Przyjęcie euro w 2015 r.?

Realną datą wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty w Polsce jest 1 stycznia 2015 roku. Nie jest jednak pewne, czy będzie do tego potrzebna zmiana konstytucji - uważa Eugeniusz Kłopotek, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, wiceprzewodniczący Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia poselskich projektów ustaw o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

„Spróbujmy się przymierzyć do wprowadzenia euro w 2015 r. Bez względu na to, kto będzie w Polsce rządził, najpierw musi dojść do porozumienia w tej sprawie wszystkich sił politycznych, żeby nie było odwrotu. Należy też decyzję zaakceptować wspólnie z prezydentem. Przyjmujemy datę i z żelazną konsekwencją dążymy do tego” – powiedział Kłopotek Zdaniem posła datę wprowadzenia euro należy określić możliwie szybko i rozpisać plan działania zmierzający do jej wprowadzenia. „Uzyskajmy akceptację wszystkich sił parlamentarnych i prezydenta, zróbmy sobie „rozkład jazdy” na te 8 lat i realizujmy go rok po roku, krok po kroku" - dodaje. Na pytanie czy w koalicji rozmawia się na temat zmiany konstytucji przed wprowadzeniem unijnej waluty, Kłopotek zaznaczył, że rozmów na razie nie było. „Na ten temat nie było na razie rozmów. Pytaniem jest tylko czy będzie taka determinacja rządu i konieczność zmiany już na tym etapie konstytucji" - podkreśla poseł PSL. „Jeśli taki projekt znajdzie się w Sejmie i zostanie powierzony komisji to się nad nim pochylimy. Nie ma jednak co mówić o dużych zmianach w konstytucji, tego nie przeprowadzimy" - dodaje.

Minister finansów Jacek Rostowski, w ubiegłym tygodniu wyraził opinię, że nie jest pewien czy zmiana konstytucji w kontekście wprowadzenia euro, jest problemem. Gdyby jednak była niezbędna, to musi nastąpić przed przystąpieniem przez Polskę do strefy euro.

Wejście do strefy euro a rozwój regionów Polski

Akcesja do strefy euro nie powinna spowodować wzrostu regionalnego zróżnicowania poziomu rozwoju gospodarczego w Polsce, nie można jednak jednoznacznie wskazać województw, które w największym stopniu skorzystają z akcesji Polski do strefy euro, ani województw, które poniosą największe koszty - wynika z projektu badawczego NBP „Szanse i zagrożenia związane z przystąpieniem Polski do strefy euro w ujęciu regionalnym", zrealizowanym na zlecenie NBP. Autorzy raportu zwracają uwagę, że problemy związane z danymi statystycznymi na poziomie województw znacznie utrudniają poprowadzenie rzetelnej analizy, na podstawie której można wnioskować o przestrzennym rozmieszczeniu potencjalnych korzyści i kosztów przyjęcia euro przez Polskę.
Według autorów raportu polskie województwa charakteryzują się wyraźnym zróżnicowaniem w zakresie czynników, od których zależy bilans korzyści i kosztów przystąpienia Polski do strefy euro. „Odmienność struktur gospodarczych województw jest oczywiście większa w odniesieniu do strefy euro niż na tle Polski jako całości i w bilansie kosztów i korzyści akcesji do strefy euro musi być zapisane po stronie kosztów" - napisano. Autorzy raportu wskazują jednak na fakt, że to nie województwa słabiej rozwinięte, położone we wschodniej części kraju, będą w największym stopniu narażone na szoki asymetryczne. Według nich największym ryzykiem ich wystąpienia obarczone jest województwo śląskie. „Większym problemem może okazać się wysoka specjalizacja województwa śląskiego oraz stosunkowo odległa od strefy euro struktura gospodarcza Wielkopolskiego i Mazowieckiego" - napisano.

Autorzy wskazują, że bliskie strefie euro są regiony o równomiernym poziomie rozwoju, charakteryzujące się otwartością, z nowoczesną strukturą produkcji oraz nowoczesną strukturą zatrudnienia, z wysokim udziałem usług oraz niskim udziałem sektora rolniczego. W Wielkopolsce zwiększa się ostatnio udział przemysłu i duży jest udział rolnictwa, a Mazowieckie jest regionem niejednorodnym - poza aglomeracją warszawską o nowoczesnej strukturze zatrudnienia znajdują się w regionie słabo rozwinięte tereny rolnicze.

Z raportu wynika, że relatywnie najbardziej zbliżoną do strefy euro strukturą gospodarczą charakteryzują się regiony położone w części północnej i zachodniej, oraz częściowo południowej, w tym województwa: pomorskie, małopolskie, dolnośląskie, zachodniopomorskie i, w dalszej kolejności, lubuskie oraz warmińsko-mazurskie. „Województwa położone w zachodniej i północnej części kraju mają (na ogół) strukturę produkcji bliższą strukturze w strefie euro, ale ich cykle nie wydają się być w wysokim stopniu zsynchronizowane ze strefą euro" - napisano. „Z drugiej strony, województwa zachodnie, a także województwo śląskie - mają szanse odnieść największe korzyści, biorąc pod uwagę ich aktualną otwartość oraz względnie korzystną strukturę eksportu" - dodano.

Autorzy projektu zwracają uwagę, że w relatywnie niekorzystnej sytuacji zdaje się być województwo podkarpackie ze względu na odległą od strefy euro strukturę gospodarczą i jednocześnie niski poziom otwartości. Autorzy projektu badawczego nie determinują wyników całego raportu na temat pełnego uczestnictwa Polski w trzecim etapie Unii Gospodarczej i Walutowej. Projekty badawcze mają charakter dokumentów wspierających.

Przedsiębiorcy o przyjęciu euro

Konfederacja Pracodawców Polskich (KPP) opowiada się za jak najszybszym przystąpieniem Polski do strefy euro. Ich zdaniem, ułatwi to prowadzenie działalności gospodarczej i wpłynie na rozwój przedsiębiorczości. „Niepokojące jest to, że Ministerstwo Finansów nadal nie podaje konkretnej daty wejścia Polski do strefy euro. Nie jest więc wykluczone, że euro wprowadzimy po 2012 roku" - podkreśla KPP. W opinii organizacji przedsiębiorców, wejście Polski do strefy euro oznacza likwidację ryzyka kursowego. „Obecnie jest ono dla firm zagrożeniem; stwarza trudne do przewidzenia wahania wysokości przychodów i należności. Dotyka to szczególnie przedsiębiorstwa prowadzące działalność międzynarodową, pożyczające pieniądze za granicą oraz dokonujące tam transakcji kapitałowych" - uważa KPP. Zdaniem przedsiębiorców, przyjęcie przez Polskę euro, mogłoby zwiększyć „trafność decyzji inwestycyjnych oraz efektywną alokację kapitału". „Przystąpienie Polski do unii walutowej oznacza także eliminację kosztów transakcyjnych: bezpośrednich - marży pomiędzy kursem kupna i sprzedaży walut, opłat towarzyszących tym operacjom i kosztów zabezpieczania - oraz administracyjnych, ponoszonych w wyniku zaangażowania środków w działalność związaną z prowadzeniem operacji walutowych" - wyjaśnia KPP.

Według Konfederacji, spełnienie przez Polskę kryteriów konwergencji poprawi warunki prowadzenia działalności gospodarczej, m.in. ze względu na konieczność utrzymania niskiej stopy inflacji. „Spełnienie warunków związanych z deficytem budżetowym oraz długiem publicznym wymusi wreszcie przeprowadzenie reformy finansów publicznych" – uważa KPP.

Przed zmianą lokalnej waluty na euro państwo musi spełnić kryteria z Maastricht, m.in. inflacja nie może być wyższa niż 1,5 pkt. proc. od średniej stopy inflacji w trzech krajach Unii Europejskiej, gdzie inflacja była najniższa; deficyt sektora finansów publicznych nie może przekraczać 3 proc. PKB. „Po przyjęciu euro polski rynek stanie się bardziej otwarty i atrakcyjny dla przedsiębiorstw z obszaru unii walutowej. A to oznacza wzrost konkurencyjności" - uważa KPP.