Prezes TK Julia Przyłębska nie przyszła także na wtorkowe posiedzenie połączonych sejmowych komisji, na których omawiany był ten dokument. Biuro prasowe Trybunału poinformowało także, że Przyłębskiej nie będzie też na posiedzeniu plenarnym Sejmu.

Z informacji Biura wynika, że prezes TK "wypełniła ustawowy obowiązek", przedkładając Sejmowi w grudniu 2019 r. informację dotyczącą działalności TK w 2018 r., również w formie elektronicznej. Dodano przy tym, że nad informacją nie przeprowadza się głosowania.

Czytaj: Sędziowie TK w stanie spoczynku: Trybunał praktycznie zlikwidowany>>

Nie będzie wizyt w Sejmie ani Senacie

We wtorek 11 lutego po południu połączone komisje sejmowe: ustawodawcza oraz sprawiedliwości i praw człowieka zapoznały się z "informacją o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2018 roku". W posiedzeniu nie wziął udział żaden przedstawiciel Trybunału Konstytucyjnego. 
O informację wraz ze stanowiskiem komisji poszerzony może być również harmonogram rozpoczynającego się w środę posiedzenia plenarnego Sejmu.

Wcześniej, w ubiegły czwartek informację miała rozpatrzyć senacka komisja ustawodawcza. Posiedzenie na krótko przed jego rozpoczęciem zostało jednak odwołane, ponieważ poprzedniego dnia po południu prezes TK Julia Przyłębska przesłała do marszałka Senatu pismo, w którym poinformowała, że choć przedłożyła informację o działalności TK w 2018 r., to nie weźmie udziału w posiedzeniach Senatu, kierując się koniecznością ochrony TK przed - jak napisała - "publicznym podważaniem jego konstytucyjnej pozycji". Przewodniczący komisji Krzysztof Kwiatkowski stwierdził, że nieobecność prezes Przyłębskiej można odebrać jako "brak pewnych standardów i deprecjonowanie Senatu. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska zapewniła, że jest otwarta na merytoryczną dyskusję w Sejmie i Senacie na temat działań TK. Dodała, że nie pozwoli jednak na deprecjonowanie instytucji, którą kieruje.