały środki strukturalne.
- I jeśli będzie potrzeba, według naszego uznania uzupełnienia środków na obronę, na bezpieczeństwo, na przemysł wojskowy z funduszy strukturalnych europejskich, to taką decyzję podejmiemy" - powiedział premier.
Premier Donald Tusk poinformował, że Polska przedstawiła na forum UE ideę stworzenia europejskiego "Banku Uzbrojenia" do inwestowania w obronność, podobnego do Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
- Dzisiaj jest za wcześnie, żeby powiedzieć, że ta propozycja spotkała się ze zgodą innych partnerów, ale będą mieli o czym myśleć - dodał premier.
Cena promocyjna: 159.6 zł
|Cena regularna: 399 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 199.5 zł