Jak pisze „Rzeczpospolita”, minister godzi się na to rzadko. Od lat trwa dyskusja o sądach nadmiernie obłożonych pracą. Tak jest np. w większości dużych miast. Kiedy więc wygasają etaty w miastach mniejszych, minister sprawiedliwości przerzuca etaty do miast większych, by wspomóc tamtejsze sądy. Sędziowie zainteresowani nominacją na wakat startują więc w konkursach na etat do miast większych, nawet jeśli mieszkają daleko od niego.
W 2010 r. wniosków o przeniesienie złożono 191, a w 2015 r. do czerwca już 131 (warto jednak pamiętać, że w wyniku reorganizacji sądów rejonowych przeprowadzonych po 1 stycznia 2010 r. przeniesiono łącznie 1151 sędziów).
Wnioski o przeniesienia pojawiały się od lat. Nigdy jednak na taką skalę tuż po nominacji. Więcej>>>
Ryszard Piotrowski
Pozycja ustrojowa sędziego>>>
Sędziowie wolą pracować w małych miastach
70 proc. sędziów, którzy dopiero odebrali nominacje, składa wnioski o przeniesienie na inne miejsce służbowe wynika ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości. Najczęściej do mniejszych miast.