Siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego rozwiał wątpliwości sądów niższych instancji i usunął rozbieżności, jakie pojawiały się wcześniej w składach trójkowych SN orzekających w podobnych sprawach.
W związku z wypadkiem, który spowodował sędzia Jacek Ł., sąd dyscyplinarny uchylił mu immunitet, zezwalając na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Zarazem jednak odstąpił od zawieszenia sędziego w czynnościach służbowych i nie obniżył mu wynagrodzenia. Sąd dyscyplinarny powoływał się na brak okoliczności, które uzasadniałyby obniżenie pensji. SN, do którego sprawa trafiła, nie miał wątpliwości. Obowiązująca obecnie ustawa Prawo o ustroju sądów powszechnych stanowi jednoznacznie, że wyrażając zgodę na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, sąd dyscyplinarny orzeka obligatoryjnie o zawieszeniu go w czynnościach służbowych oraz obniżeniu wynagrodzenia - stwierdzili sędziowie SN.
Sąd Najwyższy przyznał jednak, że przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych nie różnicują sytuacji sędziego w zależności od tego, jakiego rodzaju przestępstwa dotyczy wniosek o uchylenie immunitetu. Zdaniem sędziów SN racjonalne rozwiązanie przewidziano w tych sprawach w ustawie o ustroju sądów wojskowych. Podlegający jej przepisom sędziowie są obligatoryjnie zawieszani w czynnościach służbowych i tracą część wynagrodzenia, jeśli uchwała zezwalająca na pociągnięcie ich do odpowiedzialności dotyczy przestępstw umyślnych.
Źródło: "Rzeczpospolita" 26.02.2010.