Z pozostałych kandydatów pięciu sędziów odmówiło, podając z reguły takie powody jak „inne pilne obowiązki”,  do jednego nie udało się organizatorom dotrzeć, a 12 pozostałych kandydatów nie podało żadnych powodów odmowy przybycia na to spotkanie.

Zorganizowana przez Helsińską Fundację Praw Człowieka i Instytut Państwa i Prawa INPRIS debata to nawiązanie to liczącej już 10 lat tradycji realizowanej przez koalicję organizacji pozarządowych, której początkiem był monitoring wyborów sędziów do Trybunału Konstytucyjnego oraz wyborów na inne stanowiska publiczne (GIODO, RPO, Prokurator Generalny). W ramach monitoringu organizowane były m.in. debaty z udziałem kandydatów na dane stanowisko. Umożliwiać to miało obywatelom poznanie kandydatów i ich motywacji oraz sprawowanie społecznej kontroli nad decyzjami podejmowanymi przez polityków, które są istotne dla ludzi i państwa.
Jak podkreślali organizatorzy wysłuchania, wokół obecnych wyborów sędziów do KRS narosło wiele wątpliwości, toczą się poważne spory, formułowane są zarzuty. - Tym bardziej zależy nam na przejrzystości tego procesu. Chcemy także stworzyć kandydatom szansę na publiczne przedstawienie swoich motywacji i racji, a także stworzyć możliwość zadawania im pytań. Taki był także deklarowany cel wprowadzanych zmian – mówił otwierając spotkanie Łukasz Bojarski, prezes INPRIS.

 
Państwo prawa to niezależne sądy
>>

Na straży niezawisłości
Sędzia Jędrzej Kondek powiedział podczas wysłuchania, że nie ma konkretnego programu swojego działania w KRS, jeśli zostanie jej członkiem. Jak mówił, chce swoją wiedzą i doświadczeniem sędziowskim, a wcześniej jako radca prawny, służyć dla dobra wymiaru sprawiedliwości. Bardziej konkretnie wypowiadał się na ten temat Mariusz Witkowski, który podkreślał, że będąc członkiem KRS zamierza przede wszystkim stać na straży niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Jego zdaniem obecna Krajowa Rada Sądownictwa była nieskuteczna jeżeli chodzi o obronę niezależności sądów.

Wybór przez posłów konstytucyjny
Sędzia Witkowski nawiązał też w swojej wypowiedzi do sporu o sposób powoływania sędziów do KRS. Jego zdaniem wybór sędziów do Rady przez Sejm nie naruszy zasady trójpodziału władz. A jako argument podał to, że sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybiera Sejm i nie jest to uznawane za naruszenie konstytucyjnej zasady odrębności władz. – A przecież status konstytucyjny Trybunału i sądów powszechnych jest taki sam – stwierdził.

List z podpisami raczej nie ujawnią
Podobne stanowiska, choć z pewną różnicą, zajęli obaj kandydaci wobec problemu odmowy przez marszałka Sejmu ujawnienia list z podpisami popierającymi kandydatów. Zgodni byli co do tego, że dysponentem list jest marszałek Sejmu i tylko on może je ujawnić. Mieli też wątpliwość co do tego, czy można ujawnić te listy bez zgody osób, które się na nich podpisały. Chociaż sędzia Witkowski stwierdził, że w przypadku będących osobami publicznymi sędziów, nazwiska wspierających kandydatów do KRS powinny być znane publicznie.

Podpisy z sądów i z ministerstwa
Interesująco brzmiały też wypowiedzi kandydatów na temat sposobu zbierania podpisów pod swoimi kandydaturami.
Sędzia Witkowski podkreślał, że on podpisy pod swoją kandydaturą zbierał tylko w śląskich sądach rejonowych, a także że nie ma na tej liście żadnego sędziego z Ministerstwa Sprawiedliwości. Dodał też, że nie prosił o podpisy nikogo z rodziny ani bliskich znajomych. Natomiast sędzia Kondek przyznał, że pod jego kandydaturą podpisali się sędziowie z ministerstwa, ale nie umiał (nie chciał?) powiedzieć ilu. Przyznał też, że sam podpisał się pod innymi kandydaturami, ale też nie był w tym przekazie precyzyjny. W końcu jednak, pod naciskiem prowadzących debatę i dziennikarzy powiedział, że były to jedna lub dwie listy. Być może pewnym tropem w tej sprawie jest fakt, że pełnomocnikiem grupy organizującej mu poparcie był Marcin Romanowski, dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości przy Ministerstwie Sprawiedliwości, który zbierał także podpisy pod kandydaturą Grzegorza Furmankiewicza z Sądu Rejonowego w Jaśle.

Czytaj: Dyrektorzy z MS i prezesi sądów organizują KRS>>