Przypomina o tym komendantom wojewódzkim Policji a także pełnomocnikowi Komendanta Głównego Policji ds. Ochrony Praw Człowieka Krzysztofowi Łaszkiewiczowi. Wskazuje przy tym, że z niepokojem obserwuje bowiem coraz częstsze ingerencje policjantów w wolność zgromadzeń młodych ludzi. I dodaje, że tylko w tym roku interweniował w kilku tego rodzaju sprawach.

Czytaj: Nastolatek ma prawo do pokojowego protestu>>

Nastolatek zabiera głos, policja chce go karać

I tak w styczniu 2021 r. RPO interweniował w sprawie nastolatka, członka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, który podczas demonstracji używał przez chwilę megafonu (upomniany przez policjantów odłożył go). Policja zawiadomiła w sprawie sąd rodzinny o jego demoralizacji.

Kolejną sprawą jest sprawa uczennicy, która wzięła udział w manifestacji w Poznaniu i zabrała na niej głos – na początku i na końcu zgromadzenia. Policja miała na tej podstawie uznać, że młoda kobieta jest organizatorką zgromadzenia publicznego. Prowadzone jest wobec niej postępowanie, które zmierzać do postawienia zarzutów z Kodeksu wykroczeń.

- Postępowanie w podobnej sprawie zostało wszczęte również w związku z zarzutem organizacji zgromadzenia publicznego przez młodą osobę w Oleśnicy. Dolnośląskie Centrum Praw Człowieka we Wrocławiu poinformowało, że wrocławska policja prowadzi postępowanie wobec osoby 17-letniej w celu ukarania jej za to, że w czasie proekologicznego protestu siedziała na chodniku  - wskazuje Rzecznik. 

 

Piotr Górecki, Violetta Konarska-Wrzosek

Sprawdź  
POLECAMY

18-stka niepotrzebna do demonstrowania poglądów

Rzecznik zwraca uwagę, że również osoby niepełnoletnie mają prawo do demonstrowania swoich poglądów, szczególnie w sprawach o doniosłym znaczeniu społecznym i w tym zakresie korzystają z gwarantowanej konstytucyjnie wolności słowa (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP), a także udziału w pokojowych zgromadzeniach publicznych (art. 57 Konstytucji RP). Podobne gwarancje zawiera Konwencja o Prawach Dziecka przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 20 listopada 1989 r.  Art. 13 ust. 1 tej Konwencji gwarantuje dziecku prawo do swobodnej wypowiedzi, a art. 15 ust. 1 - wolność pokojowych zgromadzeń dzieci.

- Kwestie te mają szczególne znaczenie w kontekście oceny prawnej zgromadzeń publicznych odbywanych w czasie stanu epidemii. Są one uznawane przez policję za nielegalne i z tego właśnie powodu w odniesieniu do demonstrantów podejmowane są działania sankcyjne. Tymczasem Rzecznik od wielu miesięcy stoi na stanowisku, że wprowadzone przepisami rządowych rozporządzeń wykonawczych zakazy i ograniczenia wolności pokojowych zgromadzeń publicznych są niekonstytucyjne - dodaje RPO. 

I wskazuje, że podejście do zgromadzeń publicznych w pandemii jest szczególnie ważne z perspektywy udziału w nich osób nieletnich. Policja bowiem ocenia to wówczas jako przejaw demoralizacji osoby niepełnoletniej i kieruje sprawy do sądów rodzinnych.

Siedzenie na chodniku porządku nie zakłóca 

RPO przypomina, że w jednak ze spraw młoda osoba z Wrocławia została obwiniona o to, że naruszyła ład i porządek publiczny poprzez siedzenie na chodniku, tj. o czyn z art. 51 par. 1 k.w. 

Tymczasem - podnosi - siedzenie na chodniku jak wynika z orzecznictwa Sądu Najwyższego nie wypełnia znamion tego przepisu. - W wyroku z 22 maja 2019 r. (sygn. akt IV KK 219/18) dotyczącym pojęcia „zakłócania” spokoju lub porządku publicznego Sąd Najwyższy wskazał, że przedmiotem ochrony, określonym w art. 51 k.w., jest prawo obywateli do niezakłóconego spokoju i porządku publicznego oraz niezakłócony spoczynek nocny, które to nie powinny być zakłócone jakimikolwiek zachowaniami wykraczającymi poza ogólnie, czy też zwyczajowo przyjęte normy społecznego zachowania się. Użycie przez ustawodawcę określenia „zakłócenie" wskazuje, że chodzi o wywołanie gdzieś niepokoju, zamieszania naruszającego ustalony porządek, normy współżycia społecznego czy też naturalny bieg spraw, co w efekcie powoduje oburzenie, podenerwowanie lub zgorszenie - podkreśla. 

I dodaje, że siedzenie na chodniku nie wykracza poza ogólnie, czy też zwyczajowo przyjęte normy społecznego zachowania się, nie powoduje także oburzenia, podenerwowania lub zgorszenia.