Sprawa dotyczyła wyroku sądu rejonowego, który uznał oskarżonego za winnego tego, że w listopadzie 2019 r. w budynku Komendy Powiatowej Policji,  podczas przesłuchania jako podejrzanego, dokonał znieważenia podkomisarza, w trakcie wykonywania przez niego czynności służbowych w ten sposób, że na protokole przesłuchania podejrzanego w miejscu podpisu oraz w prawym dolnym rogu pierwszej i drugiej strony wpisał kierowane do policjanta słowa obraźliwe i powszechnie uważane za obelżywe, z kolei podczas czynności zatrzymania dokonał w podobny sposób znieważenia aspiranta sztabowego oraz młodszego aspiranta. Za oba czyny wymierzono mu karę łączną 8 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Wyrok się uprawomocnił, bo nie został skutecznie zaskarżony i nie sporządzono jego uzasadnienia.

Czytaj: Policja nie kupuje AC dla radiowozów, więc za szkody policjanci płacą z własnej kieszeni >>

RPO wkracza do sprawy

RPO w kasacji wskazał, że sąd nie dokonał należytej kontroli aktu oskarżenia, choć ujęte w nim opisy czynów zarzucanych oskarżonemu wyraźnie wskazują, że czynności sprawcze oskarżony podjął podczas (w trakcie) wykonywania przez funkcjonariuszy czynności służbowych. Natomiast - jak dodał - w opisie czynów zarzucanych i przypisanych oskarżonemu nie zostały zawarte wszystkie niezbędne przesłanki do wypełnienia znamion przestępstwa.

- Warunkiem odpowiedzialności sprawcy jest bowiem, aby znieważenie funkcjonariusza nastąpiło nie tylko podczas, ale i w związku z wykonywaniem przez niego czynności służbowych. Nie ulega wątpliwości, że zawarte w art. 226 par. 1 k.k. sformułowanie "podczas i w związku" wymaga jednoczesnego wystąpienia obu znamion w zachowaniu oskarżonego. Taki stan prawny obowiązuje od 25 lipca 2008 r., od dnia wejścia w życie ustawy z 9 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny. Już w 2006 r. Trybunał Konstytucyjny, w wyroku (sygn. akt P 3/06), stwierdził zaś niezgodność z Konstytucją poprzednio obowiązującego art. 226 par. 1 k.k., który przewidywał karalność zniewagi funkcjonariusza publicznego alternatywnie - podczas lub w związku z wykonywaniem czynności służbowych - dodał RPO.

I dodał, że w tej sytuacji, skazanie oskarżonego za przestępstwa nastąpiło z rażącym naruszeniem tego przepisu. - Opis przypisanych skazanemu czynów mających wypełnić znamiona tego występku nie zawiera bowiem ustalenia, że znieważenie funkcjonariuszy nastąpiło nie tylko podczas, ale i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Wpływ tego uchybienia na treść wyroku jest oczywisty, bowiem z uwagi na brak kompletu znamion występku znieważenia funkcjonariusza publicznego przypisanie oskarżonemu winy było bezpodstawne – podkreślił Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich.

 

SN dostrzegł rażące naruszenie przepisu

Sąd Najwyższy przychylił się do argumentacji RPO. Uzasadnił, że zachowania przypisane i zarzucane skazanemu, choć podjęte podczas (w trakcie) wykonywania przez funkcjonariuszy Policji czynności służbowych, nie wyczerpują wszystkich niezbędnych znamion przestępstwa stypizowanego w przepisie art. 226 par. 1 k.k.

- Warunkiem odpowiedzialności sprawcy jest bowiem to, aby znieważenie funkcjonariusza nastąpiło nie tylko podczas, ale i w związku z wykonywaniem przez niego czynności służbowych (wyrok Sądu Najwyższego z 20 listopada 2012 r., II KK 287/12, LEX nr 1228543). Rację ma zatem Rzecznik Praw Obywatelskich wskazując, że zawarte we wskazanym przepisie sformułowanie „podczas i w związku" wymaga jednoczesnego wystąpienia obu znamion w zachowaniu oskarżonego - podkreślił.

Dodał, że Sąd Rejonowy ustalił jedynie, że do znieważenia funkcjonariuszy Policji doszło podczas (w trakcie) wykonywania przez nich działań służbowych. Nie ustalił zaś, że do ich znieważenia doszło w związku z wykonywaniem czynności służbowych. Tym samym brak jest kompletu znamion znieważenia funkcjonariusza publicznego.