Komisja Europejska otrzymywała skargi od osób mieszkających w Wielkiej Brytanii, które choć płaciły podatki w tym kraju, ale nie otrzymały zasiłków, gdy straciły pracę.

"Komisja Europejska zdecydowała się pozwać Wielką Brytanię przed Trybunał Sprawiedliwości UE za łamanie unijnych zasad dotyczących świadczeń socjalnych. (...) Chcielibyśmy, aby władze Wielkiej Brytanii stosowały unijne zasady tak, aby zapobiegać tzw. turystyce zasiłkowej" - powiedział na konferencji prasowej rzecznik KE ds. zatrudnienia i ubezpieczenia społecznego Jonathan Todd.

Rzecznik wyjaśnił, że kwalifikując osoby z innych krajów UE do przyznania zasiłku Wielka Brytania stosuje swój własny test "na rezydenta" zamiast testu unijnego.

Dodał, że Wielka Brytania odmawia osobom z innych krajów UE mieszkającym w Zjednoczonym Królestwie dostępu do zasiłków, do których zgodnie z prawem unijnym są one upoważnione. Przypomniał, że zasady te były uchwalone przez kraje UE jednomyślnie w 2009 roku. Zaznaczył, że nie prowadzą one do turystyki zasiłkowej, czyli do "uzyskania zasiłków przez ludzi przybywających do Wielkiej Brytanii natychmiast po opuszczeniu samolotu lub promu".

Todd wyjaśnił, że - zgodnie z unijnymi zasadami - zasiłki w Wielkiej Brytanii mogą otrzymywać tylko pracownicy z innych krajów członkowskich, ich najbliższa rodzina, bądź stali rezydenci, czyli osoby które mają tzw. "centrum życiowych interesów" w tym kraju. To samo dotyczy obywateli Wielkiej Brytanii ubiegających się o zasiłki w innych krajach UE.

"Potencjalnie dziesiątkom tysięcy obywateli UE legalnie przebywającym w Wielkiej Brytanii odmawia się dostępu do świadczeń socjalnych, do których mają prawo" - zaznaczył Todd. Przytoczył dane, z których wynika, że w latach 2009-2011 Londyn odmówił zasiłków ponad 28 tysiącom osób spośród 42 tysięcy aplikujących. Przez dwa lata KE negocjowała z władzami Wielkiej Brytanii w tej sprawie, ostatecznie, jako że nic z tych rozmów nie wynikło, pozwała Londyn do Trybunału UE.

W odpowiedzi na krytykę, że szukając oszczędności odmawia zasiłków imigrantom z innych krajów UE, rząd Wielkiej Brytanii zapewnia, że zasady przyznawania świadczeń na podstawie testu rezydenta są "niezbędne i uczciwe". Londyn zapowiedział też, że podejmie dalsze działania, które mają chronić brytyjski system zasiłków przed nadużyciami.

Komentatorzy wskazują, że pozew KE może być wodą na młyn eurosceptyków w Wielkiej Brytanii, którzy apelują o wyjście tego kraju z UE. Jak zapewnił rzecznik KE, pozew ma charakter "czysto prawny", a nie polityczny. Tymczasem konserwatywny brytyjski poseł Peter Lilley powiedział radiu BBC, że interwencja Komisji jest kosztowna i "niedemokratyczna" oraz świadczy o próbie "zwiększenia uprawnień" KE.

W kwietniu ministrowie spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii, Niemiec i Austrii oraz holenderski minister ds. migracji wysłali wspólny list do irlandzkiej prezydencji w UE, w którym domagali się bardziej skutecznych sankcji za nadużywanie prawa do swobodnego przepływu osób przez "pewnych imigrantów" z innych krajów członkowskich Unii. Wskazali w nim, że "znacząca liczba" nowych imigrantów pobiera pomoc socjalną w krajach, które ich przyjmują, obciążając tamtejsze systemy opieki społecznej.

Z Brukseli Julita Żylińska