1 lipca b.r. wchodzi w życie nowelizacja kodeksu karnego wprowadzająca m.in. kontrowersyjne zmiany w zakresie stosowania tzw. środków zabezpieczających. Nowelizacja spotkała się z ostrą krytyką już na etapie prac legislacyjnych, a po jej uchwaleniu Helsińska Fundacja Praw Człowieka apelowała do Prezydenta RP o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej. W swoim apelu HFPC wskazywała, że uchwalone zmiany stanowią krok wstecz wobec dotychczasowych przepisów i w istocie kierują się ideą „najpierw karać, a dopiero później przymusowo leczyć” zamiast w sposób najbardziej efektywny zmierzać do eliminacji zdrowotnych przyczyn popełniania przestępstw.
Pomimo wspomnianej krytyki Prezydent RP Bronisław Komorowski zdecydował się podpisać ustawę. W związku z tym Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Prokuratora Generalnego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich o rozważenie skierowania tej nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.
W swoim piśmie Fundacja szeroko analizuje kwestię sprzeczności wprowadzanych zmian z konstytucyjną zasadą wolności osobistej i prawem do decydowania o swoim życiu osobistym w związku z zasadą proporcjonalności. „Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, przy wprowadzaniu ograniczeń praw i wolności jednostki należy wybierać środki najmniej uciążliwe dla podmiotów, wobec których mają być stosowane a efekty wprowadzonych regulacji powinny pozostawać w proporcji do ciężarów nakładanych na obywatela” – tłumaczy dr Piotr Kładoczny, prawnik HFPC. W opinii Fundacji wprowadzone regulacje dotyczące środków zabezpieczających wymogów tych nie spełniają, trudno bowiem uznać że przymusowa terapia prowadzona dopiero po odbyciu całości kary i to pod groźbą wymierzenia kolejnej kary pozbawienia wolności stanowi najbardziej efektywny i najmniej uciążliwy środek zapobiegania popełnianiu przez sprawców kolejnych przestępstw. Istotą leczenia jest bowiem jego dobrowolność.
Za niedopuszczalne uznać należy również niewprowadzenie górnej granicy czasu przymusowego leczenia, co umożliwia – w wypadku orzeczenia kary pozbawienia wolności bez warunkowego jej zawieszenia – nawet dożywotnią izolację sprawcy w zakładzie psychiatrycznym. Sama idea umieszczania sprawców przestępstw niebędących osobami niepoczytalnymi w placówkach medycznych budzi również wątpliwości z punktu widzenia jej racjonalności.
„Rozwiązanie przewidujące umieszczanie w zakładach psychiatrycznych sprawców o ograniczonej poczytalności, którzy stwarzali zagrożenie dla porządku publicznego, przewidywał niegdyś dawny kodeks karny z 1969 r. Regulacje te były jednak ostro krytykowane, sprawcy ci przenosili bowiem do szpitali zwyczaje podkultury więziennej i stwarzali różnego rodzaju napięcia i zagrożenia. Z tych powodów zrezygnowano z wprowadzania tego rodzaju przepisów w kodeksie karnym z 1997 r. Dziwi zatem, że po 20 latach ustawodawca powraca do tej koncepcji i to w stosunku do jeszcze szerszej grupy skazanych” – kończy dr Kładoczny.
- See more at: http://www.hfhr.pl/stosowanie-srodkow-zapobiegawczych-a-nowelizacja-kodeksu-postepowania-karnego/#sthash.5NrBErnH.dpuf1 lipca b.r. wchodzi w życie nowelizacja kodeksu karnego wprowadzająca m.in. kontrowersyjne zmiany w zakresie stosowania tzw. środków zabezpieczających. Nowelizacja spotkała się z ostrą krytyką już na etapie prac legislacyjnych, a po jej uchwaleniu Helsińska Fundacja Praw Człowieka apelowała do Prezydenta RP o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej. W swoim apelu HFPC wskazywała, że uchwalone zmiany stanowią krok wstecz wobec dotychczasowych przepisów i w istocie kierują się ideą „najpierw karać, a dopiero później przymusowo leczyć” zamiast w sposób najbardziej efektywny zmierzać do eliminacji zdrowotnych przyczyn popełniania przestępstw.
Pomimo wspomnianej krytyki Prezydent RP Bronisław Komorowski zdecydował się podpisać ustawę. W związku z tym Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Prokuratora Generalnego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich o rozważenie skierowania tej nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.
W swoim piśmie Fundacja szeroko analizuje kwestię sprzeczności wprowadzanych zmian z konstytucyjną zasadą wolności osobistej i prawem do decydowania o swoim życiu osobistym w związku z zasadą proporcjonalności. „Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, przy wprowadzaniu ograniczeń praw i wolności jednostki należy wybierać środki najmniej uciążliwe dla podmiotów, wobec których mają być stosowane a efekty wprowadzonych regulacji powinny pozostawać w proporcji do ciężarów nakładanych na obywatela” – tłumaczy dr Piotr Kładoczny, prawnik HFPC. W opinii Fundacji wprowadzone regulacje dotyczące środków zabezpieczających wymogów tych nie spełniają, trudno bowiem uznać że przymusowa terapia prowadzona dopiero po odbyciu całości kary i to pod groźbą wymierzenia kolejnej kary pozbawienia wolności stanowi najbardziej efektywny i najmniej uciążliwy środek zapobiegania popełnianiu przez sprawców kolejnych przestępstw. Istotą leczenia jest bowiem jego dobrowolność.
Za niedopuszczalne uznać należy również niewprowadzenie górnej granicy czasu przymusowego leczenia, co umożliwia – w wypadku orzeczenia kary pozbawienia wolności bez warunkowego jej zawieszenia – nawet dożywotnią izolację sprawcy w zakładzie psychiatrycznym. Sama idea umieszczania sprawców przestępstw niebędących osobami niepoczytalnymi w placówkach medycznych budzi również wątpliwości z punktu widzenia jej racjonalności.
„Rozwiązanie przewidujące umieszczanie w zakładach psychiatrycznych sprawców o ograniczonej poczytalności, którzy stwarzali zagrożenie dla porządku publicznego, przewidywał niegdyś dawny kodeks karny z 1969 r. Regulacje te były jednak ostro krytykowane, sprawcy ci przenosili bowiem do szpitali zwyczaje podkultury więziennej i stwarzali różnego rodzaju napięcia i zagrożenia. Z tych powodów zrezygnowano z wprowadzania tego rodzaju przepisów w kodeksie karnym z 1997 r. Dziwi zatem, że po 20 latach ustawodawca powraca do tej koncepcji i to w stosunku do jeszcze szerszej grupy skazanych” – kończy dr Kładoczny.
- See more at: http://www.hfhr.pl/stosowanie-srodkow-zapobiegawczych-a-nowelizacja-kodeksu-postepowania-karnego/#sthash.5NrBErnH.dpufAutorzy wystąpienia przypominają, że od 1 lipca b.r. wchodzi w życie nowelizacja kodeksu karnego wprowadzająca m.in. kontrowersyjne zmiany w zakresie stosowania tzw. środków zabezpieczających. Nowelizacja spotkała się z ostrą krytyką już na etapie prac legislacyjnych, a po jej uchwaleniu Helsińska Fundacja Praw Człowieka apelowała do Prezydenta RP o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej. W swoim apelu HFPC wskazywała, że uchwalone zmiany stanowią krok wstecz wobec dotychczasowych przepisów i w istocie kierują się ideą „najpierw karać, a dopiero później przymusowo leczyć” zamiast w sposób najbardziej efektywny zmierzać do eliminacji zdrowotnych przyczyn popełniania przestępstw.
Czytaj: Prezydent podpisał - nowa "filozofia karania" może wejść w życie>>>
Ponieważ prezydent Bronisław Komorowski zdecydował się podpisać ustawę, Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Prokuratora Generalnego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich o rozważenie skierowania tej nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.
Środki nadmiernie uciążliwe
W swoim piśmie Fundacja szeroko analizuje kwestię sprzeczności wprowadzanych zmian z konstytucyjną zasadą wolności osobistej i prawem do decydowania o swoim życiu osobistym w związku z zasadą proporcjonalności. - Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, przy wprowadzaniu ograniczeń praw i wolności jednostki należy wybierać środki najmniej uciążliwe dla podmiotów, wobec których mają być stosowane a efekty wprowadzonych regulacji powinny pozostawać w proporcji do ciężarów nakładanych na obywatela – tłumaczy dr Piotr Kładoczny, prawnik HFPC. W opinii Fundacji wprowadzone regulacje dotyczące środków zabezpieczających wymogów tych nie spełniają, trudno bowiem uznać że przymusowa terapia prowadzona dopiero po odbyciu całości kary i to pod groźbą wymierzenia kolejnej kary pozbawienia wolności stanowi najbardziej efektywny i najmniej uciążliwy środek zapobiegania popełnianiu przez sprawców kolejnych przestępstw. Istotą leczenia jest bowiem jego dobrowolność.
Bezterminowe leczenie przestępców?
Zdaniem autorów wystąpnienia za niedopuszczalne uznać należy również niewprowadzenie górnej granicy czasu przymusowego leczenia, co umożliwia – w wypadku orzeczenia kary pozbawienia wolności bez warunkowego jej zawieszenia – nawet dożywotnią izolację sprawcy w zakładzie psychiatrycznym. Sama idea umieszczania sprawców przestępstw niebędących osobami niepoczytalnymi w placówkach medycznych budzi również wątpliwości z punktu widzenia jej racjonalności.
- Rozwiązanie przewidujące umieszczanie w zakładach psychiatrycznych sprawców o ograniczonej poczytalności, którzy stwarzali zagrożenie dla porządku publicznego, przewidywał niegdyś dawny kodeks karny z 1969 r. Regulacje te były jednak ostro krytykowane, sprawcy ci przenosili bowiem do szpitali zwyczaje podkultury więziennej i stwarzali różnego rodzaju napięcia i zagrożenia. Z tych powodów zrezygnowano z wprowadzania tego rodzaju przepisów w kodeksie karnym z 1997 r. Dziwi zatem, że po 20 latach ustawodawca powraca do tej koncepcji i to w stosunku do jeszcze szerszej grupy skazanych – komentuje dr Kładoczny.