Kopalnia Brzeszcze to jeden z dawnych zakładów Kompanii Węglowej – wydzielony z niej i przejęty przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń. Styczniowe porozumienie rządu ze związkami zapowiadało poszukiwanie dla Brzeszcz inwestora. W maju br. Tauron podpisał list intencyjny ws. ewentualnego nabycia części aktywów tej kopalni.
W komunikacie z ub. wtorku Tauron Polska Energia podał, że z uwagi na ryzyko zwrotu niedozwolonej pomocy publicznej oferta zostanie złożona jedynie w przypadku sprzedaży aktywów przez SRK w trybie przetargu publicznego. Za kluczowe koncern uznał też m.in. przeprowadzenie procesu restrukturyzacji tych aktywów przez SRK.
W piątek rezygnację, nie podając przyczyn, złożył przewodniczący rady nadzorczej Tauronu Antoni Tajduś - jeden z pięciu członków rady powołanych przez Skarb Państwa. Wcześniej Tauron podawał też w komunikacie, że resort skarbu odwołał ze składu rady Marka Ściążko.
Pytania dotyczące zmian w radzie nadzorczej Tauronu i kupna kopalni Brzeszcze PAP wysłała do MSP w poniedziałek. Do chwili nadania tej depeszy Agencja nie uzyskała na nie odpowiedzi. Wcześniej o komunikat Tauronu ws. warunków ew. nabycia Brzeszcz PAP pytała też SRK, jednak spółka nie odniosła się do jego treści.
W ostatnich publikacjach medialnych pojawiały się doniesienia o „poważnym spięciu na linii zarząd Tauronu - resort skarbu” - mogącym pogrzebać plan ratunkowy dla górnictwa. Jak podała Rzeczpospolita, jeszcze w tym tygodniu ma się zebrać rada nadzorcza spółki, by omówić warunki zakupu Brzeszcz. Gazeta sugerowała, że stanowiska w związku ze sprawą mogą stracić członkowie zarządu Tauronu.
W tym kontekście we wtorek Prezydium Rady Społecznej grupy Tauron skierowało do ministra skarbu oświadczenie, w którym wyraziło „głębokie zaniepokojenie” wydarzeniami i ostatnimi informacjami dotyczącymi kwestii przejęcia kopalni Brzeszcze przez koncern. Związkowcy zaznaczyli, że zarząd grupy na bieżąco informuje ich o założeniach i sposobie przejęcia kopalni Brzeszcze. „W pełni je akceptujemy” - zaakcentowali.
Ich zdaniem przejęcie Brzeszcz musi odbyć się na zasadach i w oparciu o doświadczenia wypracowane w Tauronie przez wiele lat - w szczególności przez zakłady górnicze tworzące dziś spółkę Tauron Wydobycie.
„Nasze kopalnie przeszły głęboką restrukturyzację, co wiązało się z dużymi wyrzeczeniami górników. Nie były to łatwe procesy – wzbudzały niepokoje społeczne. Jednak dzięki temu dziś spółka wydobywcza grupy Tauron funkcjonuje na zasadach rynkowych i równocześnie daje stabilizację i bezpieczeństwo pracownikom i rodzinom górniczym. Obecna pozycja rynkowa grupy Tauron wynika z faktu, że pozostałe spółki grupy również przeszły głęboką restrukturyzację” - napisali przedstawiciele Prezydium Rady Społecznej.
„Dlatego z wielkim niepokojem śledzimy próby wpłynięcia przez dominującego akcjonariusza na zarząd Tauron Polska Energia, w celu wymuszenia zmian warunków przejęcia kopalni Brzeszcze. Po trudnych procesach restrukturyzacji w grupie, nie ma naszej zgody na doprowadzenie do sytuacji, która zachwieje funkcjonowaniem spółki wydobywczej, a w następstwie całej grupy Tauron” - stwierdzili związkowcy.
Grupa Tauron w ubiegłotygodniowym komunikacie zapowiedziała, że w razie sprzedaży Brzeszcz przez SRK w trybie przetargu publicznego oferta koncernu będzie opiewała na "symboliczną złotówkę" i zostanie złożona przez spółkę celową (SPV), do której przystąpią partnerzy, w tym Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego.
Zarząd Tauronu uważa, że przed zawarciem przez spółkę celową ostatecznej umowy nabycia SRK powinna zrealizować program restrukturyzacji aktywów kopalni, obejmujący m.in.: obniżenie poziomu zatrudnienia stałego do 828 etatów, zatrudnienie do 715 osób w formie outsourcingu, zmianę obecnego systemu wynagrodzeń na motywacyjny (ok. 5 tys. zł części stałej wynagrodzenia plus część zmienna zależna od osiąganych wyników finansowych) oraz poniesienie wcześniej zaplanowanych - w związku z wydzieleniem aktywów - niezbędnych wydatków na system wentylacyjny.
"Podstawą złożenia oferty nabycia aktywów są opinie i ekspertyzy doradców spółki określające powyższe podstawowe założenia opłacalności projektu, jak również określające poziom nakładów inwestycyjnych na lata 2016-2018 w wysokości 253 mln zł oraz zakładające docelowy roczny poziom wydobycia wynoszący ok. 1,5 mln ton od 2017 roku" - napisano w komunikacie Tauronu.
Zarząd tej spółki uważa, że jedynie spełnienie tych warunków może zagwarantować opłacalność projektu. Zaznaczył też, że nabycie części aktywów Brzeszcz przez spółkę celową nastąpi pod warunkiem uzyskania zgody rady nadzorczej Tauronu.
Tauron Wydobycie należy w 100 proc. do grupy Tauron; skupia dwa zakłady górnicze: Janina w Libiążu i Sobieski w Jaworznie. W 2014 r. grupa Tauron wyprodukowała 5,4 mln ton węgla handlowego. Obecnie kopalnie skupione w Grupie zaspokajają ok. 40 proc. jej zapotrzebowania na paliwo. (PAP)
mtb/ kon/ pz/