Sąd Najwyższy nie podzielił zastrzeżeń ministra sprawiedliwości, który zaskarżył uchwałę walnego zgromadzenia Izby Notarialnej w Białymstoku. Kwestionował on sposób wyboru władz izby.
Problem w tym, że wyboru dokonywano w taki sam sposób przez ponad 20 lat na podstawie uchwalonego wówczas regulaminu. Do tej pory żaden z ministrów tego resortu nie miał zastrzeżeń. Zdaniem ministra uchwałą podjęta 16 marca 2012 roku przez izbę w Białymstoku zaostrza progi wyborcze i w ten sposób liczenie głosów odbywa się z pominięciem wstrzymujących się. Jest to zaszłość historyczna, co nie zwalnia samorządu notarialnego z obowiązku przeprowadzenia głosowań zgodnie z wymogami, czyli zwykłą większością głosów. Zdaniem ministra izba naruszyła art.48 Prawa o notariacie, gdyż nie chciała uchwały zmienić. Zgodnie z tym przepisem „Minister Sprawiedliwości może zwrócić się do organów samorządu notarialnego o podjęcie uchwały w określonej sprawie należącej do właściwości tych organów.”
W wyroku z 9 sierpnia br. SN oddalił skargę ministra sprawiedliwości.
- Kwestionowany przepis prawa o notariacie, mówiący o sposobie wyborów rady izby notarialnej jest jasny: uchwały są podejmowane zwykłą większością głosów – uzasadniał orzeczenie sędzia Bogusław Cudowski. – Trudno jednak stwierdzić jaki byłby wtedy wynik głosowania.
Uchwała była podjęta na podstawie regulaminu sprzed 20 lat, co nie oznacza, że ten regulamin jest zgodny z prawem - zaznaczył SN. – Podejmowanie i wynik uchwały jednak sa wewnętrzną sprawą zgromadzenia izby notarialnej – dodał sąd.
Sygnatura akt. III ZS 7/12 Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN
SN nie przyłączył się do krytyki notariatu
Podejmowanie i wynik uchwał są wewnętrzną sprawą walnego zgromadzenia izby notarialnej stwierdził Sąd Najwyższy. Minister może zwrócić się do samorządu notarialnego o podjecie uchwały, ale przepisy nie mówią, co się dzieje w razie odmowy.