Posłanka, odwołując się do doświadczeń krajów skandynawskich, uzasadnia, że zastąpienie tradycyjnych znaczków pocztowych kodami cyfrowymi zmniejszyłoby kolejki w punktach pocztowych, byłby rozwiązaniem proekologicznym i bezpiecznym.

- Klienci mogliby nadawać listy bez wychodzenia z domu, za pomocą telefonów komórkowych czy komputerów. Każdy kupujący taki cyfrowy znaczek otrzymywałby wielocyfrowy kod, który należy wpisać na przesyłce bez konieczności drukowania czegokolwiek. Taki zabieg umożliwiałby również większą możliwość monitorowania wysyłek. Ich zlokalizowanie byłoby łatwiejsze ze względu na oznakowanie ich wygenerowanym kodem cyfrowym – uzasadniała posłanka.

Czytaj: Komunikacja elektroniczna w sądach upadła, bo poczta nie zarobi>>
 

Zapytała ministra cyfryzacji, czy resort planuje przekształcenie tradycyjnych znaczków pocztowych na system kodów cyfrowych, oraz czy rozważa wprowadzenia systemu, który ułatwiłby śledzenie wszystkiego rodzaju przesyłek wysłanych pocztą?

 


Minister Marek Zagórski wyjaśnia, że możliwość skorzystania z tzw. neoznaczków, będących elektronicznym odpowiednikiem tradycyjnych znaczków pocztowych, od 2013 roku oferuje Poczta Polska, na platformie usług pocztowych Envelo. Taki e-znaczek stanowi potwierdzenie wniesienia opłaty pocztowej i oprócz elementu graficznego zawiera kod cyfrowy. - Ministerstwo Cyfryzacji nie planuje tworzyć konkurencyjnych wobec neoznaczków rozwiązań – informuje Marek Zagórski.

Resort wyjaśnia, że nie prowadzi także prac nad wprowadzeniem systemu, który ułatwiłby śledzenie wszystkiego rodzaju przesyłek wysłanych pocztą, bo na platformie usług pocztowych Envelo oferowana jest usługa tzw. śledzenia przesyłki, która umożliwia sprawdzenie etapu doręczenia.

- Ponadto usługa jest dostępna w ramach aplikacji mobilnej Envelo i wobec powyższego Ministerstwo Cyfryzacji nie planuje dublowania powyższych rozwiązań – informuje w odpowiedzi na interpelację minister cyfryzacji.