Za przyjęciem wniosku o odrzucenie pierwszego ze wspólnych projektów SLD i RP było 276 posłów, 150 było przeciw, a 23 wstrzymało się od głosu. W sprawie drugiego projektu SLD i RP o związkach partnerskich: za odrzuceniem było 283 posłów, przeciw 137, od głosu wstrzymało się 30. Za odrzuceniem projektu PO było 228 posłów, 211 było przeciw, a 10 wstrzymało się od głosu.
Przed głosowaniem minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział, że wszystkie trzy projekty są sprzeczne z konstytucją. Premier Donald Tusk oświadczył, że w tej sprawie Gowin wygłosił swoją osobistą opinię. Szef rządu poprosił też posłów o umożliwienie dalszych prac sejmowych nad regulacjami dotyczącymi związków partnerskich. Gowin uznał, że projekty niezgodne są z art. 18 konstytucji, który stanowi, że "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej". "Nieprzyznanie konkubinatom takich samych uprawnień, jakie mają małżeństwa, nie jest sprzeczne z konstytucją - takie jest orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Identyczne stanowisko zajmują Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - przekonywał Gowin.
Po wypowiedzi Gowina głos zabrał premier i zaapelował do "wszystkich, którzy nie mają twardych ideologicznych uprzedzeń", aby umożliwili komisji pracę nad rozwiązaniami, które "uczynią życie wszystkich Polaków, w tym homoseksualistów, życiem godniejszym". Dodał, że Sejm powinien wypracować przepisy, które ułatwią im życie, niezależnie od poglądów na temat par homoseksualnych. Tusk podkreślił, że spór o związki partnerskie nie jest polską specyfiką, a dzisiejszy stan prawny nie oddaje wyzwań, przed jakimi stoi społeczeństwo, w którym istnieją zarówno związki małżeńskie, jak i konkubenckie.
Ostatecznie większość posłów PO zagłosowała jednak przeciwko projektom RP i SLD. Za odrzuceniem pierwszego projektu zagłosowało 94 posłów Platformy (84 było przeciwnych; 23 wstrzymało się od głosu), zaś za odrzuceniem drugiego było 101 posłów PO (72 było przeciwko, 29 wstrzymało się od głosu). Większość parlamentarzystów PO poparła natomiast projekt swojego partyjnego kolegi - za odrzuceniem tego projektu było 46 posłów, 146 było przeciwnych; 8 wstrzymało się od głosu.
Podczas czwartkowej debaty nad projektami Joanna Kluzik-Rostkowska (PO) zapowiadała, że podczas głosowania w tej sprawie w klubie nie będzie dyscypliny. Dyscypliny nie było również w PSL; zdecydowana większość posłów tego ugrupowania była jednak przeciwna projektom. Za odrzuceniem pierwszego projektu SLD i RP było 28 posłów (przy jednym głosie przeciwko), za odrzuceniem drugiego - 27 posłów (bez głosów przeciwko, jednym wstrzymującym się), zaś w przypadku projektu PO 27 posłów chciało odrzucenia, dwie osoby wstrzymały się od głosu.
Wszyscy posłowie SLD i RP głosowali przeciwko odrzuceniu projektów, zaś wszyscy posłowie PiS i SP byli za odrzuceniem.

 

- Część Platformy, 46 osób, uznała, że to nie jest jeszcze właściwy czas. Szkoda, bo byłaby szansa, żeby rzeczywiście przynajmniej nad jednym z projektów w komisji pracować. Nie udało się - powiedział rzecznik rzadu Paweł Graś dziennikarzom po głosowaniu. - Wbrew opinii tej części klubu, ja nie uważam, że było to głosowanie światopoglądowe, dlatego, że było to głosowanie wyłącznie techniczne, chodziło o to, żeby nad tymi projektami pracować dalej - mówił polityk PO. Rzecznik rządu powiedział, że rozumiałby takie wahania, gdyby to było głosowanie nad finalnym projektem, nad końcowymi rozwiązaniami. - Część posłów uznała inaczej. Nic na to nie poradzimy - powiedział Graś.

Czytaj także:
Gowin: związki partnerskie sprzeczne z konstytucją! Tusk: to jego prywatna opinia!
Szef klubu PO: wrócimy do dyskusji ws. związków partnerskich