- To nasz ogromny sukces – mówi Alfred Bujara, przewodniczący Sekretariatu Krajowego Banków Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność. - Od siedmiu lat prowadziliśmy w okresie przedświątecznym akcje ulotkowe i happeningi przed sklepami. Przez te wszystkie lata rozdaliśmy wraz z ulotkami ok. 50 tys. opłatków.  Prosiliśmy klientów o to, aby nie robili zakupów 24 grudnia, pisaliśmy apele do zarządów sieci handlowych. Konsekwentna praca przyniosła efekty – tłumaczy. 

Zobacz takze: Solidarność apeluje o skrócenie handlu w Wigilię do godz. 14

 
Jak wynika z informacji handlowej Solidarności w tym roku zdecydowana większość dużych sieci handlowych zamknie swoje sklepy o godzinie 14.00. Jedynie markety Auchan, Real i Carrefour będą pracować o godzinę dłużej. - Mamy nadzieję, że skrócony czas pracy w Wigilię stanie się nie tylko dobrym obyczajem, ale również niepisanym standardem, o przestrzeganie którego pracownicy handlu nigdy już nie będą się musieli zabiegać, ani o nim przypominać - mówi przewodniczący. 
 
Przewodniczący podkreśla, że jeszcze 4 lata temu sklepy wielu sieci czynne były w Wigilię do godziny 18.00, a we wcześniejszych latach nawet do 20.00. Wówczas zatrudnieni w nich pracownicy wracali do domów późno w nocy. - Przed świętami do sklepów trafia większa ilość towarów, a więc  i pracy jest więcej. Po zamknięciu pracownicy muszą jeszcze posprzątać swoje stanowiska pracy, uzupełnić towar na półkach itd. Jeżeli sklep zamykał się o 20, to pracownicy mają grafiki rozpisane do 21.00 lub 21.30, później musieli jeszcze dostać się do domu - tłumaczy Bujara.   
 
 
 
Skrócenie handlu w Wigilię Bożego Narodzenia udało się osiągnąć bez regulacji prawnych. O tym jak trudno skłonić polityków do wprowadzenia jakichkolwiek ograniczeń dla handlu wielkopowierzchniowego świadczy chociażby los kolejnych inicjatyw ustawodawczych dotyczących skrócenia lub wprowadzenia całkowitego zakazu handlu w niedzielę.