W piątek po południu w dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki z 11 marca 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.

Od poniedziałku w trybie hybrydowym uczyć się będą najmłodsi uczniowie z województw: warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego, pomorskiego i lubuskiego. Rozporządzenie wejdzie w życie w poniedziałek, 15 marca. Klasy IV-VIII i szkoły ponadpodstawowe nadal pracują zdalnie.

 

Czytaj: 
Mazowieckie i lubuskie z dodatkowymi obostrzeniami epidemicznymi>>
Najmłodsi uczniowie nie radzą sobie w zdalnej nauce, rozwiązań brakuje>>

 

Wszystko na ostatnią chwilę

Rodzice i dyrektorzy szkół z pomorskiego i warmińsko-mazurskiego o tym, że szkoły mają przejść w tryb hybrydowy, wiedzieli od tygodnia. Ci z pozostałych dwóch województw objętych restrykcjami dowiedzieli się 11 marca.W warszawskich szkołach po czwartkowej zapowiedzi ministra Przemysława Czarnka rozdzwoniły się telefony. - Nie wiemy, jak będzie wyglądać nauczanie hybrydowe i dyrektorzy nie są nam w stanie tego wyjaśnić. Czekamy na jakieś odgórne wytyczne. Pojawiły się pogłoski, że dzieci będą chodzić na zmianę, ale też plotki, że może dojść do podziałów w obrębie poszczególnych klas. Totalny chaos – mówi przewodnicząca rady rodziców w podstawówce na Woli.

Ale mimo wcześniejszych zapowiedzi problem miały też szkoły z województwa pomorskiego – mimo że o przejściu na nauczanie hybrydowe. Jedna z matek alarmuje, że nie ma żadnych wytycznych – wciąż nie wiadomo, jaki jest plan godzin, zajęć, które dzieci mają przyjść w poniedziałek do szkoły.

Czytaj w LEX: Procedury bezpieczeństwa w szkołach - jak skutecznie wdrażać i realizować >

 

Połowa uczniów w domu, połowa w szkole

Według nowych rozporządzeń - od 15 do 28 marca w województwach pomorskim, mazowieckim, lubuskim i warmińsko-mazurskim zajęcia dla uczniów klas I-III będą prowadzone hybrydowo, tzn. naprzemiennie. Jak zaznaczał resort w komunikacie tłumaczącym nowe przepisy - dyrektor szkoły jest zobowiązany do tego, aby zorganizować naukę stosując następujące zasady:

  • nie więcej niż 50 proc. uczniów ma zajęcia w budynku szkoły;
  • co najmniej 50 proc. uczniów ma lekcje zdalnie.

 

- Każdy dyrektor najlepiej zna specyfikę swojej szkoły, dlatego nie wskazujemy, ile dni jedna grupa uczniów powinna być w szkole, a ile dni druga. To decyzja dyrektora, który ustali harmonogram prowadzenia zajęć, biorąc pod uwagę – w miarę możliwości – równomierne i naprzemienne rozdzielenie nauki na tryb zdalny i stacjonarny. Starsi uczniowie z tych regionów będą uczyć się na dotychczasowych zasadach. Utrzymane są również zasady pracy placówek wychowania przedszkolnego. Analogicznie w przypadku woj. warmińsko-mazurskiego nie wskazujemy, ile dni jedna grupa uczniów powinna być w szkole, a ile dni druga grupa. O tym decyduje dyrektor szkoły - wyjaśnia resort w komunikacie.

 

Hybrydowe nauczanie powraca do rozporządzenia

- Zgodnie z aktualnymi przepisami to dyrektor odpowiada za organizację zadań prowadzonej przez siebie jednostki i to on decyduje, jak będzie wyglądać nauka w szkole  - mówi radca prawny Maciej Sokołowski, specjalizujący się w prawie oświatowym – To najprawdopodobniej na dyrektorze w dalszym ciągu spoczywać więc będzie obowiązek uregulowania zasad, według których będzie odbywać się kształcenie hybrydowe – tłumaczy.

 

Zobacz szkolenie online w LEX: Metodyka kształcenia zdalnego w teorii i praktyce >

 

Problemem dla dyrektorów, którzy o przejściu tryb hybrydowy wiedzieli wcześniej, mógł być fakt, że obowiązująca do 15 marca wersja rozporządzenia w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 w ogóle nie definiowała nauczania hybrydowego Przepis, który wprowadzał taki tryb nauczania, zniknął z tego aktu prawnego w październiku, kiedy cała Polska stała się strefą czerwoną i szkoły przeszły w tryb zdalnego nauczania.

 

 [-LINKI SIP LEX-]