Dłużnik alimentacyjny zwrócił się o umorzenie świadczeń wypłaconych osobie uprawnionej z funduszu alimentacyjnego. Jednak burmistrz odmówił wnioskodawcy umorzenia należności. Również SKO utrzymało w mocy decyzję burmistrza.


Wnioskodawca złożył skargę do WSA. W uzasadnieniu podkreślił, iż przeszedł operację i obecnie znajduje się pod opieką lekarską. Ponadto nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie będzie mógł podjąć jakąkolwiek pracę, gdyż jego stan zdrowia pogarsza się i nie jest w stanie podjąć pracy i spłacić zaległych świadczeń. W związku z tym nie zgodził się z dokonaną przez kolegium oceną jego sytuacji oraz oceną możliwości spłaty długu oraz zarzucił organowi, że decyzja jest dla niego krzywdząca.


WSA zwrócił uwagę, iż stosownie do treści art. 30 ust. 2 ustawy z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz. U. z 2009 r. Nr 1, poz. 7 ze zm. ) organ właściwy wierzyciela może na wniosek dłużnika alimentacyjnego umorzyć jego należności z tytułu wypłaconych świadczeń z funduszu alimentacyjnego łącznie z odsetkami w całości lub w części, odroczyć termin płatności albo rozłożyć na raty, uwzględniając sytuację dochodową i rodzinną. Zatem, że nie każdy dłużnik alimentacyjny jest zobowiązany do zwrotu wypłaconych należności. Ustawodawca dopuścił bowiem możliwość zaniechania obciążania dłużnika alimentacyjnego obowiązkiem zwrotu w przypadkach uzasadnionych warunkami materialnymi i rodzinnymi osoby zobowiązanej. Ustawodawca używając zwrotu "może umorzyć" przesądził, że decyzja organu w tym zakresie ma charakter uznaniowy, co oznacza, że organ ma możliwość wyboru jednego spośród kilku wariantów rozstrzygnięć. O tym, czy kwota świadczenia powinna być np. umorzona w całości, w części, czy też nie, rozstrzyga organ, który wydał decyzję w ramach tzw. "uznania administracyjnego" – podkreślił WSA. Organ ma możliwość, ale nie ma obowiązku umorzenia należności nawet w razie stwierdzenia, że zachodzą szczególnie uzasadnione okoliczności dotyczące sytuacji dochodowej i rodzinnej zobowiązanego. O tym jaka ma być treść wydawanej decyzji decyduje wyobrażenie organu o celowości wydania decyzji konkretnej treści. Jednocześnie decyzja taka nie podlega kontroli sądowej z punktu widzenia owej celowości. Nie może to jednak oznaczać "dowolności" organu wyrażonej w podjętej decyzji i wyłączenia decyzji uznaniowych spod kontroli sądowej. Kontrola ta jest jednak ograniczona i sprowadza się do oceny, czy organ administracji uwzględnił całokształt okoliczności faktycznych mających znaczenie w sprawie oraz czy w ramach swego uznania nie naruszył on zasady swobodnej oceny dowodów. Kontrola sądu dotyczy więc prawidłowości postępowania organu administracji, poprzedzającego wydanie decyzji. W szczególności polega ona na sprawdzeniu, czy wydanie decyzji poprzedzone zostało prawidłowo przeprowadzonym postępowaniem dowodowym oraz wyjaśnieniem stanu faktycznego sprawy.


WSA doszedł do przekonania, iż organy obu instancji nie przeprowadziły wyczerpującej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i nie dokonały wnikliwej analizy sytuacji majątkowej oraz rodzinnej skarżącego. Organy te powołały się tylko na fakty z wywiadu środowiskowego oraz z oświadczenia skarżącego, natomiast obowiązkiem organów było konkretne zbadanie rzeczywistych potrzeb skarżą o pomocy osobom uprawnionym do alimentów cego i ocena możliwości spłaty zadłużenia. Brak podjęcia przez organy tych czynności Sąd uznał za naruszenie art. 30 ust. 2 ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów. Za zbyt ogólnikowe i nieprzekonujące Sąd uznał twierdzenie organów zawarte w decyzjach, że sytuacja rodzinna i dochodowa skarżącego nie uzasadnia umorzenia nienależnie pobranych świadczeń.
 

Wyrok WSA w Warszawie z 8 października 2012 r., sygn. akt I SA/Wa 1087/12, prawomocny