Choć resort edukacji zapewnia, że strajk nie zagraża maturom, nadal nie wiadomo, czy w części szkół ponadgimnazjalnych odbędą się rady klasyfikacyjne, a to warunek konieczny przystąpienia do egzaminu dojrzałości. Co za tym idzie, nie będzie mowy o rekrutacji na wyższą uczelnie.

Czytaj: Matura dla każdego? Resort rozważa zmianę przepisów>>

 

MEN nie przewiduje problemów

Jak podała minister edukacji, połowa szkół ponadgimnazjalnych w ogóle nie bierze udziału w strajku, nie będzie tam zatem problemów z klasyfikacją i maturami. - Ze strony ZNP padają niepokojące deklaracje - mówiła Anna Zalewska - Połowa szkół ponadgimnazjalnych nie strajkuje, w pozostałych szkołach oceny zostały już zaproponowane, a rodzice o tych ocenach poinformowani. Jeżeli chodzi o maturę, wszystkie terminy zostaną dotrzymane - tłumaczyła.

Minister dodała też, że MEN nie będzie ingerował w działania dyrektorów, bo dyrektor szkoły jest samodzielny w podejmowani decyzji. Dodała, że głęboko wierzy, że wszystko przebiegnie bez przeszkód, a o to, jakie środki zastosują dyrektorzy, trzeba zapytać o to ich samych.

Wydziały nie decydują o rekrutacji

Ewentualne przesunięcie matur to problemy dla uczelni, zwłaszcza w dobie niżu demograficznego, gdy mają one problem ze znalezieniem odpowiedniej liczby kandydatów. Jeżeli egzamin uległby przesunięciu, część maturzystów mogłaby nie dostać się na swój wymarzony kierunek z powodu braku miejsc.

- Faktycznie obserwujemy to, co się dzieje wokół matur. Budzi to nasze zaniepokojenie, ale jako wydział nie wpływamy na proces rekrutacji - mówi Prawo.pl dr hab. Sławomir Żółtek, prodziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego - Ewentualne zmiany musiałyby się dokonać na poziomie centralnym - dodaje. 

 

Terminy i limity bez zmian

O działania podejmowanie na poziomie centralnym zapytaliśmy dr Ryszarda Balickiego, pełnomocnika rektora ds. kontaktów z mediami na Uniwersytecie Wrocławskim. Dodaje, że na razie UWr nie podejmuje żadnych działań, zakładając, że matura odbędzie się w terminie. Terminy rekrutacji i limity miejsc są już określone i póki co pozostają bez zmian.

 

- Sytuacja jest zbyt dynamiczna i trudno dziś podejmować jakieś decyzje. Rekrutacja na UAM rozpocznie się zgodnie z terminem, ale jej zakończenie może być uzależnione od bieżącej sytuacji związanej z egzaminami maturalnymi - informuje Małgorzata Rybczyńska, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

 

MEN ma kilka pomysłów na rozwiązanie tego kryzysu - pierwszy to delegowanie nauczycieli na zastępstwo. Drugi to zmiana przepisów tak, by uczniów  można było dopuścić do matur nawet bez rady klasyfikacyjnej.  Związkowcy oceniają ten ostatni pomysł jako farsę - wymagałoby to też szybkiej zmiany przepisów ustawy o systemie oświaty.