Kandydaturę tę przedstawił minister sprawiedliwości, a Krajowa Rada Sądownictwa w poniedziałek pozytywnie ją zaopiniowała. Jak zastrzeżono, opinia KRS nie jest jednak wiążąca, ostateczną decyzję podejmuje minister. Skoro jednak to minister wystąpił z takim wnioskiem, to raczej powoła swojego kandydata. 

Dariusz Pawłyszcze jest sędzią Sądu Okręgowego w Krakowie oddelegowanym do Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie pełni funkcję dyrektora Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Powszechnych i Wojskowych. 
W listopadzie ubiegłego roku Pawłyszcze uzyskał rekomendację Rady na sędziego Sądu Najwyższego, ale nie został jeszcze powołany przez prezydenta. Tymczasem jeden z jego kontrkandydatów - sędzia tego samego Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek wniósł do Sądu Najwyższego skargę w tej sprawie. Nieoczekiwanie w ubiegłym tygodniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uchyliła tę decyzję Rady i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez KRS.

Czytaj: Izba Kontroli blokuje powołanie dyrektora z MS do Sądu Najwyższego>>
 

Sąd Najwyższy, doszedł do przekonania, że wyrażone w zaskarżonej uchwale KRS stanowisko narusza prawo, albowiem Rada ze znanych jej faktów wyciągnęła niepoprawne pod względem logicznym wnioski, jak również pominęła istotne okoliczności, które winna była rozważyć. Naruszenie polegało m.in. na niedostatecznym rozważeniu okoliczności sprawy i zbadanie materiałów dotyczących kandydatów. Sąd Najwyższy podkreślił przy tym, że zaskarżenie uchwały KRS jest dopuszczalne.

Jak podkreślał w uzasadnieniu sędzia sprawozdawca Grzegorz Żmij, "Rada w sposób niepoprawny przyjęła, że nie można zrównywać doświadczenia zawodowego sędziego Żurka z doświadczeniem zawodowym sędziego Pawłyszcze, albowiem dysproporcja ta jest znacząca. Z poczynionych ustaleń wynika, że dysproporcji nie ma wielkiej, a doświadczenie kandydatów jest praktycznie porównywalne - wskazano w uzasadnieniu.

Komentarz: Izba Kontroli kąsa "dobrą zmianę" w sądach>>