Spada zatrudnienie, coraz trudniej o wzrost wynagrodzeń. To zmniejsza wpływy ze składek i ZUS już przygotowuje się do pożyczenia 5 mld zł z banków.
Zaczął właśnie poszukiwanie banków, które otworzą mu linię kredytową o wartości 2,5 mld zł. Dostęp do tych środków i skorzystanie z obecnych kredytów pozwolą ZUS zaciągnąć łącznie 5 mld zł kredytu. Ekonomiści już są przekonani, że tak się stanie, bo zarządzanemu przez ZUS Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych na sfinansowanie wszystkich zadań może w tym roku zabraknąć właśnie ok. 5 mld zł. – Gdy ZUS pożycza pieniądze od banków, ogranicza w ten sposób pulę środków dostępnych jako kredyty dla firm. Banki wolą pożyczyć pieniądze ZUS ze względu na niższe ryzyko kredytowe – mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku. W tym roku płace będą rosły coraz wolniej i uwzględniając inflację, zobaczymy ich realny spadek. Jak wskazują ekonomiści, spadek zatrudnienia w firmach w połączeniu z coraz niższą dynamiką płac zmniejszy dochody FUS. Ta sytuacja już niepokoi Marię Szczur, wiceprezes ZUS – coraz szybciej maleje bowiem nadwyżka finansowa funduszu. Przyznaje, że problemem FUS są wyższe, niż przewidziano w budżecie, wydatki.

Rzeczpospolita, 19 czerwca 2009 r., Aleksandra Fandrejewska , ais