Sprawa ma związek z wydaną przez Sobieraja w grudniu 2008 roku książką "Radomska droga do wolności 1980-1984". W publikacji znalazła się m.in. udostępniona przez IPN notatka, pochodząca ze źródeł SB, sugerująca, że Orzeł - broniący w latach 80. Sobieraja - współpracował z SB. Adwokat poczuł się pomówiony przez b. szefa „S” i złożył w sądzie prywatny akt oskarżenia.
W maju Sąd Rejonowy w Radomiu skazał Sobieraja na pół roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Sąd zasądził też od oskarżonego na rzecz Orła 2160 zł tytułem kosztów procesowych oraz 120 zł tytułem opłat na rzecz Skarbu Państwa.
Sąd stwierdził, że Sobieraj opublikował notatkę o Orle bez uprzedniej weryfikacji jej prawdziwości i nie wykazał się przy pisaniu książki "dbałością historyczną adekwatną do rangi publikacji". W ocenie sądu b. szef radomskiej "S" publicznie pomówił Orła o takie postępowanie, które mogło poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu adwokata.
Sobieraj wniósł apelację od wyroku. Domagał się uniewinnienia lub uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy. Zarzucił sądowi pierwszej instancji liczne błędy proceduralne i brak bezstronności.
Podczas wtorkowej rozprawy rozpatrujący apelację Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok, poprzez skrócenie z pięciu do dwóch lat okresu próby związanego z warunkowym zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności. Dodatkowo zasądził od Sobieraja na rzecz Orła 840 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym. Wyrok jest prawomocny.
Sędzia sprawozdawca Agnieszka Chaciej powiedziała, że zaskarżone orzeczenie Sądu Rejonowego, „nie ma żadnych wad, które by wskazywały na konieczność jego uchylenia bądź też przemawiały za tym, żeby oskarżonego uniewinnić”. Według sądu apelacja nie zawiera też zarzutów dotyczących konkretnych uchybień sądu. „Są to zarzuty albo ogólnikowe, albo jeśli są szczegółowe, to nie znajdują żadnego potwierdzenia w protokołach z rozpraw, w dokumentach zgromadzonych podczas rozprawy głównej i w dokumentach dostarczonych przez IPN” – powiedział Chaciej.
Sąd podkreślił, że Orzeł jest osobą znaną w Radomiu, a pomówienie naraziło go w szczególny sposób na utratę zaufania społecznego. „Była to dla niego sprawa honorowa. Sprawa życia lub śmierci” – dodała sędzia sprawozdawca.
Pierwszy przewodniczący radomskiej „S” Andrzej Sobieraj zaprezentował książkę "Radomska droga do wolności 1980-1984" w grudniu 2008 r. podczas oficjalnych obchodów 27. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
W książce znalazła się notatka służbowa Kazimierza Rojewskiego, szefa wydziału śledczego SB w Radomiu, w którym opisuje on spotkanie z Orłem. Z raportu wynikało, że adwokat - który po aresztowaniu Sobieraja w 1983 r. podjął się jego obrony - sam zabiegał o spotkanie z esbekiem i ujawnił mu, jaką przyjmie linię obrony oraz wskazał słabe strony prokuratorskiego śledztwa.
W toku postępowania, m.in. na podstawie zeznań Rojewskiego, który powiedział, że nie sporządzał notatki, sąd ustalił, że była ona nieprawdziwa i prawdopodobnie została sfabrykowana przez funkcjonariuszy SB. Sąd podkreślał, że żadne dowody nie wskazywały na to, żeby jakikolwiek materiał, donos czy pismo, pochodziło od Zbigniewa Orła i dotyczyło tajnego informowania SB. (PAP)