Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso ogłosił w środę w Strasburgu, że KE przyjęła propozycję podatku od transakcji finansowych w UE. "Jeśli ta propozycja zostanie wdrożona, to może dać 55 mld euro rocznie" - mówił Barroso.
ek od transakcji finansowych w skrócie zwany FTT (z ang. financial transaction tax) ma być nakładany na wszystkie transakcje, których przedmiotem są instrumenty finansowe, przeprowadzane pomiędzy instytucjami finansowymi, jeżeli co najmniej jedna ze stron transakcji znajduje się w UE. Ma być niski - obrót akcjami i obligacjami byłby opodatkowany według stawki wynoszącej 0,1 proc., a obrót instrumentami pochodnymi według stawki wynoszącej 0,01 proc.
KE zapewnia, że obywatele i przedsiębiorstwa nie będą podlegać opodatkowaniu. "Kredyty hipoteczne, pożyczki bankowe, umowy ubezpieczeniowe oraz innego rodzaju zwykła działalność finansowa prowadzona przez osoby prywatne lub małe przedsiębiorstwa nie wchodzą w zakres przedmiotowego wniosku" - podkreśla KE.
"Jeśli taki podatek od transakcji finansowych zostanie wprowadzony, to Europa będzie miała więcej pieniędzy. Będzie to trochę dyscyplinujące wobec tych instytucji finansowych, banków, funduszy - całego świata finansów - który słusznie czy niesłusznie, ale jednak jest obwiniany w znacznej mierze za obecny kryzys finansowy na świecie" - mówił w środę szef polskiego rządu, pytany o pomysł KE.
Tusk powiedział, że nie podejrzewa szefa KE o chęć odwetu na instytucjach finansowych. "Jest taka atmosfera w Europie, by starać się dyscyplinować tych, którzy wytwarzają większość problemów, jeśli chodzi o sytuację finansów globalnych i europejskich. Także z polskiej strony można spodziewać się życzliwego zainteresowania bez szczególnego zaangażowania w tej kwestii" - dodał premier. Jego zdaniem, "podatek ten dotykałby Polskę w stosunkowo niewielkim stopniu". (ks/pap)