Nie ma żadnych przeszkód, aby zawrzeć z kobietą w ciąży umowę o pracę, nawet jeśli głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego. Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Poznaniu, oddalając apelację ZUS w sprawie pracownicy zatrudnionej na stanowisku zarządcy gospodarstwa domowego.

Kobietę zatrudnił rolnik, który prowadził gospodarstwo rolne w bardzo dobrej kondycji finansowej. Jego powierzchnia wynosiła ok. 200 h i obejmowała swoim zasięgiem teren pięciu gmin. Działalność nastawiona była na uprawę kukurydzy i zboża, ale rozszerzono ją o hodowlę trzody chlewnej.

Pracodawca mieszkał wspólnie z rodziną w domu o powierzchni 220 m2. Pod koniec 2012 r. stwierdzili, że potrzebna jest im osoba do prowadzenia domu na co dzień i zarządzania gospodarstwem, zwłaszcza że często przebywają poza domem. Zatrudnili więc powódkę na umowę na czas określony, od połowy stycznia 2013 do końca 2014 r. Na początku stycznia 2013 r. kobieta była już w ciąży, o czym nie wiedziała. Pracowała w pełnym wymiarze czasu pracy z pensją 7800 zł. Do jej obowiązków należało m.in. sprzątanie domu, pranie i czyszczenie odzieży, przygotowywanie posiłków, rozliczanie się z pobranej gotówki na zakupy, utrzymywanie porządku wokół posesji, dbałość o ogród i warzywniki, współpraca z kontrahentami gospodarstwa. Pracownica przeszła badania lekarskie, w których stwierdzono brak przeciwwskazań do tej pracy, została przeszkolona w zakresie bhp. Płatnik zgłosił ją do ubezpieczeń społecznych następnego dnia po zawarciu z nią umowy o pracę. Wówczas była w 5 tygodniu ciąży.

Ciąża jednak była problematyczna; kobieta była na zwolnieniu lekarskim od 13 marca 2013 r. do porodu, we wrześniu 2013 r. Za ten czas dostała wynagrodzenie chorobowe, a potem zasiłek. Rolnik nie zatrudnił nikogo na zastępstwo.

ZUS podczas kontroli uznał, że zatrudnienie było pozorne i w celu skorzystania z wysokiego zasiłku macierzyńskiego. W sądzie biegły ginekolog ustalił, że kobieta była zdolna do wykonywania pracy, którą faktycznie wykonywała. Był to więc tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń i uprawnień płynących z jego tytułu. ZUS złożył apelację i przegrał.

Sąd II instancji uznał, że ZUS nie podważył skutecznie wiarygodności dowodów potwierdzających pracę odwołującej. Dlatego uznał, że sporna umowa nie była pozorna, skoro faktycznie była realizowana. A skoro zaś ZUS nie wykazał pozorności, to umowa nie może być uznana za zmierzającą do obejścia prawa, gdyż chęć uzyskania uprawnień wynikających z ubezpieczenia społecznego nie jest celem zakazanym przez ustawę (tak SN, II UK 141/04). Samo zawarcie umowy o pracę w czasie ciąży nie jest naganne ani sprzeczne z prawem (tak SN, III UK 156/05). Trudno przyjąć, że dążenie do uzyskania ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem można uznać za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa. Przeciwnie, jest to rozsądne i uzasadnione z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia. Istotne jest tylko, czy pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca świadczenie to przyjmował.

Wyrok z 2 czerwca 2015 r., sygn. III AUa 1671/14

Agnieszka Rosa