Dla pracodawcy korzystniejsze będzie wysłanie pracownika do domu, by tam pełnił dyżur. Inaczej niż za dyżur w firmie – nie będzie musiał mu płacić. Taka może być konsekwencja zmian w kodeksie pracy, które przygotował rząd. Zaproponował rozwiązanie, zgodnie z którym do czasu pracy wliczany ma być czas dyżuru pełnionego w miejscu wykonywania pracy (wynikającym z umowy), nawet jeżeli podczas takiego dyżuru zainteresowany nie wykonywał pracy. Taka propozycja wynika m.in. z orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Jaeger. Trybunał orzekł, że czas dyżuru medycznego powinien być w całości wliczany do czasu pracy, jeżeli lekarz jest zobowiązany przebywać na terenie szpitala, choćby nawet w czasie dyżuru mógł on odpoczywać. Pracodawcy, tak jak obecnie, nie będą musieli rekompensować czasu biernego dyżuru osobom, które pełnią go w swoich domach. Takie rozwiązanie budzi niepokój związkowców. Forum Związków Zawodowych uważa, że wprowadzenie zmian dotyczących wliczania czasu dyżuru pełnionego w firmie do czasu pracy, w zaproponowanej postaci – choć pozytywnych w tym zakresie – może spowodować tam, gdzie będzie taka możliwość, nagminne zobowiązywanie ludzi do pełnienia dyżurów w domu.

Rzeczpospolita, 8 maja 2008 r., Tomasz Zalewski