O pozbawienie statusu uchodźcy do Urzędu do Spraw Cudzoziemców zwróciła się syryjska rodzina K., którą w 2015 roku, wraz z ponad 150 mieszkańcami Syrii, sprowadziła do Polski fundacja "Estera".
Maria Pamuła, prawniczka z polskiego przedstawicielstwa UNHCR, w rozmowie z PAP zwraca uwagę, że kwestie związane ze statusem uchodźcy reguluje Konwencja Genewska z 1951 r. Cudzoziemiec traci status m.in. w sytuacji, gdy ponownie dobrowolnie osiedlił się w kraju, który opuścił lub poza którego granicami przebywał z powodu obawy przed prześladowaniem. "Dzieje się tak także wtedy, gdy uchodźca nabędzie obywatelstwo innego kraju. Wtedy już nie potrzebuje statusu, bo ma ochronę kraju, którego obywatelstwo nabył" - powiedziała Pamuła.
Przypomniała, że ustawa o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Polski nie przewiduje możliwości zrzeczenia się statusu uchodźcy. "Natomiast nie można nikogo zmusić, UNHCR stoi na takim stanowisku, do korzystania z ochrony międzynarodowej" - powiedziała Pamuła.
W jej ocenie, sprawa rodziny K. może trafić do sądu administracyjnego. "To jest kwestia dysponowania swoimi prawami. Myślę, że to będzie precedensowe rozstrzygnięcie" - powiedziała.
Jak poinformował w środę PAP rzecznik UdSC Jakub Dudziak, odwołanie rodziny K. od decyzji UdSC, który negatywnie rozpatrzył wniosek K. o zrzeczenie się statusu, trafiło już do Rady do Spraw Uchodźców.
"Uchylenie decyzji o nadaniu statusu uchodźców godziłoby zarówno w interes strony, jak i interes społeczny. Prowadziłoby w konsekwencji do pozbawienia cudzoziemców ochrony międzynarodowej, co z kolei stałoby w sprzeczności z porządkiem prawnym i obowiązkiem przestrzegania prawa międzynarodowego" - powiedział Dudziak.
"Decyzja o nadaniu statusu uchodźcy wynikała z obowiązku objęcia strony ochroną międzynarodową, a UdSC był zobligowany wydać taką decyzję w określonych prawem okolicznościach. Wola strony, czy też jej zgoda na zmianę bądź uchylenie takiej decyzji, nie jest w tej sytuacji wystarczająca" - podkreślił.
Jak podała środowa "Rzeczpospolita", rodzina K., która po przyjeździe do Polski wyjechała za granicę, prawdopodobnie do Niemiec, chce uchylenia decyzji na podstawie art. 155 kodeksu postępowania administracyjnego. Stanowi on, że "decyzja ostateczna, na mocy której strona nabyła prawo, może być w każdym czasie za zgodą strony uchylona lub zmieniona przez organ administracji publicznej, który ją wydał, jeśli przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony".
Odnosząc się do tego, rzecznik UdSC w rozmowie z PAP przywołał wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że przepis art. 155 Kpa może mieć zastosowanie tylko do decyzji uznaniowych, w których organ ma możliwość swobody decyzyjnej w orzekaniu. "Dlatego przepisu tego nie można stosować dla uchylenia lub zmiany decyzji, przy której wydaniu UdSC nie posiadał żadnego luzu decyzyjnego. Bezwzględnie obowiązujący przepis prawa zobowiązywał UdSC, przy ustaleniu określonych przesłanek, do nadania statusu uchodźców" - powiedział Dudziak.
Zgodnie z Konwencją Genewską z 1951 r., uchodźcą jest osoba, która "na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przynależności do określonej grupy społecznej lub z powodu przekonań politycznych, przebywa poza granicami państwa, którego jest obywatelem, i nie może lub nie chce z powodu tych obaw korzystać z ochrony tego państwa".
Grzegorz Dyjak (PAP)