Wyrok zmienia wcześniejszą decyzję prezydenta miasta Nowego Sącza, decyzją którego częściowo ubezwłasnowolniony mężczyzna został wykreślony z listy wyborców i nie mógłby głosować w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Chciał on uczestniczyć w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 26 lipca 2019 r. Było to jednak niemożliwe, gdyż jest częściowo ubezwłasnowolniony, a zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego osoby takie nie mają praw wyborczych i nie są uwzględniane w rejestrze wyborców. Mężczyzna złożył więc reklamację na nieprawidłowości w rejestrze, domagając się wpisania do niego, a gdy prezydent miasta odmówił jej uwzględnienia, pan Adam złożył skargę do sądu.

Czytaj: Ubezwłasnowolnienie wymaga zmian>>
 

W uzasadnieniu sąd zwrócił uwagę, że niepełnosprawność nie może ograniczać w korzystaniu z praw wyborczych i uznał, że mechanizm automatycznego pozbawiania prawa wyborczych jest wadliwy. Ewentualne wykluczenie z udziału w wyborach powinno być poprzedzone indywidualną oceną sytuacji danej osoby. - W tej sprawie sąd uznał, że stan zdrowia klienta umożliwia mu oddanie głosu – mówi aplikant adwokacki Jarosław Jagura, który w imieniu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka reprezentował mężczyznę przed sądem.

Sąd podkreślił także, że polski prawodawca jest niekonsekwentny, ponieważ pozwala osobom ubezwłasnowolnionym wstępować do partii politycznych, lecz zabrania im już głosowania na swoich liderów. Jednocześnie zdaniem sądu obecny kształt instytucji ubezwłasnowolnienia nie przystaje do dzisiejszych realiów.