Celem ustawy z dnia 7 lipca 2023 r. o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli (Dz. U. poz. 1369) jest wyposażenie uczniów klas IV publicznych i niepublicznych szkół podstawowych w laptopy oraz nauczycieli w bony na zakup laptopa. Zakupu laptopów co roku będzie dokonywał urząd obsługujący ministra właściwego ds. informatyzacji na podstawie liczby uczniów w danym roczniku, przekazanej przez ministra ds. spraw oświaty. W 2023 r. przekazanie laptopów ma nastąpić najpóźniej do 31 grudnia.

 

Karkołomna konstrukcja

Co do zasady, laptopy nie będą stanowiły własności uczniów, lecz rodziców lub prawnych opiekunów, na podstawie umowy zawartej przez nich z organem prowadzącym (jej wzór też ma określić odpowiednie rozporządzenie), który sporządzi protokół z przekazania sprzętu. Umowa może być podpisana własnoręcznie, podpisem kwalifikowanym, bądź zawarta w postaci elektronicznej. Odbierając sprzęt, rodzic będzie musiał złożyć oświadczenie do organu prowadzącego, że uczeń nie otrzymał laptopa w innej szkole/klasie objętej wsparciem, i zawrzeć klauzulę o treści: „Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia”. Ta odpowiedzialność to kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat [art. 233 par. 6 ustawy z 6.06.1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. z 2022 r. poz. 1138 ze zm.)].

 

Od tego momentu przekazany uczniowi sprzęt przez 5 lat nie może być przedmiotem jakichkolwiek czynności rozporządzających. Oznacza to, że nie można go m.in. sprzedać, zastawić lub podarować komuś innemu. Jak jednak zwracaliśmy uwagę w Prawo.pl, ustawa jest mało precyzyjna w kwestii sankcji za naruszenie tych przepisów, niespecjalnie pomocne są też przepisy wykonawcze.

Czytaj w LEX: Zasady przyznawania darmowych laptopów uczniom w związku z rozwojem kompetencji cyfrowych >

 

Komputery do kontroli

W rozporządzeniu resort cyfryzacji określił wzór umowy, którą rodzic podpisze z organem prowadzącym szkołę. W par. 4 umowy ministerstwo doprecyzowało, jak ma wyglądać ograniczenie możliwości rozporządzania komputerem. Według tego zapisu rodzic zobowiąże się, że w okresie 5 lat, od dnia zawarcia umowy do:

  1. niedokonywania w stosunku do przedmiotu umowy jakichkolwiek czynności rozporządzających, w szczególności zobowiązanie to obejmuje niedokonywanie zbycia przedmiotu umowy, oddanie go w użyczenie, wynajęcie lub przekazanie do użytku osobom trzecim;
  2. nieusuwania wzorów graficznych, oznaczeń (logo), symboli, naklejek (licencji) dotyczących promocji realizowanego wsparcia wynikającego z ustawy lub identyfikujących przedmiot umowy;
  3. okazania w siedzibie szkoły, do której uczęszcza uczeń klasy objętej wsparciem przedmiotu umowy, jeżeli zaistnieje taka potrzeba;
  4. uczestnictwa w monitoringu i ewaluacji, w szczególności w wypełnianiu ankiet.

 

Umowa zawiera też klauzulę prorogacyjną, według której wszelkie spory wynikłe na tle umowy pomiędzy stronami oraz pomiędzy którąkolwiek ze stron a ministrem, będą rozstrzygane polubownie. Jeżeli w ciągu 14 dni od powstania sporu nie zostanie zawarte porozumienie, spór będzie rozstrzygał sąd właściwy miejscowo odpowiednio dla siedziby organu prowadzącego/dla siedziby ministra, jako organu właściwego do udzielenia wsparcia.

Zobacz wzory dokumentów: 

 

Własność z haczykiem

Rodzic zobowiąże się zatem do okazania komputera na wezwanie oraz do nieusuwania oznaczeń, nie zmienia to jednak faktu, że za naruszenie tych postanowień nie będzie mu groziła żadna sankcja.

- Za niedotrzymanie postanowień umowy nie przewidziano żadnych kar, w związku z czym rodzicowi może grozić odpowiedzialność odszkodowawcza w kwocie do wartości przekazanego laptopa - mówi Andrzej Zorski, adwokat, wspólnik w Pilawska Zorski Adwokaci. - Aczkolwiek trudno byłoby wykazać szkodę po stronie Skarbu Państwa, skoro rodzic (czy w domyśle - jego dziecko) był nieodpłatnym beneficjentem tego programu - wskazuje.

Sprawdź w LEX: Czy jeśli uczeń uzyskał tablet z Programu Granty PPGR to czy może otrzymać laptopa w ramach rozwoju kompetencji cyfrowych klas IV? >

 

Uważa przy tym, że obowiązek okazywania komputera na wezwanie nie jest zbyt daleko idącym naruszeniem prawa własności. - Taki jest warunek kontraktu i w dodatku jest dość rozsądny - monitorowanie wykonania umowy w inny sposób było praktycznie niemożliwe. Nie sądzę, żeby ten obowiązek był nadużywany - wskazuje.

Według dr. hab. Marcina Dziurdy z Katedry Postępowania Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego,  taki wymóg jest dopuszczalny, natomiast nie do wyegzekwowania od osoby, która nie będzie miała ochoty go spełnić. - Nie wiadomo, czym miałaby skutkować odmowa okazania komputera, bo raczej nie jego odebraniem, nawet jeżeli potraktujemy tę nienazwaną umowę jak umowę darowizny - podkreśla.

Czytaj w LEX: Bon dla nauczycieli na zakup laptopa - zasady przyznawania i finansowania >

 

W skrajnym przypadku nawet nieważność umowy

Wojciech Wróbel, adwokat z kancelarii WLD Legal Wróbel Lech-Drupka Dubis uważa natomiast, że część postanowień proponowanych przez MC, może być nieważna z mocy prawa.

- Zgodnie z art. 7 ust. 3 ustawy o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli wyłącznie przekazanie laptopa uczniowi klasy objętej wsparciem następuje na podstawie umowy zawartej przez organ prowadzący szkołę z rodzicem ucznia. Natomiast Minister określa wzór umowy, jednakże czyni to wyłącznie celem ujednolicenia i usprawnienia procesu przekazywania laptopów oraz przejrzystości wydatkowania środków publicznych. Wyraźnie należy wskazać, że minister nie został umocowany w ustawie do narzucenia rodzicom dodatkowych nakazów, zakazów, czy obowiązków. Umowa w zakresie wykraczającym poza zakres ustawy jest nieważna w tej części z mocy prawa, skoro stanowi wzór narzucony drugiej stronie bez możliwości jego zmiany - wskazuje.

Podkreśla, że jeżeli wzór umowy ma na celu wyłącznie ujednolicenie i usprawnienie procesu przekazywania laptopów, to nie ma przeszkód prawnych do zawarcia innych umów, niż wzorzec wynikający z rozporządzenia. Potwierdza to art. 7 ust. 6 ustawy, który mówi o zawarciu umowy o której mowa w art. 7 ust.3 ustawy, nie zaś umowy objętej wzorem z rozporządzenia (art. 7 ust. 4). - Z całą pewnością nie można zmusić rodzica do okazywania laptopa do kontroli. Tak naprawdę jedyne zobowiązanie które można „narzucić” rodzicowi w umowie, to brak możliwości obrotu laptopem. Ustawa nie zawiera jednak żadnych rozwiązań mówiących jakie konsekwencje miałyby grozić rodzicowi za niewykonanie umowy przez rodziców ucznia w tym zakresie - podkreśla. Ustawa przewiduje sankcje wyłącznie za przyjęcie drugiego laptopa w innej szkole lub klasie - reszta, w tym zakaz zrywania naklejek, okazywania komputera, uczestnictwa w monitoringu, jest zdaniem mec. Wróba nieważna.

 

Osoba trzecia to nie własne dziecko?

Dość niefortunnie skonstruowany jest też zapis zobowiązujący rodzica do niedokonywania jakichkolwiek czynności rozporządzających. Precyzuje je w szczególności jako: niezbywanie komputera, nieoddawanie go w użyczenie, niewynajmowanie lub nieprzekazywanie do użytku osobom trzecim. Nasuwa się pytanie, czy w tym kontekście rodzic swoją własność może udostępnić dziecku.

- Faktycznie w umowie powinna się znaleźć definicja „osoby trzeciej” lub powinno być wyraźne wskazanie, że kwestia oddania w użyczenie nie dotyczy zainteresowanego dziecka - mówi mec. Zorski -  Oczywiście wykładnia celowościowa tej umowy nie pozwala przyjąć, że dziecko nie może z tego laptopa korzystać, niemniej jednak program rządowy, opiewający na taką kwotę, powinien korzystać z bardziej dopracowanych rozwiązań prawnych - wskazuje.

 

Prof. Dziurda również podkreśla, że w tym kontekście dziecka, dla którego przeznaczony jest komputer, nie należy uważać za osobę trzecią. - Można uznać, że spod tych zakazów wyłączone są wszystkie osoby we wspólnym gospodarstwie domowym - mówi. Zatem również rodzeństwo ucznia. Podkreśla natomiast, że skoro komputer według ustawy należy do obojga rodziców, problemem mogą być sytuację, gdy są oni w konflikcie.

 

Na ratunek sąd rodzinny?

Zwracała na to uwagę również radca prawny Aleksandra Ejsmont, która wskazywała, że ustawa w tej materii nie zabezpiecza interesów dziecka. -  Nie wiadomo też co w sytuacji, gdy dziecko mieszka z jednym z rodziców, ale regularnie widuje się z drugim. Który z rodziców ma prawo do korzystania z laptopa, skoro oboje są jego właścicielami? Najgorzej będzie, jeżeli rodzicie już są w silnym konflikcie - to tylko go pogłębi, a dziecku nie zagwarantuje możliwości korzystania z urządzenia - uważa.

Czytaj też w LEX:  Autorytet nauczyciela >

 

Doktor Aleksandra Partyk, adiunkt na Akademii Frycza Modrzewskiego wskazywała, że w takich wypadkach jedynym wyjściem może być wystąpienie do sądu rodzinnego o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Z wnioskiem będzie mogła wystąpić szkoła, np. gdy nauczyciel zauważy, że uczeń nie korzysta z komputera na lekcjach lub nie odrabia na nim pracy domowej. - Sąd w takiej sytuacji będzie mógł skorzystać z narzędzi, które daje mu Art.  109 par. 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czyli wydać zarządzenie, w którym określi np., jakie czynności będą mogły być wykonywane bez zgody sądu lub nakazać współpracę przy korzystaniu z urządzenia - wskazuje.

Zobacz wzór dokumentu: Wniosek organu prowadzącego o przekazanie większej liczby laptopów niż przewidywana liczba uczniów >

 

Laptop powinien być własnością dziecka

Takie sprawy mogą być skomplikowane i wymagać czasu. - Byłoby lepiej, gdybyśmy przyjęli, że to dziecko staje się właścicielem laptopa. Wtedy rodzice jako opiekunowie prawni sprawują zarząd jego majątkiem, ale jest mniejsze ryzyko naruszeń, bo czuwałby nad tym sąd rodzinny - rodzice nie mogliby swobodnie dysponować komputerem - uważa mec. Ejsmont.

Wtóruje jej dr Partyk. - Moim zdaniem laptop powinien pozostać własnością szkoły lub być własnością dziecka, to ograniczyłoby spory i w większym stopniu gwarantowało, że komputer będzie wykorzystywany przez dziecko do celów edukacyjnych - podkreśla.

Czytaj w LEX: Wygląd ucznia a statut szkoły >

 

Prawo karne nie pomoże

Przepisy nie zabezpieczają też przed sytuacją, gdy rodzic ucznia - nawet wezwany do okazania komputera - powie, że go zgubił albo stracił w inny sposób. W ustawie nie ma przepisu, który przewidywałby odpowiedzialność karną za wcześniejszą sprzedaż lub oddanie laptopa, a fakt nabycia go na własność przez rodziców w chwili przekazania, wyklucza kwalifikację takiego czynu jako zniszczenia rzeczy, jej przywłaszczenia, czy kradzieży - bo w istotę tych przestępstw wpisane jest wystąpienie przeciwko własności kogoś innego.

- Ustawa nie reguluje odpowiedzialności karnej za dokonanie zbycia czy użyczenia przekazanego w ramach wsparcia laptopa - mówi serwisowi Prawo.pl adwokat Agnieszka Prętczyńska - Nie znajduję także możliwości przypisania odpowiedzialności karnej takiej osobie na bazie przepisów kodeksu karnego, bowiem nie można ani ukraść ani sprzeniewierzyć rzeczy, która stanowi własność danej osoby. Moim zdaniem wykluczona jest także odpowiedzialność karna z art. 297 par. 2 k.k. czy też z art. 286 k.k. Ewentualnej odpowiedzialności za dokonanie zbycia czy też użyczenia laptopa otrzymanego przez rodzica w ramach wsparcia na bazie tej ustawy należy poszukiwać na gruncie cywilnym, ale i to będzie w mojej ocenie dopiero możliwe, gdy znany będzie wzór umowy - uważa.

Czytaj też w LEX: Plany nadzoru pedagogicznego 2023/2024 >

Zapraszamy na szkolenie online: Wsparcie rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli >

 

Chcesz zapisać ten artykuł i wrócić do niego w przyszłości? Skorzystaj z nowych możliwości na Moje Prawo.pl

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl >>