Chodzi o kamieniczników, którzy stracili dochody z powodu istnienia tzw. czynszów regulowanych.
Problem powstał na tle powództwa Urszuli S. , która dziewięć lat temu wystąpiła do sądu cywilnego przeciwko ministrowi Skarbu Państwa o wypłatę odszkodowania z powodu bezprawia legislacyjnego ( na podstawie art. 417 kc ze znaczkiem 1). Przepis ten stanowi, że jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie aktu normatywnego, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu niezgodności tego aktu z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą.
Zażądała odszkodowania w wysokości 35 tys. zł plus utracone korzyści z odsetkami, łącznie 199 tys. zł. Jest to kwota różnicy między uzyskanym czynszem a czynszem na poziomie 3 proc. wartości odtworzeniowej, a także czynszami rynkowymi.

Problem bezprawia
Urszula S. była właścicielką dwóch mieszkań w Warszawie przy ul. Sobieskiego, które wynajmowała po cenach poniżej wartości rynkowej. W opinii biegłej, ze względu na znaczne zużycie techniczne budynku koszty utrzymania technicznego omawianych lokali osiągnęły poziom 3-3,7 proc. wartości odtworzeniowej tych lokali w skali roku.
Bezprawie legislacyjne według powódki polegało na uznaniu przez Trybunał Konstytucyjny obowiązujących przepisów mieszkaniowych za niezgodne z Konstytucją. Trybunał Konstytucyjny uznał 19 kwietnia 2005 r., że wprowadzenie mechanizmu hamowania wzrostu czynszów, który bierze pod ochronę wyłącznie interesy najemców ponad dopuszczalną miarę ograniczyło prawa właścicieli (sygn. akt K 4/05).

Trybunały o najmie regulowanym
TK rozpoznając tę sprawę miał także na uwadze orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Szczególną uwagę poświęcił analizie orzeczenia z 22 lutego 2005 r. w sprawie Hutten-Czapska przeciwko Polsce. W orzeczeniu tym Trybunał w Strasburgu uznał, że  przepisy, dotyczące czynszów regulowanych, w niedopuszczalny sposób naruszają powszechne w państwach członkowskich Rady Europy standardy ochrony własności.
Sąd Apelacyjny w wyroku z 3 marca 2010 r. przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Orzekł, że Sąd Okręgowy orzekający o odpowiedzialności Skarbu Państwa za delikt normatywny musi zbadać treść orzeczenia Trybunału K i w razie uznania, że wyrok działa na przyszłość - odmówić przyznania odszkodowania na podstawie art. 417 (1) kc, a w razie uznania, że wyrok ten działa z mocą wsteczną (ex tunc) rozważyć przesłanki odpowiedzialności wskazane w tym artykule i orzec o odszkodowaniu stosownie do poczynionych ustaleń.
Sąd Okręgowy rozpatrując sprawę po raz drugi nie stwierdził bezprawia legislacyjnego, dlatego że gdyby nie było niekonstytucyjnych ograniczeń czynszu, to i tak powódka nie uzyskałaby odszkodowania.
Apelację od tego wyroku złożyła Urszula S.

Oddalenie apelacji
Sąd  Apelacyjny oddalił apelacje właścicielki lokali i orzekł, że uwzględniona indywidualna skarga oparta na art.1 Protokołu do Konwencji Praw Człowieka ( prawo do poszanowania mienia) nie stanowi naruszenia wymienionego w art. 417 (1) kodeksu cywilnego.
- Prejudykat nie może być uznany za ograniczenie możliwości wynajęcia lokalu - stwierdziła sędzia Marzanna Góral.
Prejudykat to sytuacja, gdy rozstrzygnięcie sprawy zależy od wyniku innego postępowania wówczas, jeśli orzeczenie, które zapadnie w tym drugim postępowaniu, będzie stanowić podstawę orzeczenia.
Sędzia dodała, że nawet, gdyby uznać zaistnienie szkody, to wątpliwe jest, aby od stycznia 2005 do lutego 2005, a wiec w okresie od zmiany przepisów właścicielka nie uzyskałaby za wynajęcie lokali cen rynkowych.  Domaganie się rekompensaty, bez względu na degradację materialną mieszkań i żądanie zwrotu czynszu obliczonego na 1700 zł -1900 zł od lokalu nie jest miarodajne dla dochodzonych szkód - stwierdził sąd.

 Sygn. akt I ACa 1060/09 wyrok z 3 marca 1010 r. , I ACa 24/14