W czwartek senatorowie debatowali nad tym, czy podjąć inicjatywę w sprawie nowelizacji ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych. Projekt nowelizacji przygotowała senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Jest on odpowiedzią na petycję wniesioną do Senatu przez członków rady pedagogicznej przy Centrum Kształcenia Praktycznego w Warszawie.

O dalszych losach projektu noweli Senat zdecyduje w głosowaniu jeszcze na tym posiedzeniu.

Nauczycielskie świadczenia kompensacyjne są odpowiednikiem emerytur pomostowych. Mogą być przyznawane nauczycielom, którzy osiągnęli 30-letni staż pracy, w tym 20 lat pracy nauczycielskiej i pracują na co najmniej jedną drugą etatu. Wiek uprawniający do świadczenia ma wzrastać w latach 2014-2032 począwszy od 55. roku życia, aż do osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego. Wysokość nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego jest taka sama jak emerytury pomostowej.

Zgodnie z ustawą o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych, świadczenia takie przysługują nauczycielom pracującym w szkołach, przedszkolach, placówkach kształcenia ustawicznego, młodzieżowych ośrodkach wychowawczych, młodzieżowych ośrodkach socjoterapii i specjalnych ośrodkach wychowawczych.

Według autorów petycji, nauczyciele praktycznej nauki zawodu pracujący w centrach kształcenia praktycznego (CKP) zostali w ustawie niesłusznie pominięci.

"Popełniono błąd. Grzechem jest trwać w tym błędzie" - argumentował w czwartek senator Marek Borowski (niezależny). Dodał, że grupa nauczycieli z centrów kształcenia praktycznego nie jest duża, więc przyznanie jej prawa do kompensówek nie będzie obciążeniem dla budżetu państwa.

Z kolei Robert Mamątow (PiS) zauważył, że nauczyciele zawodu pracujący w centrach kształcenia praktycznego nie różnią się niczym poza miejscem pracy, od nauczycieli uczących innych przedmiotów. "To tak jakbyśmy przyznali prawo do emerytury posłom, a senatorom już nie" - ocenił.

Mamątow zapytał wiceministra pracy Jarosława Dudę czym różnią się między sobą nauczyciele z centrów kształcenia ustawicznego, którzy mają prawo do kompensówek od nauczycieli z centrów kształcenia praktycznego. "Nie ma zasadniczych różnic" - przyznał Duda. Jednocześnie zaznaczył, że z punktu widzenia zabezpieczenia emerytalnego nie należy przyznawać świadczeń kompensacyjnych kolejnej grupie nauczycieli.

Andrzej Szewiński (PO) ocenił, że są tylko dwie możliwości: albo nie rozszerzać w ogóle grupy uprawnionych do kompensówek, albo przyznać je wszystkim nauczycielom bez wyjątku niezależnie od tego gdzie pracują. Przypomniał, że grupa nieuprawnionych do tego świadczenia jest bardzo liczna, należą do niej m.in. nauczyciele z pozaszkolnych placówek specjalistycznych, placówek artystycznych, ośrodków dokształcania i doskonalenia zawodowego, poradni psychologiczno-pedagogicznych.

Mieczysław Augustyn (PO) przypomniał zaś, że wprowadzając nauczycielskie świadczenia kompensacyjne i przyznając je określonej grupie nauczycieli stworzono wyjątek w powszechnym systemie emertytalnym. "Teraz chcecie do tego wyjątku dodać kolejny wyjątek" - powiedział do zwolenników podjęcia inicjatywy legislacyjnej.

Przeciw nowelizacji są Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Ministerstwo Finansów. Takie samo stanowisko zajęła większość połączonych senackich komisji: Nauki, Edukacji i Sportu, Rodziny i Polityki Społecznej oraz Ustawodawczej.

Inicjatywa senatorów z Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji nie jest pierwszą próbą rozszerzenia grupy uprawnionych do kompensówek. W styczniu tego roku Senat odrzucił projekt nowelizacji rozszerzający grono uprawionych o nauczycieli uczących w kolegiach nauczycielskich i kolegiach języków obcych. Ten projekt powstał z inicjatywy senatorów z Komisji Nauki, Edukacji i Sportu.

Z kolei w 2011 r. Sejm odrzucił projekt SLD w tej sprawie. Chodziło wówczas o wychowawców i nauczycieli z Ochotniczych Hufców Pracy, z poradni psychologiczno-pedagogicznych, ośrodków opiekuńczo-wychowawczych i ośrodków adopcyjno-opiekuńczych. (PAP)