Dziś osoby ubezwłasnowolnione, choć nie powinny, zawierają związki małżeńskie, składają oświadczenia o uznaniu dzieci czy też zawierają umowy cywilnoprawne. Wszystko dlatego, że nie da się sprawnie i skutecznie weryfikować informacji o ubezwłasnowolnieniu. Niebawem może się to zmienić. Pojawił się pomysł, by wprowadzić rejestr osób ubezwłasnowolnionych. Nałożono by też na sąd obowiązek przesyłania do urzędu stanu cywilnego odpisu postanowienia o ubezwłasnowolnieniu, jego zmianie czy uchyleniu. Stamtąd informacja trafiałaby do rejestru. Gdyby natomiast informacja o ubezwłasnowolnieniu miała trafić do dowodu osobistego, to tylko zawarta w chipie czytelnym wyłącznie dla odpowiednich organów czy służb.
Źródło: Rzeczpospolita, 28 maja 2010 r.