- Podjęliśmy decyzję o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych i szkół wyższych na dwa tygodnie - ogłosił premier Mateusz Morawiecki. Minister edukacji zapewnił, że decyzja nie wpłynie na organizację roku szkolnego.

Czytaj w LEX: Koronawirus - obowiązki dyrektorów, czas pracy i wynagradzanie nauczycieli i pracowników niepedagogicznych >

Minister będzie mógł zamykać szkoły z powodu koronawirusa>>

 

Organizacja roku bez zmian

Szef MEN podkreślił, że Polska w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa wyprzedza wiele krajów, m.in. zamykając szkoły. "Wydaje mi się, że na tym etapie, kiedy liczba zachorowań jeszcze jest niewielka, może to pomóc w ograniczeniu rozprzestrzeniania się tej choroby. Zamykanie szkół za tydzień czy dwa mogłoby się już okazać nieskuteczne" - ocenił. Jak poinformował, w czwartek podczas wideokonferencji ministrów edukacji Unii Europejskiej być może będzie rekomendował takie rozwiązanie innym krajom.

Piontkowski zaznaczył, że nie wiadomo, jak długo będzie trwało zagrożenie.

Sprawdź w LEX: Jakie świadczenia przysługują pracownikowi, jeśli pracownik (lub jego dziecko) zostanie objęty kwarantanną w zw. z epidemią koronawirusa? >

- Jeżeli sytuacja będzie tak jak w Chinach, gdzie spada liczba zachorowań, to być może u nas za miesiąc uda się przywrócić zajęcia - mówił. Dodał, że wówczas nie będzie potrzeby zmiany harmonogramu roku szkolnego i terminów egzaminu ósmoklasisty i maturalnego. Gdyby jednak stan nadzwyczajny wydłużył się, wtedy - jak powiedział - trzeba będzie reagować.

 

Specustawa, której celem jest zahamowanie rozprzestrzeniania epidemii koronawirusa, daje ministrowi ministrowi edukacji uprawnienie do wydania rozporządzenia, w którym czasowo ograniczy lub czasowo zawiesi funkcjonowanie jednostek systemu oświaty na obszarze kraju lub jego części, uwzględniając stopień zagrożenia na danym obszarze.  W tym samym rozporządzeniu minister może zawiesić także stosowanie niektórych przepisów - w tym tych dotyczących egzaminów.

Czytaj w LEX: Obowiązki i uprawnienia pracodawców oraz pracowników związane z ustawą o przeciwdziałaniu COVID-19 >  

 

Do końca tygodnia zajęcia opiekuńcze

Jak podaje resort edukacji, 12 i 13 marca to dni, w których w przedszkolach i szkołach podstawowych nie będą odbywały się zajęcia dydaktyczno-wychowawcze, a jedynie działania opiekuńcze, od 16 marca br. wychowankowie i uczniowie nie przychodzą do przedszkoli i szkół. Nauczyciele pozostają w stanie gotowości i należy im się w tym czasie normalne wynagrodzenie. MEN radzi dyrektorom, by niezwłocznie poinformowali rodziców i nauczycieli o ograniczeniu funkcjonowania placówki i wykorzystywali do tego dziennik elektroniczny lub inne środki komunikacji z rodzicami i nauczycielami. Informację można też wywiesić w szkole. Uczniowie branżowych szkół I stopnia będący młodocianymi pracownikami nie uczęszczają do szkoły. Realizują jednak przygotowanie zawodowe u pracodawcy na dotychczasowych zasadach.
- Zachęcamy nauczycieli, aby w najbliższym czasie wspierali uczniów w nauce i przekazywali materiały do samodzielnej pracy w domu. Szczególnie prosimy o objęcie opieką uczniów, którzy przygotowują się do tegorocznego egzaminu ósmoklasisty, maturalnego oraz zawodowego i udostępnienie im niezbędnych materiałów - wskazuje MEN.

Zobacz wzór dokumentu: Oświadczenie o sprawowaniu opieki nad dzieckiem w wieku do 8 lat w związku z zamknięciem z powodu COVID-19 żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły >

Resort rekomenduje wykorzystanie takich rozwiązań, jak:

  • dziennik elektroniczny;
  • strona internetowa szkoły, przedszkola, placówki oświatowej;
  • mailing do rodziców, a w przypadku uczniów starszych wysyłanie materiałów bezpośrednio do młodzieży.

 

Niska frekwencja na zajęciach

We Wrocławiu w czwartek do przedszkoli i żłobków przyprowadzono tylko połowę dzieci. W szkołach panuje zupełna pustka, ponieważ przyszło po kilku uczniów. W liceach w ogóle nie ma zajęć dydaktycznych. Jedynie pojedynczy uczniowie przyszli w czwartek rano do szkół i przedszkoli na terenie Sosnowca (Śląskie). Decyzją rządu w publicznych i prywatnych placówkach oświatowych, od czwartku zawieszono zajęcia dydaktyczno-wychowawcze. Niską frekwencję odnotowano także w Krakowie.

Czytaj w LEX: ZUS: Informacja o uprawnieniach do świadczeń z powodu poddania się kwarantannie lub izolacji >

Nauczyciel z potwierdzonym koronawirusem

Obecność koronawirusa wykryto u jednego z nauczycieli Społecznej Szkoły Podstawowej nr 2 STO im. Polskich Matematyków Zwycięzców Enigmy na warszawskiej Białołęce.

- Mamy potwierdzony przypadek koronawirusa u jednego z nauczycieli naszej szkoły. Osoba ta od 1 do 7 marca tego roku przebywała w Hiszpanii, biorąc udział w projekcie Erasmus wraz z grupą siedmiu uczniów z klas ósmych oraz dwóch innych nauczycieli naszej szkoły - napisała dyrektor w komunikacie opublikowanym na stronie szkoły. - Po powrocie z Hiszpanii jedna z trzech osób z kadry nauczycielskiej pozostała w domu, ze względu na dolegliwości związane z gardłem. Nie miała wówczas i do tej pory nie ma typowych objawów wskazujących na zarażenie wirusem - czytamy w komunikacie.

Sprawdź w LEX: Czy dyrektor może odbyć zaplanowane wcześniej posiedzenie rady pedagogicznej jeżeli zostały zawieszone zajęcia dydaktyczne i wychowawcze z powodu epidemii koronawirusa? >

Profilaktyczne badanie krwi w dniu 11 marca potwierdziło jednak u niej obecność koronawirusa SARS-CoV-2. Szkoła nie dysponuje wiedzą, gdzie mogło dojść do zarażenia. Obecnie cała grupa osób będących w bezpośrednim kontakcie z wyżej wspomnianą osobą jest objęta kwarantanną. Dyrekcja Szkoły jest w stałym kontakcie z Wojewódzką Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Warszawie i realizuje wszystkie jej zalecenia, informując tym samym na bieżąco rodziców.

 

Nauczyciele w gotowości, ale nie muszą chodzić do pracy

- Nauczyciele będą w gotowości do pracy, natomiast nie będziemy wymagali, żeby przychodzili do szkoły; zgodnie z kodeksem pracy należy im się za to wynagrodzenie - poinformował w środę minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski - Jeśli chodzi o nauczycieli, to oni - zgodnie z kodeksem pracy - będą w gotowości do pracy, natomiast nie będziemy wymagali, żeby przychodzili do szkoły. Będziemy natomiast apelowali o to, aby zgodnie z tym, co mówił minister zdrowia, także zapewnili uczniom pewne możliwości kształcenia" - mówił Piontkowski.

 

- Apeluję zarówno do rodziców, jak i do tych młodych ludzi, którzy już często sami podejmują decyzję - nie traktujcie tych dwóch tygodni jako dodatkowych ferii. To jest czas, który ma zabezpieczyć waszych bliskich przed ewentualnym zarażeniem; wykorzystajcie to, jako szansę na pogłębienie waszej wiedzy  - mówił szef MEN. Zapewnił też, że nauczyciele otrzymają wynagrodzenie.

 

Zasiłek, ale tylko dla rodziców małych dzieci

- Nie ma żadnego zagrożenia w tej chwili epidemicznego w szkołach. Nie ma powodu, żeby dzisiaj zabierać dzieci w jakikolwiek sposób wcześniej - wyjaśnił. Dodał, że chodzi jedynie o działania prewencyjne.  W przypadku nieprzewidzianego zamknięcia szkoły (dotyczy dziecka do 8. roku życia) rodzicowi należy się zasiłek opiekuńczy (art. 32 ust. 1 pkt 1 lit. a Ustawy z 25 czerwca 1999 o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby lub macierzyństwa, Dz.U. 2017, poz. 1368). Rodzice starszych dzieci nie będą mogli liczyć na takie świadczenie.

Czytaj również: Zasiłek opiekuńczy z powodu zamknięcia szkół - jak go uzyskać >>

- Nie wprowadzamy dodatkowego zasiłku czternastodniowego dla zdrowych dzieci powyżej ósmego roku życia - poinformowała w środę minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Takie osoby mogą liczyć na sześćdziesięciodniowy zasiłek chorobowy, jak dotychczas. Minister dodała również, że zamknięte zostaną także żłobki i kluby dziecięce.

 

 

Część szkół zawiesiła zajęcia we wtorek

Część szkół na zawieszenie zajęć zdecydowała się już we wtorek - według par. 18 ust. 1 rozporządzenia o bezpieczeństwie i higienie pracy w szkołach dyrektor może - za zgodą organu prowadzącego - zawiesić zajęcia, jeżeli wystąpiły na danym terenie zdarzenia, które mogą zagrozić zdrowiu uczniów. Wielu dyrektorów korzystało z tych uprawnień. Władze Cieszyna, po potwierdzeniu obecności koronawirusa u dwóch osób, zawiesiły do piątku zajęcia we wszystkich szkołach podstawowych w mieście, a także w liceum im. Kopernika. Rekomendacje dotyczące zamykania szkół wydał również Poznań - sugeruje, by wszystkie miejskie szkoły, przedszkola i żłobki zostały od środy, zamknięte na najbliższe dwa tygodnie. Władze miasta podkreślają, że ostateczną decyzję podejmą dyrektorzy szkół.

W trzech zamkniętych z powodu koronawirusa szkołach w Rybniku odbyły się dekontaminacje metodą zamgławiania, ma to związek z wystąpieniem w tym mieście przypadku zarażenia koronawirusem. - Metoda zamgławiania jest najszybsza i najskuteczniejsza. Bardzo drobne krople preparatu wnikają w każde drobne szczeliny w dezynfekowanych pomieszczeniach. We wszystkich tych placówkach dezynfekcją objęte zostaną wszystkie pomieszczenia. Po wywietrzeniu i posprzątaniu szkoły zostaną otwarte - wyjaśniła rzeczniczka rybnickiego magistratu.

 

Na zamknięcie szkół nie zdecydowała się natomiast Warszawa, ale miasto zawiesza wycieczki i wymianę międzyszkolną. Podobną rekomendację już w piątek wydał wojewoda dolnośląski. W Łodzi w obawie przed rozprzestrzenianiem się epidemii zrezygnowano również z pikiety ZNP. Protest miał się odbyć o godz. 15 w centrum Łodzi.
- Nie chcemy narażać ludzi na niebezpieczeństwo. Przeanalizowaliśmy sytuację. Dużo ludzi mówi, że nie weźmie udziału, chociaż część osób bardzo chciała uczestniczyć - powiedział szef łódzkiego ZNP.(ms/PAP)