Rzeczniczka sądu w Rzeszowie Marzena Ossolińska-Plęs poinformowała, że w ciągu siedmiu dni sąd „dopuści dowód z opinii psychiatrycznej dotyczącą T., a w razie konieczności, także opinii psychologicznej i seksuologicznej” i wyznaczy mu pełnomocnika z urzędu. Podkreśliła, że choć sąd ma siedem dni na podjęcie decyzji, to jednak podejmie ją „niezwłocznie”.
Następnie dokumentacja Trynkiewicza trafi do biegłych, by opracowali opinie. Sędzia dodała, że jeżeli opinie będzie zawierała „konkretne wnioski” to wówczas sprawa Trynkiewicza trafi na wokandę. Może się jednak okazać, że biegli uznają, iż konieczna jest obserwacja Trynkiewicza w ośrodku zamkniętym. Wtedy złożą odpowiedni wniosek do sądu, na którego rozpatrzenie sąd ma kolejnych siedem dni. Maksymalny czas przebywania na takiej obserwacji wynosi 4 tygodnie. Sąd może orzec jednak krótszy termin.
Do sądu został skierowany jeden wniosek, właśnie dotyczący Trynkiewicza.
Rzecznik prasowy zakładu karnego w Rzeszowie mjr Norbert Gaweł powiedział w środę dziennikarzom, że dyrektor więzienia, kierując wniosek do sądu, oparł się na: opinii psychologicznej, opinii psychiatrycznej, ocenie sposobu funkcjonowania skazanego w warunkach resocjalizacji oraz ocenie funkcjonowania w ramach terapii realizowanej w zakładzie karnym. Zaznaczył, że dokumenty sporządził personel oddziału terapeutycznego, a osoba, której dotyczy wniosek, otrzyma jego kopię do wglądu. - Decyzję co dalej z tym zrobić będzie podejmował sąd właściwy, natomiast decyzja dyrektora zakładu karnego jest taka, aby uznać tego skazanego za osobę stwarzającą zagrożenie" - powiedział mjr Gaweł. Dodał, że dyrektor wskazał we wniosku na potencjalne zagrożenie, jakie osoba ta może stwarzać dla społeczeństwa już po zakończeniu odbywania przez nią kary. - W treści tego wniosku dyrektor sugeruje sądowi, że należałoby może objąć skazanego Mariusza T. zapisami ustawy o osobach stwarzających zagrożenie po odbyciu kary - powiedział rzecznik.

 

Mariusz Trynkiewicz - pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na 25 lat więzienia, może 11 lutego opuścić Zakład Karny w Rzeszowie. Nie stanie się tak, jeśli sąd, na mocy ustawy o nadzorze nad groźnymi przestępcami, orzeknie o umieszczeniu go w specjalnym ośrodku terapeutycznym.
Ustawę tę w połowie grudnia 2013 r. podpisał prezydent Bronisław Komorowski. Ustawa dotyczy m.in. postępowania wobec sprawców zabójstw i gwałtów, skazanych w czasach PRL na karę śmierci. Na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono tym osobom wyroki śmierci na 25 lat (w kodeksie karnym nie funkcjonowała wówczas kara dożywocia). Ponadto, odnosi się do innych groźnych przestępców, jeśli odbywają oni kary w systemie terapeutycznym i dodatkowo występowały u nich zaburzenia psychiczne, bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że "zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy" zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia. (ks/pap)

Czytaj także: Przepisy o izolowaniu najgroźniejszych przestępców już obowiązują