Obecnie konwencje Międzynarodowej Organizacji Pracy a także przepisy prawa polskiego przewidują, że minimalne wynagrodzenie powinno dążyć do poziomu 50 proc. płacy średniej.
Organizacje pracodwaców są przeciwne nowemu wskażnikowi - Biorąc pod uwagę nasze realia ekonomiczno-społeczne, w perspektywie najbliższych 3 – 5 lat nawet ten dotychczasowy poziom jest trudny do osiągnięcia. Dlatego nie możemy zgodzić się dalsze podwyższenie poziomu minimalnego wynagrodzenia. Dla Polski oznaczałoby to konieczność wzrostu wynagrodzeń w krótkim czasie o 25 – 30 proc. Jest to niewykonalne – podkreśla ekspert Pracodawców RP, Adam Ambrozik.
Ekspert dodaje, że
Pracodawcy RP od dawna postulują wprowadzenie mechanizmów podnoszenia płacy minimalnej niezależnych od wpływów. – Chcemy, aby wzrost płacy minimalnej był uzależniony od obiektywnych wskaźników makroekonomicznych. Apelujemy o jak najszybsze podjęcie rozmów dotyczących propozycji złożonej przez Premiera Waldemara Pawlaka na jednym z posiedzeń Trójstronnej Komisji – mówi Adam Ambrozik. Premier Pawlak chce bowiem powiązać wysokość płacy minimalnej z kondycją gospodarki. Rosnące PKB podnosiłoby ją, spadek PKB – obniżało. racodawcy RP zgadzają się, że tylko mechanizm uwzględniający elementy rynkowe przy wzroście wynagrodzeń pozwoli na poprawę sytuacji pracowników najmniej zarabiających bez negatywnych konsekwencji dla gospodarki.