Skargę do Trybunału wniósł mieszkaniec Wadowic, który w 2013 r. został oskarżony o sprzeczne z prawem rozpowszechnianie informacji uzyskanych w toku czynności zawodowych. 12 marca 2013 r. sąd zamknął rozprawę i odroczył ogłoszenie wyroku do dnia 19 marca o godz. 10.45. Skarżący, który nie mógł stawić się na ogłoszenie wyroku, złożył wniosek o doręczenie wyroku wraz z uzasadnieniem 19 marca o godz. 9.00, to jest niecałe dwie godziny przed ogłoszeniem wyroku. Z tej przyczyny Sąd Rejonowy w Wadowicach nie uwzględnił wniosku skarżącego jako wniosku złożonego przedwcześnie, co ostatecznie doprowadziło do upływu terminu na złożenie przez skarżącego apelacji od wyroku. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż w ten sposób naruszone zostało jego prawo dostępu do sądu, stanowiące aspekt prawa do rzetelnego procesu z art. 6 ust. 1 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał zgodził się ze skarżącym i potwierdził naruszenie prawa do rzetelnego procesu skarżącego z art. 6 ust. 1 Konwencji.

Prawo do sądu musi być praktyczne i skuteczne

Trybunał wskazał na wstępie, że prawo dostępu do sądu, jako warunek realizacji prawa do rzetelnego procesu, nie jest bezwzględne i jako takie podlega uzasadnionym ograniczeniom. Niemniej jednak ograniczenia takie nie mogą upośledzać samej istoty prawa dostępu do sądu i prawa do rzetelnego procesu. Prawa gwarantowane Konwencją o prawach człowieka muszą być praktyczne i skuteczne, a nie iluzoryczne i teoretyczne, co ma znaczenie zwłaszcza w odniesieniu do takich praw jak dostęp do sądu i rzetelność procesu w sprawie karnej, które zajmują szczególnie ważne miejsce w systemie funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa. Ograniczenia formalnoprawne w zakresie dostępu do sądu są zasadne tak dalece, jak realizują one zasadę sprawnego, skutecznego i prawidłowego sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Proceduralne warunki związane z prawem do wniesienia odwołania od rozstrzygnięcia sądowego są jak najbardziej dopuszczalne. Trybunał jednak w swym orzecznictwie konsekwentnie przyjmuje, że właściwe organy krajowe muszą unikać nadmiernego formalizmu w ich stosowaniu. Nadmierny formalizm może bowiem doprowadzić do sytuacji, w której naruszona zostanie sama istota rzetelności postępowania sądowego.

 


"Przedwczesny" wniosek a utrata prawa do wniesienia apelacji

Na faktach omawianej sprawy Trybunał wskazał, że podstawową kwestią do rozstrzygnięcia jest to, czy tak formalistyczne podejście polskich sądów do wniosku skarżącego o doręczenie uzasadnionego wyroku, wniosku złożonego na godzinę przed ogłoszeniem wyroku, nie pozbawiło go w efekcie dostępu do środka odwoławczego w jego sprawie. Trybunał wskazał dalej, że art. 422 polskiego kodeksu postępowania karnego wskazuje wyraźnie na jedynie dwie możliwości pozwalające na uznanie wniosku o doręczenie wyroku z uzasadnieniem za bezskuteczny, czyli wniosku złożonego przez osobę nieuprawnioną oraz wniosku złożonego po upływie siedmiu dni od ogłoszenia wyroku. Kodeks nie wspomina o wniosku złożonym "przedwcześnie". Sąd krajowy uznał wniosek za bezskuteczny, powołując się na niejednoznaczną linię orzeczniczą Sądu Najwyższego w tej mierze. Zdaniem Trybunału, taka wykładnia art. 422 k.p.k. doprowadziła ostatecznie do utraty przez skarżącego prawa do wniesienia apelacji ze względu na upływ terminu do jej złożenia.

To sąd nie dochował staranności, a nie oskarżony

Trybunał uznał, że skarżący, składając wniosek w dniu ogłoszenia wyroku, jakkolwiek godzinę wcześniej, wykazał się starannością normalnie oczekiwaną od strony postępowania, ponieważ złożył wniosek w dniu ogłoszenia wyroku, zgodnie z warunkami wskazanymi w art. 422 k.p.k. Sąd rejonowy, natomiast, wydał postanowienie o odmowie zbadania przedmiotowego wniosku 6 dni po ogłoszeniu wyroku (jak wynika z poinformowania skarżącego o tym fakcie pismem doręczonym przez pocztę). W tej sytuacji sąd musiał mieć świadomość tego, że skarżący nie dysponuje inną drogą odwoławczą od spornego wyroku do sądu drugiej instancji. Trybunał wskazał, że dla sądu rejonowego jasne musiało być to, że w momencie doręczenia skarżącemu postanowienia o uznaniu jego wniosku za bezskuteczny - co nastąpiło 25 marca 2018 r. - siedmiodniowy termin na złożenie nowego wniosku o doręczenie wyroku wraz z uzasadnieniem lub termin na wniesienie apelacji już upłynie. Władze polskie nie wyjaśniły Trybunałowi, dlaczego nie było możliwe zwrócenie się do skarżącego o potwierdzenie jego "przedwczesnego" wniosku o doręczenie mu wyroku wraz z uzasadnieniem.

 

Nadmiernie formalistyczny sąd narusza prawo do rzetelnego procesu

W tym stanie rzeczy Trybunał stwierdził, że wykładania zastosowana przez Sąd Rejonowy w Wadowicach - pomimo braku spójności odnośnej linii orzeczniczej Sądu Najwyższego w tej mierze (zob. rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego o sygnaturach: II KZ 5/13, IV KZ 38/09, IV KZ 30/10, III KZ 15/14, III KZ 6/15) - była nadmiernie formalistyczna i doprowadziła do utraty przez skarżącego prawa do wniesienia apelacji. Taka wykładnia nie mogła już służyć celowi zagwarantowania pewności prawnej rozstrzygnięć sądowych i prawidłowego sprawowania wymiaru sprawiedliwości, okazała się natomiast swoistą barierą uniemożliwiającą oskarżonemu skorzystanie z jego prawa do odwołania od wyroku sądu pierwszej instancji. Prawo dostępu skarżącego do sądu, a co za tym idzie, jego prawo do rzetelnego procesu w sprawie karnej zostało zatem upośledzone w samej swej istocie. Miało więc miejsce naruszenie tych praw podstawowych i art. 6 ust. 1 Konwencji.

Witkowski przeciwko Polsce - wyrok ETPC z 13 grudnia 2018 r., skarga nr 21497/14.