Rok temu było źle – na początku września szacowano, że w szkołach brakuje 20 tys. nauczycieli. W 2023 r. ta liczba sięgnąć może nawet 27-30 tys. Dyrektorzy robią co mogą, ale nawet zliberalizowane przepisy dotyczące godzin ponadwymiarowych nie zniwelują wszystkich braków.

 

Pensje nauczycieli wzrosną o ok. 400 zł - więcej niż zapowiadano, wciąż mniej niż płaca minimalna>>

 

Młodzi nie garną się do zawodu, coraz więcej starszych decyduje się odejść

- Ciągle słyszymy, że nauczyciele odchodzą i będą odchodzić – mówi Marek Pleśniar, dyrektor Biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. – I to nie tylko nauczyciele, którzy mogą już odejść na emeryturę, z zawodu odchodzą również ci, będący w środku kariery zawodowej. Pogłębia się też rozwarstwienie pomiędzy oświatą publiczną a niepubliczną, bo praca w szkołach prywatnych bywa bardziej opłacalna finansowo – mówi.

Czytaj w LEX: Organizacja i zasady działania szkół niepublicznych >

Wskazuje, że niskie zarobki sprawiają, że ludzie po studiach nie garną się do wykonywania zawodu nauczyciela, a fakt, że polska edukacja publiczna jeszcze funkcjonuje, to wyłącznie zasługa zaangażowanych pedagogów i dyrektorów szkół, którzy pracują długo po osiągnięciu wieku emerytalnego i realizują dużą liczbę godzin ponadwymiarowych.
- Tyle że wszystko ma swoje granice, nawet wytrzymałość najlepszych nauczycieli – obciążenie ich większą liczbą godzin ponadwymiarowych, odbije się negatywnie na jakości edukacji – mówi Prawo.pl Marek Pleśniar.

Czytaj w LEX: Wynagrodzenie nauczyciela za godziny ponadwymiarowe >

 

Szkołę ratuje poczucie misji

Zwraca na to uwagę również Małgorzata Pucułek, dyrektor LXV LO z Oddziałami Integracyjnymi im. J. Bema na warszawskim Mokotowie. – Nauczyciele to grupa mądrych i odpowiedzialnych ludzi i na prośbę dyrektorów decydują się na pracę w ilości wręcz makabrycznej. Dodatkowe godziny udało mi się zagospodarować tylko dlatego, że wielu nauczycieli zgodziło się na dodatkowe godziny ponadwymiarowe, często w granicach 35 godzin tygodniowo. Nie udało nam się natomiast obsadzić sześciu etatów nauczycieli wspomagających, co w przypadku naszej szkoły, jest ogromnym problemem. Nauczycielki, które u nas pracują, zgodziły się też wspierać pozostałe klasy, ale to oczywiście będzie dla nich obciążeniem – mówi dyrektorka. Dodaje również, że te problemy pojawiły się mimo że jej szkoła, ze względu na typ, w tym roku ma tę samą liczbę klas. – Jesteśmy więc w lepszej sytuacji niż inne warszawskie szkoły – mówi. – Największy kryzys, jeżeli chodzi o kadry przechodziliśmy w zeszłym roku, tym bardziej, że sami nauczyciele niekoniecznie garną się do pracy w szkole integracyjnej, bo wiąże się ona z większą liczbą obowiązków – wskazuje.

Sprawdź w LEX: Czy godziny zajęć rewalidacyjnych mogą być włączone do obowiązkowego czasu pracy nauczyciela? >

Sporym problemem jest brak psychologów –  zeszłoroczna nowelizacja Karty Nauczyciela zwiększyła liczbę etatów nauczycieli psychologów, logopedów lub terapeutów pedagogicznych, które powinna zatrudniać szkoła. Już wtedy zwracano uwagę, że problemem będzie znalezienie odpowiedniej liczby specjalistów.

Nowe zadania dla psychologów i pedagogów specjalnych>>

 

450 gmin bez specjalistów

To, że problem istnieje, potwierdziły dane zebrane przez Fundację GrowSPACE, która w lipcu opublikowała raport, z którego wynikało, że w Polsce brakuje 27,32 proc. psychologów szkolnych na rok szkolny 2023/24. Aż 450 gmin deklarowało, że na ten moment nie ma ani jednego obsadzonego etatu – w województwie podkarpackim braki sięgały aż 52 proc.

- Zupełnie mnie to nie dziwi, że osoba po dość trudnych studiach psychologicznych nie chce pracować w szkole, skoro nawet w placówce NFZ zarobi półtora lub dwa razy więcej, nie mówiąc już o prywatnej praktyce czy prowadzeniu psychoterapii – mówi Marek Pleśniar.

Sprawdź w LEX: Jakie kwalifikacje powinna posiadać osoba zatrudniona w charakterze psychologa szkolnego? >

Małgorzata Pucułek potwierdza, że o psychologów nie jest łatwo. – Mnie się na szczęście udało znaleźć psycholożkę tuż po studiach psychologicznych, która zgodziła się pracować w szkole i dojeżdżać do niej ponad godzinę dziennie. Nie każdy jednak jest na gotowy na takie poświęcenia z pasji i poczucia misji – mówi dyrektorka.

Czytaj w LEX: Nowe zasady zatrudniania specjalistów w szkołach i przedszkolach od roku szk. 2022/23 >

Problem z kadrami na stanowiska psychologów potwierdza również informacja Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów, z której wynika, że na etatach szkolnych - za zgodą kuratora oświaty zatrudniane były osoby, które przekwalifikowały się dopiero w trakcie pracy.

Wśród osób, którym powierzono opiekę psychologiczną nad uczniami (dane z 12 województw) w minionym roku szkolnym, było między innymi:

  •     276 absolwentów wyższych uczelni z tytułem magistra innym niż psychologia;
  •     250 studentów na kierunku psychologia;
  •     92 osoby, które nie spełniały warunku posiadania kwalifikacji wymaganych do zajmowania stanowiska nauczyciela psychologa w szkołach oraz placówkach oświatowych.

W polskich szkołach i przedszkolach zatrudniane są na stanowiskach psychologów także osoby bez ukończonych studiów magisterskich na kierunku psychologia, w tym - jak wskazał związek - magister zarządzania, teolog i technolog żywności.

Czytaj w LEX: Kształcenie uczniów z Ukrainy w roku szkolnym 2023/2024 >

 

Przede wszystkim podwyżki oraz podniesienie prestiżu zawodu

Eksperci nie mają wątpliwości, że potrzebne jest przede wszystkim zwiększenie wynagrodzeń nauczycieli.

- Nie wiem, jak wynagrodzenie na granicy pensji minimalnej ma przyciągać nauczycieli do zawodu – mówi Prawo.pl Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP. – To się musi zmienić, bo kryzys w oświacie będzie się jedynie pogłębiał – podkreśla.

Potwierdza to również Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, który wskazuje, że ostatnim momentem, kiedy zawód nauczyciela był atrakcyjny finansowo, były rządy Tadeusza Mazowieckiego. – Trochę czasu więc raczej upłynęło, staramy się jakoś ratować sytuację, np. dokładając do wynagrodzeń, ale sami nie jesteśmy w najlepszej sytuacji finansowej, bo realne dochody samorządów spadły w zeszłym roku o 9,7 proc. Najgorzej jest w dużych miastach, bo z nauczycielskimi zarobkami trudno jest się utrzymać w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu, zwłaszcza gdy wynajmuje się mieszkanie lub spłaca kredyt. Staramy się dokładać do wynagrodzeń, zapewniać nauczycielom nowe formy rozwoju, oferujemy stypendia studentom studiów pedagogicznych – mówi. Dodaje, jednak, że potrzebne są rozwiązania systemowe. – Życzyłbym sobie, żeby politycy przestali patrzeć na tak ważne sprawy jak edukacja jedynie z perspektywy kadencji. Bez dobrych nauczycieli nie będzie innowacji, rozwoju technologii, nowoczesnej gospodarki i Polska nie będzie się rozwijać – mówi Marek Wójcik.

Czytaj w LEX: Wrześniowe zmiany w prawie oświatowym >

 

MEiN: Normalny ruch kadrowy

– Zaczynamy zatem rok szkolny 4 września pełni optymizmu, że będzie to rok rzeczywiście bardzo pomyślny i dla uczniów, i dla ich rodziców, i dla nauczycieli – wskazuje ministerstwo na swojej stronie internetowej. Samych braków kadrowych ministerstwo nie uważa za szczególnie duży problem. Według MEiN na zwiększoną liczbę ofert pracy wpływa ruch służbowy nauczycieli, spora liczba uczniów ukraińskich oraz konieczność obsadzenia etatów psychologów i innych specjalistów.

Czytaj w LEX: Zadania i kwalifikacje pedagoga specjalnego >

- Należy zaznaczyć, że ogłoszenia o wolnych miejscach pracy zamieszczane są niezależnie od wymiaru proponowanego zatrudnienia, czyli w ogólnej liczbie ofert odnotowane są ogłoszenia dotyczące także ułamków etatów – tłumaczy wiceminister. - Wśród wszystkich ofert pracy dla nauczycieli ok. 52 proc. ofert dotyczy zatrudnienia na 18 godzin lub więcej. Ponadto wśród wykazanych ogłoszeń o wolnych miejscach pracy dla nauczycieli znajdują się również ogłoszenia zamieszczane przez dyrektorów szkół niesamorządowych. Według stanu na dzień 21 czerwca 2023 r. wolne miejsca pracy dla nauczycieli stanowiły ok. 2,7 proc. wszystkich nauczycieli w systemie oświaty – tłumaczy wiceminister Piontkowski w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich.

 

Wskazuje też, że zapotrzebowanie na nauczycieli będzie maleć z każdym rokiem. Według przytaczanych przez MEiN danych, pomiędzy rokiem szkolnym 2022/2023 a 2030/2031 liczba dzieci w wychowaniu przedszkolnym zmniejszy się o 322 tys., tj. o 22 proc. Od roku szkolnego 2027/2028 liczba uczniów szkół podstawowych będzie stopniowo zmniejszać się (o ok. 169 tys. w ciągu 4 lat). Największy spadek liczby uczniów w szkołach ponadpodstawowych w stosunku do roku szkolnego 2023/2024 będzie widoczny w roku szkolnym 2027/2028. Liczba uczniów wyniesie wówczas ok. 1,5 mln, co oznacza spadek liczby uczniów szkół ponadpodstawowych względem roku szkolnego 2023/2024 o ok. 16 proc. (280 tys. uczniów mniej).

Czytaj w LEX: Plany nadzoru pedagogicznego 2023/2024 >

- To nie decyzją ministra będą dokonywały się dostosowania kadrowe w szkołach do zmieniających się warunków organizacji lokalnej oświaty - wskazuje wiceminister Piontkowski. Mimo tych zapewnień, resort zareagował na braki zmianami w przepisach - znowelizowana latem Karta Nauczyciela pozwala nauczycielom szkół ponadpodstawowych, za ich zgodą, wypełnianie godzin ponadwymiarowych w wymiarze wyższym niż określony w art. 35 ust. 1 ustawy – Karta Nauczyciela (czyli ponad limit 1,5 etatu).

Sprawdź w LEX: Kalendarz zadań dyrektora - Wrzesień 2023 >