Monika Sewastianowicz: Jest pan autorem książki "Przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu nauczycieli", skąd pomysł na stworzenie tej publikacji?

Jarosław Kordziński: Pracuję z nauczycielami od ponad 20 lat i moim celem jest wypracowanie rozwiązań rozwojowych, przynoszących korzyści. Narzędzi, sposobów, postaw, które pozwalają nauczycielom lepiej i przyjemniej pracować oraz osiągać rezultaty, które są dla nich cenne. Na każdym szkoleniu spotykam się jednak z symptomami wypalenia zawodowego, co jest oczywiste, bo jest to zawód mocno narażony na wypalenie zawodowe. Skłania to do zastanowienia nad tym, jak temu zaradzić.

 

Z czego pana zdaniem wynika tak duża podatność na wypalenie zawodowe?

W sposób oczywisty wynika to z faktu przeciążenia, nieustannych zmian i takiej mało akceptującej oceny środowiska rodzicielskiego. Nie pomaga też opinia, że nauczyciel to taka osoba, która mało pracuje, ma dużo wolnego. To zmieniło się trochę, gdy nauczyciele rozpoczęli strajk. Pojawiła się wtedy dyskusja o tym, czy faktycznie to jest taka łatwa, przyjemna praca i jeszcze realizowana w połowie normalnego czasu pracy. Mam wrażenie, że również nauczyciela nauczyciele uświadomili sobie, że nie można się zgadzać na taką krzywdzącą opinię, bo być może jest ona też jedną z podstaw myślenia o ich poziomie uposażeń tak, jakby były to pieniądze właśnie za pół etatu.

  

Cena promocyjna: 55.2 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


                                                              

 

Wspomniał pan o trudnościach w kontaktach z rodzicami uczniów. Czy to istotny czynnik przyczyniający się do wypalenia zawodowego nauczycieli?

Są takie trzy obszary, na których znamy się najlepiej na świecie, medycyna, sport i właśnie uczenie. Ze sportem sprawa jest prosta, bo ludzie zarabiają tam tak szalone pieniądze, że nawet najbardziej krytyczne opinie nie mają większego znaczenia. W przypadku medycyny gdy dotknie nas choroba i tak musimy dostosować się do zaleceń lekarza.

Z uczeniem jest inaczej, bo wydaje nam się, że wiemy, jak nauczyciele mają uczyć nasze dzieci. Pojawiają się też coraz większe oczekiwania tak w stosunku do pedagogów, jak i do rodziców. Widziałem ostatnio ciekawego mema - rodzic pyta nauczyciela, jakie zajęcia pozalekcyjne przewiduje dla dzieci w tym roku. Nauczyciel odpowiada, że dwie godziny tygodniowo z ojcem i dwie godziny z matką.

Nauczyciele od dawna mówią, że szkoła musi się zmieniać, powinniśmy dążyć do zmiany w systemie oceniania oraz odejścia od prac domowych. Tymczasem – co ciekawe – rodzice słysząc o tym ostatnim, bardzo się temu sprzeciwiają.  Uważają, że dzieci muszą być oceniane tak, by łatwo mogli zweryfikować, czy dzieci się uczą czy nie.

 

Wypalenie zawodowe: wynik autokreacji i coraz wyższych wymagań>>

Polecamy książki oświatowe w artykułach

Cena promocyjna: 119,20

|

Cena regularna: 149,00

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 104,30

Cena promocyjna: 63,20

|

Cena regularna: 79,00

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 55,30

Cena promocyjna: 179,10

|

Cena regularna: 199,00

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 39,80

Cena promocyjna: 159,20

|

Cena regularna: 199,00

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 139,29

Cena promocyjna: 55,20

|

Cena regularna: 69,00

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 48,30