Szeweluk ma 35 lat. Zajmuje się komercyjną działalnością w biznesie. Pracuje przy nadzorze budowy w Podlaskiem sieci szerokopasmowego internetu. Jest absolwentem ekonomii Uniwersytetu w Białymstoku. Ma doświadczenie w pomocy różnym podmiotom w zdobywaniu unijnych dotacji.

"Naszym hasłem przewodnim jest +Białystok moich marzeń+" - mówił w poniedziałek Szeweluk na konferencji prasowej. Odczytał list skierowany do mieszkańców, w którym podkreśla, że zdecydował o kandydowaniu na prezydenta, bo miastu "potrzebne jest świeże spojrzenie na problemy, które od wielu lat pozostają bez rozwiązania".

Uważa, że efektem działań władzy lokalnej jest to, że młodzi, wykształceni ludzie wyjeżdżają z regionu, bo zrealizowane inwestycje miały charakter "doraźny i krótkoterminowy", a ludzie nie mają pracy. Mówił, że odpływ kadr będzie jeszcze zwiększał dysproporcje rozwojowe.

"Zamiast kłótni politycznych, wyznaniowych, pochodzenia, interesuje nas gospodarka, ludzie w niej funkcjonujący" - podkreślił kandydat. Dlatego proponuje obniżenie w mieście podatku gruntowego, od nieruchomości, opłat od środków transportu, opłat targowych by wspierać handel na bazarach. Mówił też o konieczności racjonalnych wydatków publicznych i zmniejszaniu zadłużenia miasta.

Kongres Nowej Prawicy zaprezentował liderów list w wyborach do sejmiku województwa podlaskiego. Wystartuje w nich oprócz Szeweluka także m.in. prezes ugrupowania w regionie Maciej Winowski.

O fotel prezydenta Białegostoku oficjalnie ubiegają się: dotychczasowy prezydent Tadeusz Truskolaski (rządzi miastem od 8 lat, dotychczas wspierany przez PO, teraz startuje z własnego komitetu wyborczego); prezes Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Robert Żyliński należący do PSL, ale startujący z własnego komitetu wyborczego; oraz Jan Dobrzyński z PiS. (PAP)