Obecnie różne kraje stosują różne modele, a Z tym wiąże się wpływ PPP na finanse publiczne, które uginają się pod ciężarem kryzysu i cięć. Nawiązując do tematyki spotkania ministrów, minister Cezary Grabarczyk mówił: "Głównym pytaniem będzie, jak finansować infrastrukturę ze środków pochodzących spoza budżetu? Pieniędzy publicznych jest za mało i musimy sięgnąć po środki prywatne na budowę infrastruktury, która będzie służyła wszystkim użytkownikom".
Ministe podkreślał, że polskiej prezydencji chodzi o to, by ustalić, czy i w jakiej sytuacji PPP ma zwiększać dług i deficyt publiczny, tak by były wspólne zasady klasyfikacji wydatków. Obecnie brak wspólnych reguł, które jasno określałyby, gdzie się kończy inwestycja prywatna (zaliczana do sektora przedsiębiorstw) a gdzie zaczyna inwestycja obciążająca deficyt i dług publiczny. To ważne w perspektywie kolejnych inicjatyw zmuszających do dyscyplinowania finansów publicznych w UE i strefie euro.
Wiceminister w resorcie infrastruktury Radosław Stępień zapowiadał na konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie ministrów, że prezydencja chce rekomendować rozpoczęcie "bardzo poważnych prac nad pewnym uporządkowaniem definicyjnym, klasyfikacyjnym, tak, żeby decydując się w przyszłości na projekt z PPP mieć pewność przed podpisaniem wszystkich umów, jakie będą kwalifikacyjne i finansowe skutki, a nie rozpoczynać negocjacji na ten temat już po podjęciu decyzji" - powiedział.
Stępień zaprezentował dane, z których wynika, że wartość transakcji PPP w UE w 2010 r. wyniosła 18,3 mld euro (ok. 75,8 mld zł) na 112 projektów. Liderami PPP były: Wielka Brytania (44 projekty), Francja (19), Niemcy (14), Hiszpania (13). W tym roku ma to być ok. 20 mld euro.
Prezydencja nie przewiduje natomiast w Sopocie rozmów o finansowaniu inwestycji infrastrukturalnych w przyszłym wieloletnim budżecie UE na lata 2014-2020 ani też o nowym przebiegu transeuropejskich tras transportowych, który Komisja Europejska ma przedstawić w drugiej połowie września.

Spotkanie ministrów ma charakter nieformalny. Chodzi o stworzenie ministrom okazji do swobodnej i pogłębionej wymiany poglądów na bieżące tematy, nie są natomiast uzgadniane żadne formalne decyzje. Poniedziałkowo-wtorkowe posiedzenie jest ostatnim spotkaniem ministerialnym zaplanowanym w Sopocie w ramach polskiej prezydencji; kolejne będą się odbywać we Wrocławiu. (ks/pap)

Czytaj także: PPP trzeba kontrolować transgranicznie