Szacunkowa wartość zamówienia w tym zakresie to niecałe 15,8 mln zł netto - poinformował Adam Kamiński, wiceprezes komunalnej spółki "Lech", która wdraża i będzie zarządzała systemem gospodarowania odpadami w mieście.

Dla potrzeb odbioru odpadów Białystok został podzielony na sześć sektorów. Jak mówił Kamiński na czwartkowej konferencji prasowej, ma to zapewnić konkurencję na rynku. "Żeby nie doszło potencjalnie do takiej sytuacji, że jedna firma wygrywa, a za 2-3 lata nie ma na rynku nikogo innego, ponieważ ta firma zarządzać będzie całą gospodarką odpadową" - powiedział.

Do drugiego etapu przetargu, gdzie jedynym kryterium wyboru ofert będzie cena, zakwalifikowanych zostało siedem podmiotów, w tym najważniejsze firmy dotąd działające na białostockim rynku gospodarki odpadami. Do przetargu nie stanęła jednak żadna duża firma o zasięgu ponadregionalnym.

Kamiński przyznał, że wybrano siedem firm na sześć sektorów, by nie było zmów cenowych. "Czyli dla jednego brakuje miejsca" - dodał. Zaznaczył jednak, że są odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej. Zastępca prezydenta Białegostoku Aleksander Sosna przyznał, że teoretycznie jest też możliwe, iż jeden podmiot wygra przetarg na wszystkie strefy.

Wiceprezes wyjaśnił, że umowy będą tak skonstruowane, iż cena będzie zależna od ilości odebranych od mieszkańców odpadów. "To będzie determinowało jedną rzecz po stronie wykonawców - czystość" - podkreślił.

Dodał, że firmy będą szczegółowo monitorowane (m.in. poprzez system GPS), czy realizują umowy. "Nie chcemy, żeby odpady wyjeżdżały poza gminę Białystok czy jechały do lasów, ale także, by ktoś nam podrzucał odpady z gmin sąsiednich" - dodał.

Jeśli wszystkie odwołania firm do Krajowej Izby Odwoławczej zostaną oddalone, 6 maja ma nastąpić otwarcie ofert firm zakwalifikowanych do drugiego etapu. Spółka "Lech" liczy na to, że rozstrzygnąć przetarg uda się na tyle szybko, że od 15 czerwca (dwa tygodnie przed wejściem w życie nowych przepisów - PAP) firmy zaczną ustawiać w mieście swoje pojemniki na odpady.

Kamiński dodał, że jeśli będą problemy z dotrzymaniem tych terminów i rozstrzygnięciem przetargu przed 1 lipca, spółka chce móc skorzystać z możliwości zawarcia umów tymczasowych, obowiązujących do czasu zakończenia postępowania przetargowego.

W mieście trwa akcja informacyjna o nowym systemie gospodarowania odpadami. Trwa zbieranie deklaracji, potrzebnych do ustalenia stawek. Do 31 maja muszą je złożyć wszyscy właściciele nieruchomości w mieście. W sumie jest ich (właściciele domów, spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe itp.) ok. 35 tys. Dotąd złożono nieco ponad 800 deklaracji.

Zgodnie z uchwałą rady miejskiej, na wniosek prezydenta Białegostoku, w mieście obowiązywać będą opłaty zależne od wielkości mieszkania lub domu.

Przyjęte zostały trzy stawki. Przy zbiórce selektywnej, dla lokalu mieszkalnego do 40 metrów kw. - 24 zł, od 40,01 do 80 m kw. - 38 zł, a powyżej tej powierzchni - 49 zł. Jeśli zbiórka nie będzie selektywna, stawki będą o 50 proc. wyższe. Uchwała przewiduje też m.in. dopłaty dla samotnych osób starszych.

Obowiązująca od pierwszego stycznia 2012 r. tzw. ustawa śmieciowa nakłada na gminy obowiązek całkowitego przejęcia odpowiedzialności za gospodarkę odpadami komunalnymi.

Od 1 lipca gmina przejmie obowiązki związane z odbiorem, transportem, odzyskiem i unieszkodliwianiem wszystkich odpadów komunalnych. Samorządy będą także zobligowane do odbioru i zagospodarowania odpadów zielonych, odpadów niebezpiecznych i wielkogabarytowych, a także usuwania odpadów z nielegalnych wysypisk.