Małżonkowie będący współwłaścicielami zabudowanej nieruchomości rolnej niestanowiącej gospodarstwa rolnego mający wydaną i prawidłowo doręczoną decyzję określającą podatek w łącznym zobowiązaniu pieniężnym zwrócili się do organu podatkowego o umorzenie zaległości podatkowej obciążającej ww. nieruchomość. We wniosku ujęto oboje małżonków. Jednak wniosek ten podpisało tylko jedno z nich.
Co w takiej sytuacji powinien zrobić organ podatkowy?
Czy podpis jednego małżonka wystarczy czy należy wydać postanowienie o uzupełnienie braków formalnych poprzez złożenie podpisu drugiego małżonka?
Co w sytuacji, kiedy drugi małżonek nie chce takiego podpisu złożyć?

Moim zdaniem, z pytania można wywnioskować, że w tej sytuacji nie jest potrzebna zgoda drugiego współmałżonka - zakładając, że nieruchomość jest majątkiem wspólnym.
Zgodnie z przepisami art. 36 § 2 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. Nr 9, poz. 59 z późn. zm.) - dalej k.r.o., każdy z małżonków może samodzielnie zarządzać majątkiem wspólnym, chyba że przepisy poniższe stanowią inaczej. Wykonywanie zarządu obejmuje czynności, które dotyczą przedmiotów majątkowych należących do majątku wspólnego, w tym czynności zmierzające do zachowania tego majątku.
Zgoda drugiego małżonka jest potrzebna do dokonania:
1) czynności prawnej prowadzącej do zbycia, obciążenia, odpłatnego nabycia nieruchomości lub użytkowania wieczystego, jak również prowadzącej do oddania nieruchomości do używania lub pobierania z niej pożytków,
2) czynności prawnej prowadzącej do zbycia, obciążenia, odpłatnego nabycia prawa rzeczowego, którego przedmiotem jest budynek lub lokal,
3) czynności prawnej prowadzącej do zbycia, obciążenia, odpłatnego nabycia i wydzierżawienia gospodarstwa rolnego lub przedsiębiorstwa,
4) darowizny z majątku wspólnego, z wyjątkiem drobnych darowizn zwyczajowo przyjętych (art. 37 § 1 k.r.o.).
W sytuacji opisanej w pytaniu wniosek dotyczy umorzenia zaległości podatkowej, a więc przysporzenia w majątku wspólnym, a nie obciążenia tego majątku. W tej sytuacji, moim zdaniem, nie jest konieczny podpis, czyli zgoda drugiego współmałżonka.