Trudno powiedzieć, czy na wzrost wynagrodzeń w grudniu ma wpływ tylko trzynasta pensja, czyli tzw. trzynastka. Obecnie bardziej wynika on z tego, że firmy są nastawione na wynik pracowników, a co za tym idzie wynika on z premii rocznych. Czy są to premie dla sprzedawców, czy działów wspierających, to jednak wzrost wynagrodzeń zależy wyłącznie od pracy tych osób w ciągu 12 miesięcy – mówi Piotr Uhlik, partner w HRK.
 
 
 
Z danych HRK wynika, że wiele międzynarodowych firm przyznaje swoim pracownikom tzw. trzynastkę, czyli dodatkową pensję, premię regulaminową, która zwykle kojarzona jest z sektorem publicznym. Taką praktykę stosują m.in. firmy z branży IT. Jednak popularniejsze są premie uznaniowe, np. premie roczne. W odróżnieniu od trzynastek są one przyznawane w zależności od indywidualnych osiągnięć pracownika. Ich przyznanie oraz wysokość zależy od decyzji pracodawcy, a pracownikom nie przysługują roszczenia o ich wypłatę. Wysokość premii ustala menadżer, oceniając podwładnego w ramach ustalonych kryteriów.
– Firmy kuszą premiami, a może to być od 10 do 40 proc. pensji rocznej w grudniu – mówi Uhlik.
 
 
 
Takie premie są traktowane jako nagroda i wyróżnienie za dobrze wykonaną pracę. W przypadku najlepszych pracowników mogą one sięgać nawet równowartości całorocznego wynagrodzenia.
Dane zebrane przez HRK Payroll Consulting wśród blisko 40 tys. pracowników międzynarodowych korporacji wskazują, że grudniowe pensje są średnio o 5 proc. wyższe.
– W niektórych korporacjach niewielkie różnice między benefitami w listopadzie, grudniu czy styczniu mogą wynikać z tego, że te firmy dobrze płacą. Firmy, które dają nieco mniejsze comiesięczne wynagrodzenia, starają się podnieść swoją atrakcyjność poprzez dodatkowe benefity w grudniu, np. bony, ekwiwalent pieniężny. Ale firmy, które potrafią zaoferować bardzo dobre warunki płacowe, stawiają na to, by zmotywować pracownika w ciągu roku – mówi Piotr Uhlik.
W grudniu pracownicy często otrzymują również dodatkowe bonusy w postaci bonów zakupowych, dodatków świątecznych, karnetów itp.
– Od kilku lat jest podobnie. Idziemy w stronę Zachodu. Rodzaj benefitów zależy od tego, czym się firma zajmuje. Producent słodyczy może dać pracownikowi kosz czekolad czy bombonierek, a firma produkująca piwa – kilka skrzynek piwa – mówi partner w HRK.

60 proc. pracowników otrzymuje różnego rodzaju dodatki w ciągu roku. Poza prezentami typowo świątecznymi bardzo istotne są takie świadczenia, jak opieka medyczna, grupowe ubezpieczenie, karty fitness, dofinansowanie nauki czy programy oszczędnościowo-emerytalne. 

Premie dostaje mniej niż połowa polskich pracowników

 
– Znaczącym benefitem jest opieka medyczna, która jest zresztą bardzo rozszerzona, bo dotyczy nie tylko pracownika, lecz także jego rodziny – partnera, dzieci, rodziców. Niektóre firmy dają też stomatologa czy prywatny szpital na czas porodu, a to jest bardzo istotne. Kolejna rzecz to samochód i wysokie progi benzynowe, które pracownicy rzadko przekraczają – mówi Piotr Uhlik.