Miasto Piłę wspiera Związek Miast Polskich, który sfinansował przygotowanie wniosku do TK, bo reprezentuje on dużą część miast w Polsce. Możliwość kierowania skarg do TK ma tylko organ stanowiący samorządu, a nie np. organizacje czy korporacje samorządowe.
Według miast, przez nowelizację ustawy i powołanie krajowego regulatora Wody Polskie samorządy straciły prawo do ustalania taryf. Teraz spółki wodno-kanalizacyjne przedstawiają swoje propozycje cen Wodom Polskim, które akceptują wysokość opłat lub nakazują ich zmianę. W ten sposób mają być chronione interesy klientów. Prawnicy zwracają uwagę, że przedsiębiorstwa wodociągowe zwykle należą do samorządów i to one wiedzą najlepiej, jakie powinny być opłaty dla mieszkańców.
ZMP i samorządy protestowały przeciwko formie wprowadzania nowego prawa i treści nowych przepisów. Wskazywały, że prace legislacyjne były bardzo szybkie, że nie było wymaganej opinii Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Władze Piły uważają, że nowe prawo narusza ustrojowe prawo gminy do wykonywania zadania własnego – zbiorowego zaopatrywania w wodę i odpierania ścieków.
Szukasz więcej informacji dotyczących samorządu?
Poznaj LEX Administracja >>
Zdobądź wiedzę, dzięki której Twoja praca stanie się łatwiejsza
Rada Miasta Piły uzasadnia, że domaga się stwierdzenia niezgodności przepisów z Konstytucją m.in. z powodu pominięcia zasady rozpatrywania projektu ustawy w trzech czytaniach sejmowych, naruszenia zasad poprawnej legislacji, złamania zasad dialogu społecznego i ze względu na naruszenie procedur.
Władze Piły zwracają uwagę, że Wody Polskie dostały kompetencje nadzorcze w oparciu o kryterium celowości, a w Konstytucji zawarty jest zapis, że nadzór nad samorządem terytorialnym może być sprawowany wyłącznie w oparciu o kryterium legalności.
– Ważnym elementem jest to, że te zmiany wynikające z nowelizacji przełożą się na każdego z obywateli bardzo niekorzystnie. Widzimy to po tym, w jaki sposób przygotowano tę ustawę – wyjaśnia prezydent Piły Piotr Głowski. Jak podkreśla, skutki dotkną także mieszkańców. - Cudów nie ma, jeśli ktoś chce od nas zamiast 300 tys. złotych 100,3 mln zł, bo z roku na rok wskoczyła opłata za użytkowanie środowiska w naszym mieście, to w oczywisty sposób ta różnica musi się gdzieś przełożyć – dodał.
Zarzuty pod adresem uchwalonej przez Sejm 27 października 2017 r. o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz niektórych innych ustaw dotyczą zarówno kwestii proceduralnych, czyli trybu uchwalenia ustawy, jak i przyjętych w niej rozwiązań merytorycznych.
Ustawa pozbawiła wójta, burmistrza i prezydenta miasta oraz rady gmin ich dotychczasowych kompetencji w procedurze zatwierdzenia taryfy oraz wyposażenia w te kompetencje organu regulacyjnego - dyrektora regionalnego zarządu gospodarki wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.
Nowela wyposażyła organ regulacyjny w kompetencje do ustalenia tymczasowej taryfy i przyznała mu obowiązki nadzorcze nad organami samorządu terytorialnego w oparciu o kryterium celowości.
Wprowadzeniu zewnętrznego centralnego regulatora od początku towarzyszył opór samorządów i spółek komunalnych. Obawiały się zbyt daleko idących ingerencji w politykę cenową i cięcia kosztów, co może odbić się na samorządowych budżetach.