Cyfryzacja szkół idzie opornie - nauczyciele i dyrektorzy zwracają przede wszystkim na brak systemowego wsparcia dla administratorów sieci komputerowych – obowiązki te spadają dziś na nauczycieli informatyki, którzy często nie mają odpowiedniego przygotowania technicznego ani dodatkowego wynagrodzenia. Taka sytuacja jest, zdaniem parlamentarzystów, nieprofesjonalna i rodzi ryzyko dla bezpieczeństwa szkolnej infrastruktury. Krytyce poddano także stan sprzętu komputerowego w szkołach, wskazując na jego przestarzałość oraz brak jasnych planów wymiany – mimo że dane o wieku urządzeń zostały zebrane w Systemie Informacji Oświatowej (SIO), szkoły do tej pory nie otrzymały żadnych informacji zwrotnych. Posłowie zwrócili ponadto uwagę na problemy z funkcjonowaniem SIO, który nie jest zintegrowany z innymi instytucjami, co wymusza wielokrotne wprowadzanie tych samych danych. Dodatkowo szkoły korzystają z dzienników elektronicznych należących do prywatnych firm, takich jak Librus czy Vulcan, co budzi obawy o bezpieczeństwo danych uczniów i nauczycieli oraz pokazuje brak państwowego, jednolitego rozwiązania w tym zakresie.
Czego uczyć w szkole - jest burza, ale przepisy jeszcze do konsultacji>>
Nowa podstawa i plan transformacji
Rząd rozplanował cyfryzację edukacji na najbliższe 10 lat - w "Polityce Cyfrowej Transformacji Edukacji" zdiagnozowano 10 istotnych obszarów, dla których zaplanowano interwencje. Proponuje się, aby w ramach „Polityki Cyfrowej Transformacji Edukacji” (PCTE) zostały zrealizowane cele i działania w następujących obszarach:
- ewaluacja stanu edukacji cyfrowej oraz wykorzystania technologii edukacyjnej przez uczniów;
- zmiana obowiązującej podstawy programowej wychowania przedszkolnego i kształcenia ogólnego;
- nowe technologie, w tym sztuczna inteligencja w szkole;
- metody kształcenia, dydaktyka cyfrowa, cyfrowe zasoby dydaktyczne;
- kształcenie i doskonalenie nauczycieli;
- wyposażenie uczniów, nauczycieli i szkół;
- kształcenie cyfrowych specjalistów;
- cyfrowe bezpieczeństwo;
- zmiana organizacji pracy szkoły;
- wsparcie nauczycieli i szkół w procesie cyfrowej transformacji.
Praca domowa generowana przez Chat GPT>>
Strategia zakłada opracowanie nowej podstawy programowej, która lepiej odpowie na rozwój technologii – nie tylko w ramach informatyki, ale też w innych przedmiotach. Kompetencje cyfrowe uczniów mają być traktowane jako umiejętności międzyprzedmiotowe i interdyscyplinarne, obejmujące także aspekty społeczne i etyczne korzystania z technologii. Rząd chce również, by w programie nauczania znalazły się aktywizujące metody kształcenia, elementy robotyki i informatyki z wykorzystaniem urządzeń fizycznych, a także podstawy wiedzy o sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowym. Co ważne, technologie te mają być obecne nie tylko na lekcjach informatyki, lecz także w innych dziedzinach nauczania – z uwzględnieniem ich praktycznego zastosowania.
Zobacz w LEX: Sztuczna inteligencja: zrozumieć, opanować, zastosować. Prawne aspekty funkcjonowania > >
Zmiany potrzebne na już
Zmianie ulec ma też sposób pracy z uczniami. Ma być w większym stopniu nastawiony na pracę projektową. Jak wskazano w dokumencie, system klasowo-lekcyjny, jako dominująca obecnie organizacja zajęć w szkole, stanowi jedną z przeszkód na drodze do pełnego wykorzystania potencjału technologii.
- Postuluje się znaczące pogłębienie uzupełnienia tradycyjnego systemu klasowo-lekcyjnego innymi modelami organizacji zajęć w szkole, zwłaszcza metodą projektów, o której mówi wielokrotnie podstawa programowa kształcenia ogólnego – ogólnie w preambule oraz w odniesieniu do poszczególnych przedmiotów. Technologie cyfrowe mogą znacznie uatrakcyjnić tę metodę nauczania - podkreślono w założeniach. Aby pomóc we wdrażaniu nowych technologii w szkole ma powstać nowe stanowisko - szkolny koordynator cyfrowej edukacji. Jego rolą będzie wspieranie nauczycieli w posługiwaniu się technologią cyfrową w różnych aktywnościach.
Sprawdź w LEX: Akt w sprawie sztucznej inteligencji – nowe wyzwania dla prawników > >
Problem w tym, że na tych koordynatorów szkoła jeszcze poczeka - jak wyjaśnia MEN, odpowiednie osoby mają przejść szkolenie, do 2028 r. – Szkolenia dla koordynatorów cyfrowych przeszkolonych zostanie 25 tys. osób (wartość projektu 25 mln zł). Szkolenia mają przygotować ich do zarządzania infrastrukturą cyfrową, zapewniania bezpieczeństwa w sieci oraz wdrażania szkolnych strategii cyfryzacji - wskazuje resort. Osoby, które ukończą szkolenie, będą mogły pełnić funkcję szkolnego koordynatora cyfrowej edukacji. Szkolenia dostarczą uczestnikom praktycznych umiejętności w zakresie zarządzania infrastrukturą cyfrową szkoły, bezpieczeństwa w sieci, a także tworzenia i wdrażania szkolnych strategii cyfryzacji.
Mniej tradycyjnych lekcji, więcej projektów
Pytanie też, na ile te zmiany są faktycznie możliwe do wprowadzenia, skoro uczniowie wciąż projektują grafiki w programie Paint, a plakaty na temat cyberbezpieczeństwa rysują kredkami na kartce. Niespecjalnie wyszedł też zeszłoroczny program doposażania uczniów w komputery, bo za rozdawaniem czwartoklasistom laptopów nie poszła żadna koncepcja ich wykorzystania w codziennej pracy w szkole. Część z placówek wciąż nie posiada nawet odpowiedniej infrastruktury, by nowy sprzęt wykorzystać, na co zwracali uwagę eksperci oceniający działania poprzedniego rządu.
- Nie pochylono się nawet nad bezpiecznym korzystaniem z urządzeń, które rozdano uczniom, cały ciężar przerzucono na rodziców – komentowała Małgorzata Lelińska, dyrektorka departamentu funduszy unijnych i edukacji cyfrowej Konfederacji Lewiatan. Ekspertka również nie widzi innej drogi na stworzenie dobrych podstaw programowych niż szeroko zakrojone konsultacje społeczne. Przestrzegała też przed popadaniem w skrajności. – Nie chodzi o to, by zachłysnąć się teraz sztuczną inteligencją, natomiast musimy oparte na niej narzędzia dostrzec i – po pierwsze – uczyć siebie i młodzież, jak z nich korzystać, a po drugie, jak weryfikować prawdziwość, wygenerowanych informacji i unikać w ten sposób niebezpieczeństw, jakie ze sobą niosą. Konieczny jest nacisk na krytyczne myślenie – podkreślała.
Najpierw trzeba nauczyć, jak uczyć
Sam sprzęt i programy niewiele dadzą, jeżeli nie będą z nich umieli korzystać sami nauczyciele. Rząd planuje, by nauczyciele zdobywali kompetencje cyfrowe już na etapie studiów – nowe standardy kształcenia uwzględniają zarówno przygotowanie merytoryczne z informatyki, jak i metodykę prowadzenia zajęć z edukacji informatycznej, zwłaszcza dla nauczycieli przedszkoli i klas I–III. W planie transformacji wskazano, że niezbędne jest również systematyczne doskonalenie zawodowe, prowadzone zarówno przez uczelnie, jak i placówki doskonalenia nauczycieli. Państwo ma wspierać ten proces organizacyjnie, merytorycznie i finansowo. Jak jest w praktyce? W drugiej połowie zeszłego roku MEN pytano, jak idzie szkolenie pedagogów w kwestiach związanych z najnowszymi technologiami. Resort odpowiadał, że publikował listę szkoleń, z których mogą korzystać nauczyciele.
Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, wskazywał, że na tym etapie trudno powiedzieć, w jakim kierunku pójdą zmiany w edukacji. - Dyrektorzy szkół już jednak starają się szkolić i przygotowywać do zmian, organizowane są warsztaty z wykorzystania sztucznej inteligencji i opartego na niej oprogramowania, wykłady z metod pracy z uczniami. Potrzebne są jednak zorganizowane działania i dobrze, że rząd próbuje stworzyć taką strategię, oby jednak nie skończyło się tak, że w dokumencie znajdą się piękne hasła, a dyrektorzy i nauczyciele zostaną pozostawieni sami sobie - tłumaczył. - Tym bardziej, że już widać, że niektóre działania MEN nie przystają do założeń wskazanych w tej strategii, bo nie wiem na przykład, jak powiązać nacisk na pracę projektową z planowanym zwiększeniem liczebności klas - mówił. Podkreślał, że postawienie na realizację projektów przez uczniów wymaga też elastyczniejszego podejścia do oceniania.
Integracja systemów? Może kiedyś
Poczekać trzeba będzie też na rozwiązanie problemów z integracją systemów. Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer zapowiedziała rozwój Krajowego Systemu Danych Oświatowych (KSDO), powstałego na bazie Systemu Informacji Oświatowej. Jak podkreśliła, system ten, który już dziś gromadzi dane o uczniach i wynikach egzaminów oraz obsługuje egzaminy zewnętrzne, będzie rozbudowywany dzięki środkom z FERS i Krajowego Planu Odbudowy. W planach jest m.in. wdrożenie elektronicznej rekrutacji do szkół, możliwość generowania dokumentów z podpisem elektronicznym, a także stworzenie narzędzi do analiz i raportów oraz repozytorium z kompleksowymi informacjami o placówkach i uczniach.
Cena promocyjna: 48.91 zł
|Cena regularna: 67 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 48.91 zł














