Wymiar sprawiedliwości nadal odczuwa konsekwencje lipcowej uchwały Sądu Najwyższego. Wczoraj orzekania odmówiło 105 sędziów z 62 wydziałów i 28 sądów rejonowych. W apelacji białostockiej w 10 wydziałach 18 sędziów nie wydaje wyroków. Tak samo jest w apelacji gdańskiej, a w szczecińskiej w dziewięciu wydziałach nie orzeka 17 sędziów. W apelacji poznańskiej nie orzeka czterech. – Wcześniej było ich ośmiu, ale czterech wróciło na sale rozpraw – mówi Krzysztof Józefowicz, prezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

Część sędziów twierdzi, że statystyki resortu są nie do końca prawdziwe. Niektórzy bowiem sędziowie wprawdzie wychodzą na sale, ale wstrzymują się od wydania wyroku.
– Zamiast wydawać wyrok, kierują pytanie prawne do SN i w ten sposób odwlekają czas na zajęcie stanowiska – mówi sędzia Irena Kamińska. W SN rzeczywiście jest kilkanaście takich pytań w izbie cywilnej i karnej. Więcej: Rzeczpospolita>>>