Outsourcing obejmie pracowników i współpracowników Telewizji Polskiej, łącznie ok. 400 osób. Po przejściu do wyłonionej w przetargu firmy pracownicy będą mieli zagwarantowaną pracę i wynagrodzenia w dotychczasowej wysokości przez rok. Będą oni realizowali zadania zlecone przez Telewizję Polską za pośrednictwem przedstawicieli Leasing Team, którzy nie będą mieli wpływu na treść i formę programów. Przeniesieni pracownicy będą realizować zadania na terenie Telewizji Polskiej i korzystać ze sprzętu spółki.
Celem outsourcingu jest - jak podkreślił w niedawnej rozmowie z PAP rzecznik prasowy telewizji Jacek Rakowiecki - zachęcenie przeniesionych pracowników do zakładania własnej działalności. Pracownicy, którzy się na to zdecydują, mają otrzymać premie oraz ofertę współpracy bezpośrednio z TVP na podstawie umowy biznesowej.
Przeciwko outsourcingowi protestują związkowcy. W ocenie związku zawodowego "Wizja" przeniesienie pracowników do firmy zewnętrznej jest niezgodne z prawem i stanowi próbę przerzucenia na pracowników obowiązku uiszczania opłat na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz zaliczek na podatki od wynagrodzeń. "Uchylanie się przez obywateli od wnoszenia obligatoryjnych opłat abonamentowych jest piętnowane na wszystkich antenach TVP, zaś zarząd TVP równocześnie uchyla się od publicznoprawnych płatności z tytułu zatrudnienia i pracy profesjonalistów niezbędnych dla realizacji ustawowych celów i zadań (telewizji publicznej - PAP)" - podkreślili związkowcy w liście do prezydenta Bronisława Komorowskiego, do którego zwrócili się o pomoc.
Telewizyjna "Solidarność" skierowała z kolei list do premiera Donalda Tuska. Związkowcy bardzo krytycznie ocenili w nim stosunek premiera do mediów publicznych. Jak podkreślili, "sprawą szczególnie bulwersującą i niezrozumiałą" jest brak przyzwolenia rządu na ustanowienie nowego systemu finansowania mediów publicznych. "Sytuacja jest tak dramatyczna, że doprowadziła zarząd Telewizji Polskiej do wymyślenia całkowicie irracjonalnej próby pozbycia się ogromnej części załogi za pomocą bardzo liberalnej techniki outsourcingu" - czytamy w liście "Solidarności" do premiera zamieszczonej na stronie związku. (PAP)