Jak ocenia Pan stan wiedzy przedsiębiorców na temat mediacji?

Moim zdaniem wiedza ta jest naprawdę niewielka i stosunkowo wolno się pogłębia. Na pewno o wiele wolniej, niżby tego sobie życzyły ośrodki promujące w Polsce mediację jako metodę rozwiązywania sporów gospodarczych. Uważam, że jedynie poprzez propagowanie dobrych praktyk – czy to polskich, czy nawet zagranicznych, które zawierają pewien należyty kontekst nieodstający od polskich realiów – można nieco szybciej krzewić wiedzę praktyczną na ten temat.

Jak szefowie firm reagują, gdy informuje się ich o możliwości mediacji i czy chętnie korzystają z takiego rozwiązania?

Mediacja nie jest postrzegana przez nich jako równouprawniona metoda rozwiązywania sporów. Stereotypy i przyzwyczajenia są w tym względzie o wiele silniejsze. Co to oznacza? Że kiedy naprawdę pojawia się konflikt, sięga się po „sprawdzone” środki, nawet jeśli mają one przedsiębiorcę więcej kosztować. Mediacja wydaje się przedsiębiorcom niepewnym, mało sprawdzonym środkiem. Jest mglista i przez to wydaje się być mało skuteczna. Przedsiębiorcy w rezultacie wolą spór sądowy.

Na czym polega przewaga mediacji nad sporem sądowym?

Przewagi tej można się doszukać w dwóch aspektach – relacji międzyludzkich oraz ekonomicznym. W tym pierwszym aspekcie trzeba podkreślić dwie rzeczy. Po pierwsze, chodzi o fakt, że zasadniczą kwestią w mediacji jest wspólne poszukiwanie przez skonfliktowane strony dobrego rozwiązania, podczas gdy w sporach sądowych de facto prowadzi się walkę. Jako PR-owiec hołduję rozwiązaniom ukierunkowanym na dialog i współpracę, a nie na walkę i dla mnie to jest zasadnicza przewaga mediacji. Korzyść mediacji wiąże się z tym, że jej wynikiem jest satysfakcja obu stron sporu. Rozprawa sądowa nie daje takiego rezultatu – jedna strona wygrywa, druga przegrywa. Drugi aspekt, ekonomiczny jest nieco bardziej obiektywny. Mediacje – wedle badań prowadzonych na rynkach bardziej dojrzałych w zakresie wykorzystania mediacji w sporach gospodarczych – są po prostu tańsze w stosowaniu od tradycyjnych sporów sądowych. Trwają krócej i kosztują mniej każdą ze stron.

Jakie aspekty public relations się z tym wiążą? Czy mediacje pomagają unikać sytuacji kryzysowych lub je rozwiązują?

Nie każda sytuacja kryzysowa musi wiązać się z koniecznością czy nawet możliwością zastosowania mediacji. Nie powinno też się dokonywać prostych założeń, że mediacja jest oczywistym rozwiązaniem w sytuacji kryzysowej. Inną rzeczą jest przeciwdziałać kryzysowi, kiedy już mamy z nim do czynienia, inną rozwiązywać spór natury gospodarczej, wreszcie jeszcze inną przewidywać i unikać kryzysów. Są to trzy różne zagadnienia, które mają tylko pewną część wspólną. Jest ona różna w zależności od specyfiki kryzysu. Co ma wspólnego mediacja z PR-em? W PR dbamy przede wszystkim o relacje określonego podmiotu z jego otoczeniem. Ta troska o relacje służy określonym celom biznesowym lub wizerunkowym. Chcemy, by poprzez komunikowanie, jakie stosuje ten podmiot, uzyskiwany był określony efekt. Na przykład ludzie mają postrzegać firmę w określony sposób, ma się im ona z czymś konkretnym kojarzyć. Chcemy tworzyć lub łamać stereotypy. Mediacja, jak wspomniałem, to pewien proces, w którym niezmiernie ważnym wątkiem jest relacja obu zwaśnionych stron. W tym ludzkim kontekście relacji obu skłóconych osób mediacja i PR mają ze sobą wiele wspólnego. Pamiętajmy, że w wyniku mediacji niekoniecznie musimy palić za sobą mosty – możliwe jest jeszcze utrzymywanie ze sobą stosunków, a nawet prowadzenie wspólnie interesów. Spór sądowy z natury skłóca strony i ostatecznie je od siebie odgradza. PR może pomóc przygotować się stronie do mediacji. Techniki PR mogą w mediacji pomóc podtrzymać dialog, dążyć do kompromisu, przewidywać zachowania drugiej strony. Z kolei mediacja może być stosowana jako narzędzie wspomagające rozwiązywanie sytuacji kryzysowych. Unikałbym jednak stwierdzenia, że jest ona nieodzownym elementem, takim panaceum do wykorzystania w każdym kryzysie. Takie myślenie byłoby dużym błędem, ponieważ sztuka tzw. PR kryzysowego obejmuje bardzo wiele różnorakich działań. PR kryzysowy to jest skomplikowane i niekoniecznie standaryzowane zagadnienie.

Czy środowisko PR ma wystarczającą wiedzę na temat mediacji? Czy potrzebna jest edukacja w tym zakresie?

Osobiście uważam, że środowisko PR, rozumiane jako ogół samodzielnych pracowników zatrudnionych przez firmy, agencje PR i tzw. wolnych strzelców, wie niewiele lub nie wie nic o mediacjach gospodarczych. Jednocześnie jednak jestem zdania, że od strony praktycznej mediacje powinny być prowadzone i propagowane przede wszystkim przez środowisko prawników, a nie PR. To prawnicy powinni się najpierw przekonać do mediacji jako do skutecznej i opłacalnej metody rozwiązywania konfliktów. Metody, która ma także uzasadnienie ekonomiczne w ich oczach – czyli także pozwala im w sposób sprawiedliwy uzyskać godziwe wynagrodzenie. Wcześniej wspominałem o stereotypach w zachowaniach przedsiębiorców w przypadku wystąpienia sporu. Stereotypy te nie zmienią się pod wpływem działań środowiska PR. Dotyczą one branży prawniczej, więc tylko ona może je zmienić. Dopiero kiedy to nastąpi, wówczas możemy w kontekście praktycznego zastosowania mediacji mówić o idealnych modelach współpracy PR-u z przedsiębiorcami i środowiskiem prawników.

Czy konieczne są szczegółowe przepisy, by efektywnie stosować mediacje?

Oczywiście. Mediacje mogą dotyczyć spraw o znikomej, jak również znacznej wartości. Wszelkie metody rozwiązywania sporów, szczególnie jeśli mówimy o wynikających z nich kwestiach finansowych, własności, praw, zobowiązań itp. muszą być usankcjonowane odpowiednimi czytelnymi i jednoznacznymi przepisami.

Czy mediacje, które Państwo stosują – są to mediacje prowadzone wg założeń przepisów KPC, czy może mają one bardziej nieformalny charakter?

Przy okazji tego pytania warto uściślić jedną rzecz. Jako agencja PR nie świadczymy bezpośrednio usług związanych z mediacją gospodarczą. W przypadku zaistnienia potrzeby stosowania mediacji, kierujemy sprawę do współpracujących z nami osób, które mają wszelkie kwalifikacje do prowadzenia tego typu spraw i wówczas następuje ustalenie warunków przeprowadzenia mediacji. Każdy przypadek musi być rozpatrywany indywidualnie. Jako osoba współpracująca z jedną ze stron mediacji zalecałbym, aby prowadzić je zgodnie ze wskazaniami KPC, natomiast jej wynik (zależnie od przedmiotu i wartości sporu) starać się zatwierdzić w sądzie.