Decyzję o przekazaniu kopalni Krupiński do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) zarząd JSW ogłosił we wtorek. W środę prezes JSW Tomasz Gawlik przedstawił powody takiej decyzji oraz szczegóły dotyczące wygaszania wydobycia w zakładzie przed przekazaniem jego majątku do SRK.
„Decyzja o przekazaniu kopalni do SRK jest oparta o wiele analiz, które przeprowadziliśmy w spółce. Wykazały one jednoznacznie, że Krupiński jest kopalnią nierentowną (…). Również analizy dotyczące przyszłości wskazują na brak możliwości uzyskania rentowności kopalni” – powiedział prezes podczas konferencji prasowej.
Z informacji spółki wynika, że łączna suma strat kopalni w ciągu minionych 10 lat sięga ok. 900 mln zł. Zakład wydobywa głównie węgiel energetyczny, na który zapotrzebowanie maleje. JSW chce skupić się przede wszystkim na produkcji węgla koksowego, osiągającego wyższe ceny. Dodatkowym problemem jest duże zanieczyszczenie surowca ze złóż Krupińskiego.
Biznesplan JSW zakłada, że do 2025 r. 80 proc. produkcji tej spółki będzie stanowił węgiel koksowy, osiągający na rynku wyższe ceny od energetycznego, przy zbliżonych kosztach produkcji. Obecnie węgiel koksowy to ok. 66,5 proc. produkcji JSW, a energetyczny ok. 33,5 proc.
Kopalnia Krupiński ma pracować jeszcze do końca stycznia; później jej majątek trafi do SRK, natomiast wyposażenie zakładu – cztery kompleksy zmechanizowane, przenośniki, urządzenia odstawy urobku i inne - będzie przeniesione do innych kopalń JSW. Również większa część załogi Krupińskiego znajdzie pracę w pozostałych kopalniach spółki – przy alokacji ma być brane pod uwagę miejsce zamieszkania pracowników oraz to, by nie rozdzielać zgranych już ze sobą brygad.
„Załoga Krupińskiego jest pracowita, zdyscyplinowana, a przede wszystkim doświadczona; potrzebujemy jej w JSW. Dlatego chcemy przenosić całe brygady do innych kopalń” – powiedział prezes, według którego pracownicy pochodzą do perspektywy przeniesienia z dużym zrozumieniem; obecnie interesują ich głównie organizacyjne aspekty tego procesu.
„Jeśli chodzi o samą kopalnię Krupiński, to szacujemy, że tam pozostanie ok. 1,6 tys. pracowników (…), którzy będą przenoszeni do poszczególnych kopalń” – dodał Gawlik.
W toku dyskusji ze stroną społeczną, na zlecenie resortu energii, analizowane były również inne warianty przyszłości kopalni Krupiński, w tym możliwość działania jeszcze przez trzy lata (oznaczałoby to wygenerowanie ok. 300 mln zł strat), a najdalej do 2021 r., kiedy kończy się koncesja kopalni na wydobywanie węgla. Ostatecznie zarząd JSW uznał, że przedłużanie działania kopalni bez szans na uzyskanie rentowności nie ma uzasadnienia; stąd decyzja o przekazaniu kopalni do SRK. Wydobycie będzie prowadzone do stycznia 2017 r.; później rozpocznie się likwidacja dwóch ścian wydobywczych i demontaż sprzętu.
W spółce restrukturyzacyjnej pracownicy mogą skorzystać z osłon socjalnych, przewidzianych w tzw. ustawie górniczej – urlopów górniczych, urlopów dla pracowników zakładów przeróbczych oraz jednorazowych odpraw pieniężnych – w całej JSW, zatrudniającej ok. 23,5 tys. pracowników, chęć skorzystania z osłon zadeklarowało dotąd blisko 2,8 tys. osób, wobec szacowanych wcześniej przez zarząd ok. 2,5 tys. pracowników.
Wśród odchodzących będą zainteresowani osłonami pracownicy różnych kopalń JSW, w tym kopalni Krupiński oraz pracownicy tzw. ruchu Jas-Mos, będącego częścią kopalni zespolonej Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. Majątek Jas-Mosu wraz z grupą pracowników ma trafić do SRK najdalej w październiku tego roku, a złoże tej kopalni będzie wybrane korzystając z infrastruktury sąsiedniej części kopalni.
Prezes Gawlik nie chciał w środę precyzyjnie oszacować, ilu pracowników JSW odejdzie w sumie, wraz z majątkiem kopalń Krupiński i Jas-Mos, do SRK, by tam skorzystać z osłon. Przypomniał, że oprócz dobrowolnej deklaracji pracownika, by odejść do SRK potrzebna jest także zgoda zarządu spółki, który musi dostosować poziom odejść do potrzeb firmy, by zabezpieczyć właściwą pracę kopalń. „Ostateczna suma pracowników, którzy odejdą do SRK, będzie zdefiniowana przez zarząd” – powiedział prezes.
Czytaj: Trwają rozmowy związków z rządem o sytuacji w górnictwie
Gawlik zapowiedział, że 30 sierpnia zarząd spółki przedstawi wyniki JSW za drugi kwartał roku, a także informacje na temat realizowanego programu naprawczego oraz rozmów z instytucjami finansowymi (obligatariuszami) na temat restrukturyzacji zadłużenia. Prezes podkreślił, że przekazanie kopalni Krupiński do SRK jest częścią programu naprawczego. Gawlik ocenił, że uzyskiwane obecnie przez JSW ceny węgla są zgodne z zakładanymi przez spółkę.
Do Spółki Restrukturyzacji Kopalń trafiają zakłady przeznaczone do likwidacji; jak dotąd jedynym wyjątkiem jest zabrzańska kopalnia Makoszowy, która nadal wydobywa węgiel w strukturach SRK. Kopalnia trafiające do SRK mogą też pozyskać inwestorów (jak część kopalni Brzeszcze), którzy jednak musieliby oddać udzieloną kopalniom pomoc publiczną.
Zgodnie z zapowiedziami, oprócz kopalń Jas-Mos i Krupiński, do SRK ma również trafić część majątku kopalni Pokój (działającej w ramach należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni Ruda), a kopalnia Sośnica (PGG) trafi do SRK z końcem przyszłego roku, jeśli do końca stycznia 2017 r. nie osiągnie rentowności. W kontekście ewentualnego przekazania do SRK wymieniana jest także należąca do Katowickiego Holdingu Węglowego kopalnia Śląsk w Rudzie Śląskiej (część katowickiej kopalni Wujek) – jej przyszłość będzie omawiana ze stroną społeczną, decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
Kopalnia Krupiński była budowana w latach 1976-1983. Jej złoża znajdują się na terenie gminy Suszec oraz miast Żory i Orzesze. Obszar górniczy kopalni to blisko 34 km kw., a tzw. operatywne (czyli możliwe do wydobycia) zasoby węgla to ok. 40 mln ton. Kopalnia ma koncesję na wydobycie węgla do 2021 r. (PAP)