Na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowany został właśnie projekt o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (nr UA1), który ma wdrożyć zapowiadane przez rządzących wakacje ZUS. - Problematyka ubezpieczeń społecznych oraz odprowadzanych na nie składek jest jednym z najbardziej newralgicznych tematów towarzyszących dyskusjom o prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce. Bardzo często najmniejsze firmy skarżą się na fakt, że wysokość składek jest dla nich zaporą, która utrudnia im rozwijanie własnego biznesu – tłumaczy na wstępie Ministerstwo Rozwoju i Technologii, którego jest jego autorem.

Czytaj również: Premier: Rząd zaproponuje 1-miesięczną przerwę w opłacaniu składek ZUS przez samozatrudnionych>>

Jakie składki zapłaci państwo

Zgodnie z projektem zwolnienie z obowiązku opłacania składek będzie przysługiwało płatnikowi składek prowadzącemu działalność gospodarczą i będącemu mikroprzedsiębiorcą w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców, i będzie dotyczyło należnych składek na jego ubezpieczenia społeczne, Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy za wskazany we wniosku miesiąc kalendarzowy. Co ważne, będzie ono dotyczyło również  składek na ubezpieczenie chorobowe, jeżeli ubezpieczony dobrowolnie podlegał ubezpieczeniu chorobowemu w miesiącu kalendarzowym złożenia wniosku oraz miesiącu kalendarzowym go poprzedzającym.

Jak podkreśla ministerstwo w uzasadnieniu do projektu, osoby korzystające z „wakacji składkowych” nadal pozostaną uczestnikami systemu ubezpieczeń społecznych (w przeciwieństwie np. do korzystających z tzw. ulgi na start, którzy nie podlegają pod ubezpieczenia społeczne). Ma to, jak twierdzi MRiT, fundamentalne znaczenie w kontekście potencjalnych konsekwencji wynikających z nawet czasowego braku uczestnictwa w ww. systemie, w szczególności gromadzeniem odpowiedniego stażu i kapitału na rzecz świadczenia emerytalnego czy też „wypadnięciem” z ubezpieczenia chorobowego – w tym ostatnim przypadku ponowne prawo do zasiłku chorobowego odzyskuje się bowiem dopiero po upływie 90 dni nieprzerwanego ubezpieczenia.

Ponadto, korzystający z „wakacji składkowych” nadal mają być traktowani jako osoby prowadzące działalność pozarolniczą m.in. na gruncie art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. c ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Dodajmy, że zwolnienie z obowiązku składkowego nie będzie wymagało formalnego zawieszenia własnej działalności. Oznacza to, że przedsiębiorca w danym okresie nadal będzie mógł m.in. uzyskiwać z niej przychody.

Zwolnienie z opłacenia składek ma przysługiwać wyłącznie za jeden miesiąc kalendarzowy w danym roku kalendarzowym i będzie stanowiło pomoc de minimis.

Składki za miesiąc kalendarzowy objęty zwolnieniem z opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne będą – jak zakłada projekt - finansowane w całości z budżetu państwa za pośrednictwem Zakładu, a składki na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy będą podlegały refundacji w całości z budżetu państwa.

Skorzystanie ze zwolnienia z obowiązku opłacania składek będzie wymagało złożenia wniosku w miesiącu kalendarzowym poprzedzającym miesiąc kalendarzowy, który ma być objęty zwolnieniem.

Wniosek o zwolnienie z opłacenia składek będzie zawierał:

  1. dane płatnika składek: a) imię i nazwisko, b) numer NIP i PESEL, a jeżeli nie nadano tych numerów lub jednego z nich ‒ serię i numer dowodu osobistego albo paszportu;
  2. wskazanie miesiąca kalendarzowego, w którym płatnik składek zamierza skorzystać ze zwolnienia z opłacenia składek;
  3. oświadczenie, że na dzień złożenia wniosku płatnik składek jest mikroprzedsiębiorcą w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców;
  4. oświadczenie, że płatnik składek jako ubezpieczony nie wykonywał w poprzednim lub w bieżącym roku kalendarzowym pozarolniczej działalności gospodarczej na rzecz byłego pracodawcy, na rzecz którego w roku kalendarzowym rozpoczęcia działalności gospodarczej lub w poprzednim roku kalendarzowym wykonywał w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy czynności wchodzące w zakres wykonywanej działalności gospodarczej.

Składki za miesiąc kalendarzowy objęty zwolnieniem z opłacenia składek, o których mowa w art. 17a:

  1. na ubezpieczenia społeczne są finansowane w całości z budżetu państwa za pośrednictwem Zakładu;
  2. na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy podlegają refundacji w całości z budżetu państwa.

 

- Ten projekt jest zgodny z zapowiedzią premiera Tuska – mówi Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy w HRK Payroll Consulting, założyciel Debaty Emerytalnej. Jak podkreśla, biorąc pod uwagę zaplanowany moment wejścia przepisów w życie (1 października 2024 r. – red.), mikroprzedsiębiorcy będą mieli możliwość skorzystania z tego zwolnienia jeszcze w tym roku – w listopadzie lub w grudniu. A ponieważ, jak zauważa, zwolnienie z obowiązku opłacania składek będzie na wniosek, to też skorzystają z niego tylko ci, którzy będą chcieli. – istotą projektu jest możliwość zmniejszenia obciążeń składkowych de facto o 1/12 w ciągu roku – zaznacza Oskar Sobolewski. I dodaje: - Pytanie jednak, jak do tej propozycji odniesienie się Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz ZUS.

Magdalena Januszewska, radca prawny specjalizujący się w prawie pracy i ubezpieczeń społecznych, zwraca uwagę na kilka istotnych kwestii. – Dobrze, że korzystający ze zwolnienia nie utracą ciągłości ubezpieczenia chorobowego i będą mieli naliczone składki emerytalne Ważne, aby przedsiębiorcy mieli świadomość, że zwolnienie będzie zaliczane do limitu pomocy de minimis i że katalog osób uprawnionych do skorzystania ze zwolnienia będzie ograniczony – wylicza mec. Januszewska.  


Nie każdy mikroprzedsiębiorca skorzysta ze zwolnienia

Co ważne, nie każdy mikroprzedsiębiorca będzie mógł skorzystać ze zwolnienia. W myśl projektowanego art. 17 ust. 3, zwolnienia nie stosuje się do płatnika składek, który:

  1. jako ubezpieczony wykonywał w poprzednim lub w bieżącym roku kalendarzowym pozarolniczą działalność gospodarczą na rzecz byłego pracodawcy, na rzecz którego w roku kalendarzowym rozpoczęcia działalności gospodarczej lub w poprzednim roku kalendarzowym wykonywał w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy czynności wchodzące w zakres wykonywanej działalności gospodarczej;
  2. w miesiącu kalendarzowym poprzedzającym miesiąc kalendarzowy złożenia wniosku jako ubezpieczony nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności;
  3. nie dysponuje limitem pomocy de minimis co najmniej w wysokości sumy obowiązujących go we wskazanym miesiącu kalendarzowym składek na ubezpieczenia społeczne, Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy.

W praktyce oznacza to, że ze zwolnienia z opłacenia składek nie skorzystają samozatrudnieni, którzy dopiero co zostali „wypchnięci” z etatu na samozatrudnienie.    

 


Ten sam cel można osiągnąć innymi metodami

- Proponowane rozwiązanie nie spowoduje uszczuplenia wpływów do ZUS z tytułu płatności składek na ubezpieczenie społeczne, a także na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy. Składki będą pokrywane z dotacji budżetu państwa zgodnie z zasadami określonymi w art. 53 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych. Na podstawie wyliczeń ZUS (wyliczenia oparte na wynikach z przeliczenia kohortowego modelu prognostycznego FUS20) koszty przewidzianego rozwiązania dla budżetu państwa w 2024 r. wyniosą maksymalnie ok. 1,73 mld zł – czytamy w uzasadnieniu do projektu. Łączne, maksymalne skutki finansowe projektowanego rozwiązania w latach 2024 – 2034 mogą wynieść ok. 25 mld zł.

- Ten sam efekt ekonomiczny ulgi można osiągnąć prostszymi sposobami. Bo jak na tak szeroko dostępną ulgę, to ta ustawa jest zbyt skomplikowana – mówi dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Według niego, wprowadzanie pojęcia mikroprzedsiębiorcy jako nowej kategorii uprawnionych (w sytuacji, gdy definicja mikroprzedsiębiorcy stworzona została na potrzeby statystyki) spowoduje, że zmiana obejmie 1758 tys. osób a potencjalnie może mniej ominąć 57 tys. osób fizycznych, które zgłaszają do ubezpieczenia powyżej 9 pracowników.Sito jest z grubymi oczkami – zauważa dr Lasocki. Jak twierdzi, zamiast „bawić się” w skomplikowane przepisy, można po pierwsze – obniżyć wysokość płaconych składek, tak aby już wszyscy przedsiębiorcy płacili je od kwoty minimalnego wynagrodzenia, ale za to ci, którzy zarabiają więcej – płacili składki od dochodu. – Nie ma przecież powodu, aby z obowiązku opłacania składek zwalniać bogatych, a to dzieje się od lat – podkreśla dr Tomasz Lasocki. Po drugie – jak twierdzi - dajmy wakacje ZUS, ale osobom, które chcą zatrudniać, czyli dają pracę np. w postaci zwolnienia po każdych 12 miesiącach zatrudniana. Po trzecie wreszciestwórzmy możliwość przesunięcia płatności za jeden miesiąc kalendarzowy w roku wszystkich składek – w tym również zdrowotnej nawet o 6 miesięcy, aby ci, którzy znajdują się w trudniejszej sytuacji finansowej, mogli zapłacić je później, wtedy, gdy będą mieli pieniądze.

- My musimy system upraszczać, a nie go komplikować. I w tym kierunku powinniśmy zmierzać – wskazuje dr Tomasz Lasocki.  

We wtorek, 23 stycznia 2024 r., projekt trafił do konsultacji publicznych. Partnerzy społeczni mają 14 dni od jego otrzymania na przedstawienie stanowiska.

Przepisy o wakacjach ZUS mają wejść w życie 1 października 2024 r.